niedziela, 12 lutego 2012

Katarzyna Berenika Miszczuk - Wilczyca

Autor: Katarzyna Berenika Miszczuk
Tytuł: Wilczyca
Wydawnictwo: Egmont
Opis książki: Powieść Wilczyca Katarzyny Bereniki Miszczuk trzyma w napięciu od pierwszej do ostatniej strony. Niebezpieczne projekty tajnej grupy genetyków, zagrożenie życia głównych bohaterów, eksperymenty na ludziach, wyścig z czasem i FBI, nie wspominając o grupie młodzieży, której członkowie pod pewnym względem znacznie różnią się od zwykłych ludzi, nie pozwalają czytelnikowi odetchnąć ani na chwilę.
Ocena: 3/6


Po przeczytaniu pierwszej części, posiadałam już drugą, jednak musiałam zrobić sobie małą przerwę – obawa, że następna książka będzie tak samo słaba ja poprzednia, rozsiała we mnie wiele obaw. Dziś po skończeniu „Wilczycy” mogę śmiało powiedzieć, że moje wygórowane obawy okazały się bezpodstawne, książka mimo iż nie powala na kolana wciąga niesamowicie.

W „Wilczycy” ponownie spotykamy się z bohaterami z poprzedniej części. Margo – której wszczepili wilczego wirusa stara się przemienić, jednak na próżno, ku uciesze jej chłopaka Maxa. Cała grupa wilków przyjęła dziewczynę do swojego grona pomimo wszystko, dzięki czemu nie czuję się odrzucona. Po wypadku, Ivette traci pamięć jednak przebłyski świadomości mogą przysporzyć jej kłopotów, toteż Margo stara się wszystko trzymać w ryzach. Jednak nie wszystko jest takie proste, kiedy w miasteczku zaczyna grasować niebezpieczny potwór który zabija bez opamiętania. Razem z całą grupą wilków Margo postanawia rozwikłać zagadkę tajemniczych morderstw, a pomóc jej mogą w tym nie tylko przyjaciele ale i sny które znów zaczyna miewać…sny które, zaczynają się ziszczać.

Zdecydowanie mogę powiedzieć, że druga część jest lepsza, o wiele lepsza. Bliżej poznajemy bohaterów, akcja rozwija się szybko i płynnie. Fabuła jednak pada na sto dwa – wątki są tak znane nam już z filmów i innych książek, że zaskoczenia tutaj nie będzie – no może poza zakończenie, bo to uważam za dość ciekawe.

Język mimo iż nie najbogatszy jest przystępniejszy i płynniejszy niż wcześniej. Szału nie ma, jednak czyta się naprawdę przyjemnie, niestety poziom onetowskich blogów nadal jest wyczuwalny, chociaż nie umniejsza to aż tak bardzo książce. Denerwujące są natomiast podwójne, a nawet potrójne wykrzyknienia i dość częste „mruknięcia” – albo ja się już na to tak wyczuliłam po części pierwszej. Sam styl w jakim książka jest napisana, nazwałabym „oględnie poprawnym”.

Czy polecam? Nie wiem, jest tyle książek znacznie lepszych i ciekawszych od „Wilczycy”, że co niektórzy mogą po prostu zmarnować na niej czas. Dla mnie to była zwykła lekturka na oderwanie się od rzeczywistości, jednak oceniłam ją wyżej niż poprzednią część, z pobudek czysto prywatnych – mnie się podobała, a czytając inne opinie jestem jedną z niewielu takich osób. Mogę jedynie powiedzieć, że książkę można przeczytać tylko z ciekawości co do własnego zdania o niej.

9 komentarzy:

  1. Hmm.. nie wiem, wcześniej nie słyszałam o tej książce i chyba jak na razie sobie ją odpuszczę. Może w przyszłości... Pozdrawiam;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Z ciekawości poszukam tej książki :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Czytałam jakieś dwa lata temu i nawet miło ją wspominam. Jedynie język trochę przeszkadzał. :]

    OdpowiedzUsuń
  4. Oj, skoro język nadal kuleje i jest tylko poprawny, to też nie będę tykać (jak pisałam przy "Wilku"). Może dam Miszczuk szansę przy czymś dojrzalszym. ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie będę jakoś usilnie szukać tej książki, ale jeśli ją gdzieś spotkam, to z czystej ciekawości przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  6. Czytałam tę książkę i nie wspominam jej dobrze, ale cóż i tak się zdarza. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Eeee chyba jednak pierwszą książką autorki, jaką przeczytam będzie "Ja, anielica"

    OdpowiedzUsuń
  8. A ja o niej nie słyszałam w ogóle. Muszę zajrzeć.

    OdpowiedzUsuń
  9. Raczej sobie odpuszczę. Szkoda mi czasu na tego typu powieść...

    OdpowiedzUsuń

Dziękuje wszystkim komentującym:):*