sobota, 29 października 2011

Ellen Schreiber - Pocałunki wampira.Początek

Tytuł: Pocałunki Wampira. Początek
Autor: Ellen Schreiber
Wydawnictwo: Nasza Księgarnia 
Seria: Pocałunki Wampira
Opis książki: Nowy chłopak w mieście. Pogłoski o wampirach. I pierwsza, niebezpieczna miłość.
Dwór na szczycie wzgórza wiele lat stał pusty, ale pewnego dnia okazało się, że ktoś w nim zamieszkał. Tajemniczy Alexandre Sterling natychmiast stał się tematem plotek. Raven, zafascynowana wampirami gotka, usiłuje odkryć całą prawdę o skrytym chłopaku. Kiedy go poznaje, zaczyna między nimi iskrzyć. Czy Alexandre spełni jej największe marzenie?
Miłość bywa pokrętna - zwłaszcza taka, która ożywa dopiero po zmierzchu...
Ocena: 6,5/10

Tak jest, znów wampiry – szał na nie jeszcze mi nie przeszedł więc zabrałam się za kolejną książkę, tym razem napisaną przed zmierzchomanią. „Pocałunki wampira. Początek.” to cienka lektura, licząca tylko dwieście szesnaście stron autorstwa Ellen Schreiber. Bardzo wyczekiwałam na premierę tej serii, jednak nie jestem w pełni usatysfakcjonowana częścią pierwszą, ale tłumaczę to sobie rzeczonym „początkiem”. Zachwycona okładką i opisem z tyłu książki natychmiast zasiadłam do czytania.

Główną bohaterką powieści jest Raven – dziewczyna od małego zakochana w wampirach, pasjonująca się ciemnością i mrokiem, mieszkająca w spokojnym aż nadto Grajdole jak to nazywa. Przygodę z nią zaczynamy od jej najmłodszych lat, dzięki czemu dogłębnie możemy poznać jej osobowość. Tak oto, spokojnie przez kilkadziesiąt stron zapoznajemy się z charakterem i zachowaniem Raven. Jedna nieprzemyślana odpowiedź dziewczyny w szkole zmienia jej życie diametralnie. Warto wspomnieć, że rodzicie Rav są byłymi hipisami, więc „dziwne” zachowanie wyniosła z domu, w którym nie brakowało miłości, wspólnych wieczorów filmowych i swobody. Jednak wszystko co dobre kiedyś się kończy, tutaj mam na myśli narodziny brata (Małego Nudziarza) który również odmienia jej życie – rodzice zmieniają swoje priorytety i na nieszczęście Raven posyłają ją do szkoły. A tam nie ma lekko – ciągłe kłopoty i wizyty u dyrektora nie zbliżają koleżanek. Wszyscy uważają ją za dziwaczkę i odmieńca. Nie ma znajomych, tylko Becky – najlepszą przyjaciółkę od dzieciństwa która traktuje Rav normalnie. W dniu jej szesnastych urodzin miasto nachodzą plotki, że oto w opuszczonym i nawiedzonym domu zamieszkała „dziwna” rodzina. Oczywiście główna bohaterka jest przeszczęśliwa i jak najprędzej stara się odkryć kto zawitał w skromne progi Grajdoła. W jej myślach snuje się teoria, że zamieszkały tam….wampiry. Zbiegiem okoliczności –albo i nie, jest to, że rodzina faktycznie przypomina wampirową ferajnę, albo Adamsów. Nie wychodzą za dnia, są bladzi, mają lokaja Straszydło, a co najlepsze syna Alexandra – najbardziej pociągającego chłopaka na ziemi według Raven. Nie chodzi do szkoły, jest trupioblady, cały czas przesiaduje na cmentarzu – idealny chłopak dla niej. Tak oto bohaterka stawia sobie za punkt honoru odkrycie prawdy, która niekoniecznie przyniesie jej jednoznaczną i wyczekiwaną odpowiedź, a nawet może sprawić, że straci osoby na których jej zależy.

Rzadko kiedy się zdarza żebym mogła w chociaż 50% utożsamić się z bohaterką, tutaj byłam zaskoczona, bo zbliżone charaktery, zachowania i punkt widzenia Raven pokrywa się z moim w przynajmniej 80 procentach. Dziewczyna od małego wiedziała co kocha, co ją pasjonuje i czego od życia chce. Jestem zachwycona tym, że autorka tak przejrzyście nakreśliła obraz Rav. Zazwyczaj bohaterów poznajemy już w jakiejś określonej grupie wiekowej, tutaj idziemy od najmłodszych lat aż do teraźniejszości. Mimo iż style i wyglądem różnimy się diametralnie – Raven to gotka u której króluje czerń; glany i mroczny makijaż, to jednak wiele nas łączy. Najbardziej podobał mi się jej punkt widzenia miłości, jako iż sama jestem zakochana, jej myśli trafnie określiły stan mojego ducha:

Przeistaczałam się w mdlejącą, łzawą, czułostkową dziewczynę o cielęcych oczach i nogach jak z waty.

oraz:

„Dreszcz podniecenia, tęsknoty, namiętności przeszywał całe moje ciało – jeszcze nigdy żaden chłopak nie wzbudzał we mnie podobnych uczuć”

Oprócz tego Rav jest bardzo żywą i pogodną osobą. Twardo stąpa po ziemi i nie boi się ryzyka. Sprytna i diabelnie ciekawska często ściąga na siebie kłopoty. Chwała autorce za to, że nie zrobiła z niej takiej ciapowatej Belli – nie przeżyłabym tego. Zna swoją wartość i kroczy dumnie przez życie wciąż pozostając sobą.

Co do treści książki….widać, że jest to początek. Albo początek początku. Głównym wątkiem przez prawie pół książki są perypetie Reven z Trevorem – gwiazdom szkolnej drużyny futbolowej, który dokucza dziewczynie od najmłodszych lat. Ich potyczki naprawdę są bardzo fajne, jednak to za mało. Język i styl pisarski – nie mam zastrzeżeń. Bohaterowie różnorodni, dobrze skrojone miejsca i opisy. Niestety jest to chyba książka na jeden raz – sama przeczytałam ją na 4 lekcjach w szkole.

Najlepsze i najciekawsze zwroty akcji pojawiły się dopiero pod koniec książki. Skoki i niedomówienia w jakimś tam małym stopniu nadrabiają pierwszą połowę lektury. Obecnie na rynku jest pełno tego typu książek, autorzy odgrzewają te same schematy, przez co paranormal romance nie jest już tak entuzjastycznie przyjmowany. Cieszy mnie jedynie fakt, że w tej książce miałam trochę nawiązań do „Drakuli” Stokera.

Czy sięgnę po kontynuacje? Zapewne tak, ale z ciekawości czy autorka rozwinie historię w dobrym kierunku, czy raczej stłamsi ją zmianami na gorsze. Komu się spodoba? Osobom którym nudzi się w szkole i oczywiście fanom wampirów. Nie będę mówić, że polecam lub nie…nie widzę sensu, sama jednoznacznie nie potrafię stwierdzić czy mi się podobało czy nie. 

"Wszechświat przypomina płótno nakrapiane lśniącymi, migotliwymi światełkami, wszechobecny obraz, który czeka, żeby na niego popatrzeć. Ale ludzie są tak zabiegani, że go nie dostrzegają. A to najpiękniejsze ze wszystkich dzieł."
Alexander Sterling

środa, 19 października 2011

Kerrelyn Sparks - Wampiry wolą szatynki


Autor: Kerrelyn Sparks
Wydawnictwo: Amber 
Seria: Ryzykowna Miłość - Tom 3
Opis książki: Dobry wampir to martwy wampir. To motto nieustraszonej pogromczyni wampirów - do czasu gdy spotyka najbardziej seksownego nieumarłego w swojej zabójczej karierze.
Serce Angusa MacKaya z pewności zabiłoby szybciej na widok Emmy Wallace, gdyby nie to, że zatrzymało się na zawsze pięćset lat temu. A teraz Angus ,może spodziewać się tylko,, że wybranka potraktuje je dość brutalnie - Emma to pogromczyni wampirów, najlepsza w swoim fachu. Angus, by ujść z życiem, musi ją przekonać, że mają wspólnego śmiertelnie niebezpiecznego wroga. W tym celu zamierza wykorzystać swój niesamowity nieodparty urok...
Ocena: 9/10

Jak już większość z was zdążyła zauważyć seria „Ryzykowna miłość” zjednała sobie moją sympatię, więc nie zdziwi was fakt, że sięgnęłam po trzecią już część „Wampiry wolą szatynki” która tak jak poprzednie dwie książki wciągnęła mnie bez opamiętania.

Główną bohaterką jest Emma Wallace, która tak jak wiadomo z poprzednich części pracuje dla ojca Shanny. Jej zadaniem jest walka z wampirami, co idzie jej naprawdę świetnie gdyż kieruje nią rządza zemsty za śmierć rodziców, którzy zginęli z rąk wampirów. Jej cel w życiu to „zabić nieśmiertelnych”. Do czasu, gdy poznaje Angusa MacKaya – właściciela renomowanej agencji ochrony wampirów i nie tylko oraz bardzo dobrego przyjaciela Romana, który pojawia się w niecodziennym zdarzeniu. Chcąc uratować Emm z domniemanej opresji, dowiaduje się w jakim fatalnym położeniu znajduje się dziewczyna. Zabicie czterech Malkontentów nie wróży nic dobrego, a dodając fakt że jest poszukiwana przez wroga MacKaya, Angus postanawia chronić Emme. Przedstawia jej świat wampirów i dąży do tego by zobaczyła, że tak jak świat ludzi tak i jego jest podzielony na dobrych i złych. Szybki zwrot w jej życiu pokaże, że nic nie jest takie jakie zawsze sobie wyobrażała, a nowa znajomość może przynieść jej więcej niż tylko niesamowitą przygodę.

Powiem szczerze, że ta część spodobała mi się najbardziej. Możliwe, że to zasługa głównych bohaterów. Emma bardzo przypomina mnie samą. Niezależna kobieta, która wie czego chce i co jej się należy od życia. Dążąca do celu i nie bojąca się ryzyka dziewczyna bardzo szybko przypadła mi do gustu. Stąpa twardo po ziemi, a to że nie od razu uległa Angusowi jest naprawdę wielkim plusem. Akcja ciągle napędzana jest niejasnością uczuć co do drugiej osoby, co podsyca napięcie. Sam MacKay jest dla mnie naprawdę interesującym wampirem, pełen sprzeczności i kontroli jest ideałem samym w sobie. Ma wady których się nie wstydzi, jednak bardzo szybko zyskuję sympatię otoczenia.

Kerrelyn sparks w trzecim tomie wciąż utrzymuje wysoki poziom serii. Język którym się posługuje bardzo mi się podoba – w prosty i barwny sposób przedstawia czytelnikowi wydarzenia i zachowania  postaci. Nie brakuje akcji ale i wątków romantycznych przeplatanych erotyką w dobrym smaku. No i nie mogę narzekać na brak humoru -  jego jest aż nadto. Nie dziwi mnie fakt, że pani Sparks jest jedną z lepszych pisarek paranormalnych komedii, jej książki są naprawdę świetne, a zdobyte nagrody to potwierdzają.

Książka jest z pewnością dla osób które kochają wampiry, komedie i śmieszne zdarzenia. Lekka i przyjemna w czytaniu, a przy tym dobrze skrojona książka umili czas czytelnikowi w chłodne wieczory, lub kiedy brak nam humoru. Mimo iż pewne elementy powieści są odtwórcze nie umniejsza to jakości książki, urozmaicania jakie serwuje nam Kerrelyn  sprawiają, że zapomina się o drobnych defektach. Ironia i nawiązania do popularnych produkcji dodają lekturze znakomity klimat, a wracanie do wcześniejszych bohaterów poprzednich powieści sprawia, że chce się sięgnąć po następną książkę w celu sprawdzenia co u nich słychać.

Cieszę się, ze to właśnie Amber podjął się wydawania całej serii, Mam do nich wielki sentyment. Na szczęście „Wampiry wolą szatynki” to nie ostatnia odslona cyklu, więc możecie się spodziewać następnych recenzji z serii „Ryzykowna miłość” do której naprawdę zachęcam.

********************************************
Wreszcie chwila wolnego więc dodaję recenzję. Wizyta u okulisty ma swoje plusy:P Ciężko mi się wyrabiać za wszystkim niestety. Gdyby tak sprawy życiowe, a raczej uczuciowe się unormowały byłoby mi o wiele łatwiej…ale cóż, takie to już jest życie. Staram się w miarę moich możliwości regularnie komentować wasze recenzje. Mama tonę książek do przeczytania a tak mało czasu, dodając jeszcze, że nie mogłam się dzisiaj powstrzymać i zamówiłam następne z księgarni – o ironio.
Życzę wam moje skarby miłego tygodnia:)

środa, 12 października 2011

Kerrelyn Sparks - Wampiry w wielkim mieście


Tytuł: Wampiry w wielkim mieście
Autor: Kerrelyn Sparks
Wydawnictwo: Amber 
Opis książki: Singielka też potrzebuje miłości. Nawet nieumarła. Ale jak tu zaufać mężczyźnie tak przystojnemu... i tak żywemu. Darcy Newhart - świeżo upieczona wampirzyca - nie pogodziła się ze swoją nową naturą. Tęskni za słońcem, za ludźmi. Kiedy zostaje reżyserem superhitu wampirzej stacji telewizyjnej, jest w siódmym niebie(no, może niebo nie jest tu najlepszym określeniem). Zwłaszcza że uczestnikiem programu jest najseksowniejszy śmiertelnik jakiego spotkała. Darcy nie zna jednak całej prawdy o zdobywcy jej serca, który może spotkać coś znacznie gorszego niż miłosny zawód...
Ocena: 9/10

Zaraz po skończeniu części pierwszej popędziłam do księgarni by kupić następne tomy serii „Ryzykowna Miłość”. Na początku myślałam, że każda następna książka to inna historia i tak jest, jednak wszystko powiązane jest ze sobą. W tej części głównymi bohaterami nie są Roman i Shanna, lecz Austin i Darcy którzy przewinęli się w „Jak poślubić wampira milionera”.

Ojciec Shanny dowiedziawszy się o planach na życie córki, a raczej z kim to życie chce przeżyć, postawił sobie za punkt honoru wyrwać ją z piekielnych rąk wampirów. Do tego powołuje specjalnie wykwalifikowaną kadrę która ma za zadnie zbliżyć się do jego córki i wyeliminować jak najwięcej krwiopijców. Dla Austina, jednego z najlepszych działaczy w brygadzie jest to bardzo na rękę. Dostaje zadanie ustalenie miejsca pobytu Shanny, niestety na horyzoncie pojawia się Darcy – świeżo upieczona wampirzyca, urocza pani redaktor która oczarowuje Austina. Wszystko by było pięknie gdyby nie fakt, że ich przeznaczeniem jest się nienawidzić – on zabija, ona ma być celem. Darcy dostaje pracę w największej korporacji telewizyjnej wampirów jako reżyserka realisty show.. Bo skoro w wampirycznym świecie istnieją już opery mydlane oraz talk show to czemu nie może być czegoś nowego. Celem nowego programu jest wyłonienie najseksowniejszego mężczyzny na świecie – oczywiście mowa tu tylko o wampirach, jednak pomysłowa wampirzyca postanawia zaskoczyć szefa i telewidzów wprowadzając do programu…normalnych facetów. Jak łatwo się domyśleć do programu trafia Austin i jego kolega po fachu. Częste spotkania naszej dwójki zbliża ich do siebie, jednak odkrycie prawdy o samych sobie może zabić ich rodzące się uczucie oraz wpędzić w poważne kłopoty.

Tak jak w poprzedniej części, Kerrelyn postawiła na humor, akcję i nutę erotyki co daje niesamowicie dobrze skrojoną książkę. Nie powiela bohaterów, lecz nadaje im nowe, niepowtarzalne cechy. Porównując Shannę i Darcy widzimy jak bardzo różni się ich punkt widzenia świata, podobnie jest z Austinem i Romanem.

Styl nie różni się niczym od tomu pierwszego – prostota, pomysłowość i lekki język trafia do czytelnika, który wciąga się w książkę bez reszty. W „Jak poślubić wampira milionera” widzimy wprowadzenie do wampirzego świata Pani Sparks, tutaj wgłębiamy się w tajniki mroku i walczących między sobą ludzi i wampirów.

Z czystym sumieniem mogę polecić kolejną książkę Kerrelyn Sparks miłośnikom wampirów nie tylko. Na pewno znajdą w niej coś dla siebie.

poniedziałek, 10 października 2011

Kerrelyn Sparks - Jak poślubić wampira milionera

Tytuł: Jak poślubić wampira milionera
Autor: Kerrelyn Sparks
Wydawnictwo: Amber 
Opis książki: Roman Draganesti jest czarujący, przystojny, bogaty...i jest wampirem. Wampirem, który stracił kieł, wgryzając się w coś, w co nie powinien. Teraz ma jedną noc na znalezienie dentysty, zanim zostanie skazany na wieczność z krzywym zgryzem.
Sprawy Shanny Whelan też nie układają się za dobrze. Była świadkiem morderstwa i jest następna do likwidacji na mafijnej liście. A jej dentystyczna kariera stoi pod znakiem zapytania, bo Shanna boi się widoku krwi. Kiedy Roman ratuje ją przed zabójcą, Shanna zastanawia się, czy znalazła mężczyznę który sprawi, że jej życie nabierze kolorów. Czy jednak - choć wzajemne zauroczenie jest natychmiastowe i namiętne - zdoła przezwyciężyć strach i wyleczy Romana? A jeśli tak, to co powstrzyma zakochanego Romana...przed jego naturą? 
Ocena: 9/10

Kiedy pierwszy raz spotkałam się z tytułem tej książki, na myśl przyszedł mi film który kiedyś oglądałam. Komedia, perypetie głównych bohaterów i ich niecodzienne życie mogły mi się w jakimś tam stopniu spodobać i w książce, a dodając do tego wampiryzm wiedziałam, że książka do tych najgorszych należeć nie może. Rzadko kiedy sięgam po komedie, a do tego z gatunku paranormal romance, jakie było moje zdziwienie gdy cała seria Pani Sparks stała się jedną z moich ulubionych.

Cała akcja toczy się w czasach współczesnych, gdzie wokół normalnych, zwyczajnych obywateli miasta, niezwykłe życie prowadzą wampiry. Niestety tak jak w ludzkiej egzystencji, tak i wampiry mają swoje podziały. Jedni wolą chronić ludzi, dzięki czemu prowadzą spokojne życie nie umarłego, bez narażania się na odkrycie, drudzy zaś, nazywani Malkontentami wolą polować i zabijać. Głównym i najbardziej znanym wampirem jest Roman Draganesti – multimiliarder i wynalazca syntetycznej krwi. Przez pewną niespodziewaną i dość dziwną przygodę która mi się przytrafia, zmuszony jest skorzystać z usługi dentystycznej i to jeszcze tej samej nocy. Czas goni, a biedny Roman zostaje w potrzasku, jeśli nie uda mu się wstawić kła tej samej nocy zostanie jednokłowym wampirem. Na szczęście trafia do całodobowego gabinetu stomatologicznego Shanny Whelan. Niestety pech jak na złość nie opuszcza naszego głównego bohatera. Panna Whelan nie dość, że panicznie boi się widoku krwi to jest ścigana przez rosyjską mafię. Nie było by w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że morderca jest wampirem i odwiecznym wrogiem Romana. Shanna – odporna na hipnozę, stawia opór gdy Draganesti stara się ją uratować. Po nietuzinkowej akcji ratunkowej, główni bohaterowie są sobą zauroczenie, jednak oboje mają swoje tajemnice które mogą zburzyć rodzące się miedzy nimi uczucie.

Jak poślubić wampira milionera” to powieść niewątpliwie inna niż wszystkie. Dowcipna, przesycona pomysłami książka wciągnęła mnie bez reszty. Dialogi oraz opisy postaci napisane są w sposób zachęcający czytelnika by zagłębiać się w książkę dalej i dalej. Oprócz głównego wątku romantycznego, przewija się jeszcze: erotyczny i kryminalny.

Postać i kreacja wampira została ukazana w dość znany nam już sposób, jednak ten najbardziej prawdziwy i realny. Nie ma błyszczenia się w słońcu, jest spalanie się, można go zabić kołkiem, egzystuje tylko w nocy i szkodzi mu srebro. Pije krew i używa hipnozy. W wampirach panny Sparks nie ma nic zmierzchowego – co jest ogromnym plusem.

Fabuła sama w sobie jest dość przewidywalna, ale to teraz nic nowego. Moim zdaniem nie jest to jakiś poważny minus. Mamy pojedynki, śmieszne wpadki, dobrze sklecone wątki i nakreślone postaci. Czego chcieć więcej.

Cała książka jest napisana lekkim stylem, który trafia do czytelnika, dzięki czemu powieść pochłania się w zastraszającym tempie. Nie ma przydługich i nudnawych roztrząsań typu: „Kocham go…a może nie…a może tak, a gdyby to, a gdyby tamto…”.

Wielkim plusem jest dla mnie narracja. Mamy narratora 3 osobowego, który na zmianę przeskakuje między damskim a męskim odpowiednikiem, dzięki czemu możemy lepiej poznać uczucia bohaterów.

Ciężki mi napisać co mi się nie podobało – zazwyczaj staram się zachować pewną równowagę, by nie było zbyt lukrowato, albo na odwrót, za bardzo źle. Zastrzeżenia mogę mieć jedynie do wydania: brak myślników, parę literówek. Oprócz tego tłumaczenie tytułów – ale tutaj odnoszę się do całej serii, może ze dwie książki miały tytuł dobrze przetłumaczony, resztę zostawię bez komentarza.

Szczerze i z czystym sumieniem mogę polecić książkę „Jak poślubić wampira milionera” osobą które mają poczucie humoru i kochają wielowątkowość. Nie spodziewałam się tak dobrze napisanej książki, a zakończenie zachęca do sięgnięcia po część następną. Zamiast łzawych historii dostałam dobrze skrojoną lekturę na wolne dni, kiedy to brakuje mi humoru. Kerrelyn Sparks umiejętnie zabiera czytelnika w swój świat który chce przekazać po przez swoją prace. Fanom „Akademii Wampirów” czy „Dni mroku” na pewno się spodoba, no i osobą które gustują w paranormal romance. Nowoczesność przeplatana z dawnymi tradycjami potrafi zafascynować czytelnika do tego stopnia, że za jednym zasiedzeniu przeczyta całą książkę.

*********************************************
Dziękuje kochane za miłe komentarze. Nawet nie wiecie jak dobrze jest wiedzieć, że mam do kogo wracać. Witam także nowe czytelniczki moich jakże "wybitnych" recenzji. Brakowało mi tego pisania, ale teraz wracam - mimo iż nie ogarnęłam jeszcze do końca swojego życia, a raczej nie zdążyłam go jeszcze poukładać, to pisanie i czytanie pozwala mi zapomnieć o tym wszystkim co dzieje się wokół mnie. Zapewne nie tylko ja tak mam:P
Co do studniówki, mam do niej jeszcze masę czasu, ale jak to ja, planuję wszystko z większym wyprzedzeniem. Dobrze jest mieć już nakreślone wizje sukienki, fryzury czy makijażu. Nie będę się już rozpisywać. Życzę wam miłego czytania, cudnego pisania i udanego tygodnia.
Ahh...zapomniałabym: wiecie może jak się blokuje stronę przed kopiowaniem, niestety ja to jestem w tym zielona i nie orientuję się za bardzo. Jeśli tak proszę o wiadomość:) 
Całuję:*

niedziela, 9 października 2011

Stosik październikowy

Pora na stosik październikowy, czyli już numer dwa:)
1. Claudia Gray - Ucieczka - zakup własny(Matras)
2. Yvonne Woon - Piękni i martwi - zakup własny(Matra)
3. Fabrice Colin - Na zdrowie - pożyczone od mojego przyjaciela
4. Alexandra Ivy - Kiedy nadciąga ciemność - zakup własny(Matras)
5. Claude Lecouteux - Tajemnicza historia wampirów - zakup własny(Matras)
6. Kerrelyn Sparks - Ja cię kocham, a ty śpisz wampirze - zakup własny(Matras)
7. Richelle Mead - Melancholia Sukuba - zakup własny(Matras)
8. Richelle Mead - Podboje Sukuba - zakup własny(Matras)

***********************************************
Moje skarbi, bardzo przepraszam za tak długą przerwę, ale tyle co się wokół mnie dzieje ciężko mi ogarnąć. W szkole istny młyn, latanie z deklaracjami, fakultety i przygotowania do studniówki. Oprócz tego w życiu prywatnym też jest mieszanka wybuchowa, więc cóż się dziwić, że nie mogę się skupić na czytaniu a co dopiero na pisaniu. Obiecuję, że jutro pojawi się nowa recenzja. W miarę możliwości nadrabiam komentowanie waszych wpisów, bo widzę że wiele mnie ominęło:(
Mam nadzieję, że o mnie nie zapomnieliście bo ja o was na pewno nie. Wracam od nowego tygodnia choćby się waliło i paliło :)