piątek, 10 sierpnia 2012

Karen Miller - Nieświadomy mag

Autor: Karen Miller
Tytuł: Nieświadomy Mag
Wydawnictwo: Galeria Książki
Opis książki: Dawno temu zdesperowane plemię Doran, obdarzonych magiczną mocą wojowników, opuściło spustoszony wojnami rodzinny kraj. Uciekli przed Morganem - okrutnym czarownikiem, który dla władzy był gotów zrobić wszystko. W końcu przybyli do Lur. Zawarli tam przymierze z olkińskimi mieszkańcami królestwa. Zgodnie z przymierzem, jeżeli Olkowie poddadzą się prawom Doran, ci zapewnią całemu państwu bezpieczeństwo i dobrobyt. Jednak grupa Olków ślubuje strzec własnych zakazanych przez dorańskie prawo rytuałów. Czekają na wybawcę - nieświadomego swego daru maga, który przywróci im ich dziedzictwo. Tymczasem do miasta w poszukiwaniu pracy przybywa młody Olk, Asher. Po tym jak przychodzi z pomocą dorańskiemu księciu, jego życie przybiera nieoczekiwany, dramatyczny obrót...
Ocena: 3,5/6


W czasie wakacji człowiek jak ognia unika ciężkich, nudnych i monotonnych książek. Chętniej natomiast sięga po coś lekkiego i niezobowiązującego. W taki sposób podeszłam właśnie do tej książki - nie oczekiwałam zbyt wiele. I chwała mi za to. "Nieświadomy mag" chociaż gniotem nie jest, to jednak ambicją nie grzeszy.

Dorani - wojownicy obdarzeni magiczną mocą. Po ciągłych wojnach i atakach na swoje miasto, postanawiają opuścić rodzinne ziemie i udać się do Lur - miasta Olków z którymi zawierają umowę. Jeśli poddadzą się oni ich władzy i magi, mają mieć zapewniony dostatek i bezpieczeństwo. Nie każdemu taki układ się podoba. Część z mieszkańców tworzy stowarzyszenie, które ma za zadanie chronić zakazanych przez wojowników ważnych rytuałów. Wierzą w to, że pojawi się człowiek nieświadomy swojej mocy i uwolni ich przed rządami Doran. W tym samym czasie do Lur przybywa Asher - poszukujący pracy, młody chłopak który przez nieoczekiwany zwrot akcji, zyskuje sobie wdzięczność i szacunek wśród ludzi. I dostaje pracę. Zaprzyjaźnia się z księciem...Pewnego dnia dostaje ciekawą propozycję, po której nic już nie będzie takie jak dawniej.

Sam opis z tyłu książki intryguje, zaciekawia i budzi potrzebę zajrzenia do środka książki. Osobiście nie żałuję, że przeczytałam. Karen pisać umie to nie podlega dyskusji, jednak wykonanie i złączenie wszystkich wątków w jeden pada na całej linii i woła o pomstę do nieba. Chaos jaki panuje w tej książce, nie ma nic wspólnego z akcją i wydarzeniami dziejącymi się w samej opowieści. Tutaj czytamy o samym Asherze, by zaraz ni z gruszki ni z pietruszki przejść do ciemnej strony mocy. Bez większego związku i wyjaśnienia czemu tak się stało. Dla osób lubiących równe tempo - z czystą i klarowną akcją, będzie to droga przez mękę.

Bohaterowie - od wyboru do koloru, a praktycznie każdy taki sam. Schematyczni, prości i nie bardzo rozbudowani. Nawet relacje między nimi nie budzą większych emocji. Jest to na zasadzie: " - Hej zabiłem twoją dziewczynę. - Fajnie. Chcesz coś do picia?" No emocje aż kipią z tej książki. Sam pomysł na całą powieść jest naprawdę dobry, nawet bardzo, jednak ma się wrażenie, że dzieło Pani Miller w ogóle nie przeszło przez korektę. Debiut jak debiut, ale wypadałoby trochę się przyłożyć.

Dużym plusem jest sam język i styl pisarski. Klarowny i lekki - dzięki temu, czyta się szybko i przyjemnie bez zastanawiania się nad samą treścią. Do tego bogaty zasób słów. Miło jest poczytać o pięknej przyrodzie i miastach, sytuacji ludzi w delikatny, acz naturalnie wyrazisty sposób. Ogromny pozytyw. Co do wydania graficznego - w ogóle mi się nie pogoda. To "coś" na okładce to zapewne ten nieświadomy mag. Cóż, kłania się rutinoscorbin bo jest niewyraźny. W środku - zero błędów i brak niedociągnięć, ale czcionkę to mogliby zwiększyć. Oślepnąć idzie. Reszta bez zarzutu.

Nie wiem czy polecam. Na pewno nie jest to lektura wysokich lotów, ziejąca ambicją i idealnym wydaniem. Wydaje mi się, że odpowiedzialność za wszystkie niedociągnięcia ponosi wydawnictwo do którego zgłosiła się Karen - książka wygląda tak, jakby trafiła do księgarni zaraz po wręczeniu rękopisu - korekty, poprawek to to chyba nigdy nie widziało. Pomysł jest, potencjał leży w tej historii ogromny - jestem ciekawa, czy część druga jest lepsza. Chyba właśnie z tej ciekawości, sięgnę po tom numer dwa. Osobą lubiącym magię, które cierpią na nudę w wakacje - jak najbardziej polecam. Możliwe, że odnajdziecie więcej plusów niż ja. Reszcie pozostawiam wolny wybór.


Książkę otrzymałam dzięki uprzejmości księgarni Merlin - również tam możecie ją nabyć.

27 komentarzy:

  1. Miałam w planach tą książkę, ale niestety musiałam ją wykreślić z listy... Stwierdziłam, że nie jest dla mnie :)

    PS Jak kontaktujesz się z księgarnią Merlin? ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Widzę, że nie tylko ja miałam takie odczucia po książce. ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Książka raczej nie dla mnie więc sobie ją odpuszczę ^^

    OdpowiedzUsuń
  4. Sama nie wiem, niby moje klimaty, ale po Twojej recenzji raczej spasuję...

    OdpowiedzUsuń
  5. Trochę trudno mi się przekonać do tej ksiązki...

    OdpowiedzUsuń
  6. Jak taka niska ocena to sobie odpuszczę...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Agata - i może i lepiej. Na stronie księgarni jest podany mail - napisz tam, później przekierują cię do innych.

      Anne18 - tak jak i dla mnie.

      Abigail - czyli się rozumiemy :)

      Cassiel - są lepsze książki :)

      Blueberry - nie ma rewelacji niestety.

      Jędrzej44 - szału nie ma...niestety.

      little.decoy7 - i dobrze.

      Flora - są lepsze książki.

      Usuń
  7. Fabuła niezbyt mi odpowiada, ale okładka od razu nasunęła mi skojarzenie z powieściami Trudi Canavan :)

    OdpowiedzUsuń
  8. oj nie... nie dla mnie :) nie lubię fantastyki, a poza tym ocena tylko 3.. więc nic nie tracę :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie jestem pewna co do tej książki. Niby moje klimaty, ale ciągle coś mnie od niej odstrasza.

    OdpowiedzUsuń
  10. niestety nie jestem tytułem zainteresowana...

    OdpowiedzUsuń
  11. Słyszałam różne opinie, ale mój kolega tak wychwalał tę serię, że byłam zaintrygowana. teraz już sama nie wiem ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Lubię fantastykę i od dawna miałam w planach tą książkę. Przeczytam i zobaczymy jaka będzie moja opinia

    OdpowiedzUsuń
  13. Raczej nie dla mnie, nie przepadam za fantastyką.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kasia J. - mi tak samo, ale jakoś przebrnęłam.

      Ruda - dokładnie tak jak mówisz...

      GumcioBook - i lepiej zaufaj swoim przeczuciom i daj spokój.

      Miłośniczka Książek - i dobrze.

      Sheti - nic nie stracisz :)

      Tirindeth - haha...musisz się zastanowić :)

      Chabrowa - dokładnie, wyrób swoją opinię.

      Irytacja - a więc nie namawiam.

      Usuń
  14. Nie moja tematyka, więc raczej podziękuję. Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. No to teraz mnie ostudziłaś :) Miałam ogormną ochotę jak najszybciej zapoznać się z tą historią. Jednak po Twojej recenzji stwierdzam, że ją sobie na razie odpuszczę. Może kiedyś... nie przeczę, ale na siłę na pewno jej nie będę szukała.

    OdpowiedzUsuń
  16. Fantastyka okej.. wszystko zależy od wykonania. ale nie wiem czy się skuszę..

    OdpowiedzUsuń
  17. Tym razem spasuje, choć recenzja jest świetna. ;)

    OdpowiedzUsuń
  18. Nie lubię schematycznych bohaterów i braku emocji, więc raczej nie przeczytam tej książki. :/

    P.S. Nie obrazisz się, jeśli powiem, że napisałaś dobrą recenzję, ale masz drobny błąd? Zamiast "tępo" powinno być "tempo", bo masz na myśli szybkość przebiegu wydarzeń. ;)

    OdpowiedzUsuń
  19. Raczej nie przeczytam..
    zapraszam do mnie :
    http://ksiazka-na-kazdy-dzien.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  20. Na chwilę obecną nie mam ochoty poznawać tej książki, tym bardziej, że twoim zdaniem jest to raczej przeciętna pozycja.

    OdpowiedzUsuń
  21. Raczej nie przeczytam. :(
    [ksiazkowo17]

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Marta_Kornelia - i nic konkretnego nie stracisz.

      Tala - i dobrze zrobisz, mądra decyzja.

      Książkocholiczki Krakowa - i prawda, prawda.

      malutka_ska - dziękuję bardzo :)

      Jane - no i lepiej spasuj...dziękuję za wytknięcie błędu, czasami zmienia mi słowa...

      Monika Gagat - i dobrze zrobisz.

      cyrysia - dokładnie tak...nie ma czego żałować.

      Justyna - nie masz czego żałować...

      Usuń

Dziękuje wszystkim komentującym:):*