Autor: Jason Vale
Tytuł: Dieta sokowa
Wydawnictwo: Studio Astropsychologii
Opis książki: Autor opracował prosty plan żywieniowy oparty na piciu świeżo wyciskanych soków. Dzięki niemu nie tylko stracisz na wadze i osiągniesz wymarzoną figurę, ale odżywisz również ciało, przywrócisz blask swojej skórze, poprawisz samopoczucie. Dieta sokowa wzmocni Twoje zdrowie, witalność i pozwoli poczuć się lekko i świeżo.Dzięki programowi Jasona Vale osiągniesz zdumiewające rezultaty już zaledwie w przeciągu tygodnia. Zapewnia on utratę ponad 3 kg w 7 dni! O skuteczności tej diety przekonało się już wiele gwiazd, m.in. Sarah Jessica Parker, Drew Barrymore, Jennifer Aniston. Teraz i Ty możesz pójść ich śladem, wyglądać równie pięknie i szczupło jak one.
Ocena: 5/6
Jako zwolenniczka wszelkiego rodzaju diet bardzo entuzjastycznie podeszłam do tej książki - wszak, może się czegoś nowego dowiem. "Dieta sokowa" pana Jason'a wywarła na mnie duże wrażenie i chociaż nie zastosowałam jej, zawarte w niej wskazówki są jak najbardziej cenną kopalnią wiedzy.
Cała książka podzielona jest na 3 duże etapy, oraz na mniejsze ale równie ważne rozdziały. Od samego początku zostajemy zapoznani z zasadami panującymi w diecie opartej głównie na świeżych i pożywnych sokach własnego wyrobu. Każdy dzień opisany ze szczegółami wprowadza nas w świat witamin i orzeźwienia.
Książka jest naprawdę rewelacyjna. Napisana lekkim stylem, jednak z wielką werwą i przekonaniem skłania nas do przystosowania się do reguł i podążania za nimi w celu osiągnięcia wymarzonej wagi. Prosty i zrozumiały język w którym autor do nas przemawia to kolejny plus - motywuje nas do działania, zachęca do sięgnięcie zdrowego soku. Same przepisy nie raz wykorzystałam i jestem zachwycona - można się najeść i napić niewielkim kosztem a przy tym zrzucić zbędne kilogramy.
Osobiście polecam każdemu - nie tylko osobą na dietach. W czasie wakacji, kiedy owoców i warzyw nie brakuje, świeże soki to naprawdę świetna sprawa. Lekkie i pożywne, bogate w dziesiątki minerałów i witamin na pewno pozytywnie wpłyną na nasze samopoczucie.
******************************************
Autor: Eleonore HofnerTytuł: Uzdrawiająca siła śmiechu
Wydawnictwo: Studio Astropsychologii
Opis książki: Powiedzenie Śmiech to zdrowie, to już nie tylko utarty slogan, a rzeczywistość wykorzystywana przez naukowców do zwalczania licznych dolegliwości. Wywołaj w sobie śmiech, a poczujesz ulgę, załagodzisz stres. Twoje mięśnie wykonają taką samą pracę jak podczas ćwiczeń na siłowni. Wykorzystaj moc śmiechu aby uporać się z sytuacją, która wydaje Ci się bez wyjścia. Ośmiesz swój problem, a natychmiast pojawią się przed Tobą kolejne rozwiązania i gdy już oddzielisz emocje od faktów, z roli ofiary staniesz się panem sytuacji. Metody zaproponowane przez autorów książki, pomogą Ci w zwalczeniu absurdów i problemów dnia codziennego.
Ocena: 3/6
Jako iż nowościami nie wybrzydzam, a śmiechu w życiu codziennym też mi nie brakuje, bardzo chętnie zabrałam się za czytanie tejże pozycji. Cóż, szkoda tylko, że nie zrobiła ona na mnie tak piorunującego wrażenia jak poprzednia książka od tego wydawnictwa.
W "Uzdrawiającej sile śmiechu" głównym motywem jest pokazanie, że nasze problemy wcale nie są aż tak bardzo skomplikowane i wyolbrzymienie ich do tego stopnia, by potencjalny-problematyczny pacjent sam zaczął się z siebie i swoich wymysłów śmiać. W trzyczęściowych, bardzo obszernych rozdziałach krok po kroku, zostajemy zapoznani ze śmiesznymi dialogami, ale także widzimy jak odbiera nasze życie sam terapeuta rozmawiając z nami. "Śmiech to zdrowie" nabiera całkiem nowego znaczenia.
Szczerze przyznam oprócz dobrego humoru, ta książka nic konkretnego nie wnosi do życia codziennego. Człowiek który naprawdę ma masę problemów, wątpię by chciał zacząć się z nich śmiać. Podobnie jest z osobami po przejściach, które nie wiedzą co ze sobą począć. Śmiech może i uzdrawia i poprawia samopoczucie oraz punkt widzenia w jakimś tam stopniu, jednak nie zdaje się on na dłuższą metę i oczywiście - nie jest dla każdego.
Chociaż książka napisana jest prostym i zrozumiałym językiem, to czytało mi się opornie. Jedynie dialogi czytałam z uśmiechem na ustach, choć nie wszystkie powalały swoją śmiesznością czy inteligencją. Prostota nie zawsze jest dobra. Lekki styl jakim posługują się autorzy, to na pewno plus jednak to książki nie ratuje.
Osobiście nie polecam i nie zniechęcam - jak ocena mówi: mnie ta książka nie ziębi i nie parzy. Jest bo jest, a jakby jej nie było, to też bym przeżyła. Miło jest czasami oderwać się od naszych zmartwień i zacząć się z nich śmiać, jednak problemy samym uśmiechem i pozytywnym nastawieniem nie znikną a na pewno się nie rozwiążą.
"Dieta sokowa" mnie zainteresowała i z przyjemnością o niej poczytam, ale w uzdrawiającą siłę śmiechu nie wierzę. ;)
OdpowiedzUsuńoj nie! diety to nie dla mnie :) nigdy nie potrafiłam zadnej utrzymać :) nawet kiedy po dwójce dzieci zostało trochę tu i tam :)
OdpowiedzUsuńaż w końcu nadszedł zbawienny stres i dużo nerwów... schudłam dzięki tej "diecie" aż 16kg i tak się już trzymam jako szczypior :)
Pierwsza pozycja wydaje się interesująca. Na pewno z niektórych przepisów skorzystałabym. Natomiast drugą książkę odpuszczę sobie. ;-)
OdpowiedzUsuńzupełnie nie dla mnie :) ani pierwsza, ani druga pozycja ;]
OdpowiedzUsuńRaczej nie dla mnie. Od diet stronię, to nie dla mnie. Pozdrawiam ;)
OdpowiedzUsuńObie pozycje wydają się całkiem interesujące, lecz na chwilę obecną raczej spasuje. Jetem świeżo po diecie, wiec nie będę ponownie organizmu obciążać, zaś co do drugie publikacji nie wydaje się ona aż tak niezbędna do mojego codziennego funkcjonowania.
OdpowiedzUsuńDieta sokowa? Brzmi nieźle ;D
OdpowiedzUsuńSoków i śmiechu nigdy dość :) Szkoda tylko, że Uzdrawiająca siła śmiechu tak kiepsko wypada.
OdpowiedzUsuńPo "Uzdrawiającą siłę uśmiechu" chętnie bym sięgnęła :)
OdpowiedzUsuńmalutka_ska - haha i dobrze zrobisz :D
UsuńRuda - ja powiem szczerze, że nie ma silnej woli, ale jak się zawezmę to jednak dietę utrzymam - tak schudłam 35 kg w 10 miesięcy :D
Sylwuch - warto podłapać kilka pomysłów naprawdę :D
Miłośniczka Książek - a więc nawet nie namawiam :)
Marta_Kornelia - haha..to faktycznie nie dla ciebie :D
cyrysia - idealnie to wszystko ujęłaś :)
Tirindeth - oj i taka jest :D
Natula - pewnie, zgadzam się :D
Agata - może ci się spodoba :D
"Dieta sokowa" póki co mi się nie jest potrzebna, ale z chęcią kupiłabym ją by wiedzieć jakie soki najwięcej nam dają witamin :)
OdpowiedzUsuńZainteresowała mnie Dieta sokowa.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Ja obstaję przy wersji, że nie potrzebuję diety :D
OdpowiedzUsuńTa pierwsza książka nawet ciekawa ;)
OdpowiedzUsuńO diecie sokowej słyszałam tylko tyle, że po prostu istnieje. Jakoś nigdy nie wpadłam na to, by dowiedzieć się o niej więcej. Uwielbiam soki w każdym rodzaju, ale też nie wyobrażam sobie życia bez przeżuwania pokarmów. :P
OdpowiedzUsuńA druga książka wywołała uśmiech na mojej twarzy. :)
Hah, dieta sokowa fajna sprawa. Po przeczytaniu tej książki sama ją wypróbowałam, oczywiście wprowadzając własne modyfikacje i jestem bardzo zadowolona. Niedługo ją sobie powtórzę :D
OdpowiedzUsuńTa pierwsza nawet mnie zainteresowała :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że pierwsza książka jest zdecydowanie dla mnie. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńFajne książeczki, obie przyciągają moją uwagę. ;)
OdpowiedzUsuńFrance30 - naprawdę warto ją mieć w swojej biblioteczce :)
Usuńlittle.decoy7 - naprawdę ciekawa pozycja :)
Marcepankowa - i tak jest najlepiej :D
Chabrowa - jest naprawdę świetna :)
Ew - ciekawa książka naprawdę, warto się zapoznać z przepisami na soki :D
Sheti - o proszę, jak widać - warto czytać i stosować :D
Sylwia_85 - to dobrze :D
awiola - to jak i dla mnie :D
Łędina - cieszy mnie to bardzo :D