Tytuł: Zmierzch. Powieść ilustrowana. Część 2
Wydawnictwo: Publicat
Opis książki: Pierwszy tom Powieści ilustrowanej Zmierzch znalazł się na pierwszym miejscu listy bestsellerów New York Timesa i pobił rekordy sprzedaży na rynku w kategorii: debiut powieści graficznej.
Teraz Stephenie Meyer i Young Kim wracają, aby dokończyć bogato ilustrowaną reinterpretację powieści Zmierzch, która stała się międzynarodowym zjawiskiem.
Ocena: 6/6
Saga Zmierzchu chyba nikomu nie jest obca. Dzięki niej wampiry ponownie stanęły na wyżynach pop kultury i jak widać, stoją na nich aż do teraz. Dzisiaj chciałabym wam przedstawić nieco inną wersję znanej nam książki. „Zmierzch. Powieść ilustrowana. Vol.2” już po raz drugi gości w moich rękach, by dokończyć znaną nam już historię – jednak całkiem innymi oczami.
Jest to już druga część przygód Belli i Edwarda w wersji mangowej – jednak od razu mówię, nie jest to komiks oparty na „Księżycu w Nowiu”, jak większość z was może sądzić. Całość rozpoczyna się kiedy to Bells zostaje zaproszona przez Edwarda by poznała jego rodzinę. Jedzie z Cullenami na wampirzy mecz basebola, gdzie spotyka grupę czerwonookich krwiopijców niosących kłopoty. Resztę historii już każdy dobrze zna.
Tak jak za pierwszym razem, tak i tutaj oprawa graficzna wprawiła mnie w osłupienie. Zachwycające obrazki, w które wplecione jest tyle emocji i pasji są idealne. Do tego podobieństwo z oryginałem książkowym powala na kolana. Kartki są zrobione ze śliskiego papieru co dodaje im wyrazistości – doskonale widzimy każdy, nawet najdrobniejszy szczegół. Pięknym i ciekawym dodatkiem są kolory które zostały umieszczone, tylko i wyłącznie w niektórych momentach. Tworzy to odrębną akcję, która jednak połączona jest spójną całością z resztą książki.
Przed Young Kim chylę czoła i klękam na kolana. Nigdy jeszcze nie spotkałam się z komiksem, czy raczej powieścią ilustrowaną która by wywarła na mnie takie wrażenie. Widać z jaką pasją tworzy i jak bardzo bliski jej sercu był/jest Zmierzch. Liczę na to, że wyda kolejne części historii Belli i Edwarda.
Drugą część czytałam dokładnie 4 razy – dwa razy skupiłam się tylko na treści, zaś następne dwa tylko na oglądaniu i dotykaniu kartek. Dzięki temu mogłam jeszcze raz powrócić do Forks, na nowo przeżyć losy zwykłej nastolatki zakochanej w wampirze i odczuć te same wysokie emocje jakie mną targały czytając oryginalną wersję napisaną przez Stephenie.
Jako wierna fanka zmierzchu, której to pokój przypomina muzeum i bibliotekę jestem w pełni usatysfakcjonowaną zakończeniem części drugiej i całym jej nieskazitelnym wydaniem. Ten komiks jest idealny dla każdego fana i miłośnika całej sagi, a i nawet dla jej antyfanów gdyż opowieść ukazana na kartkach „Zmierzchu. Powieści ilustrowanej” jest całkiem inna od tej którą znamy. Książka jest warta uwagi nie tylko ze względu na piękne ilustracje, cudowne wydanie i niosące z sobą wspomnienia ale także by znów, choć na moment poczuć magię całej historii.
Książkę otrzymałam dzięki uprzejmości wydawnictwa Publicat za co bardzo, ale to bardzo dziękuję.