Tytuł: Nawiedzone miasteczko Shadow Hills
Wydawnictwo: Nasza Księgarnia
Opis książki: Po tragicznej i tajemniczej śmierci siostry Ateny Persephone Archer dręczą dziwaczne i przerażające sny...Dziewczyna czuje, że są w jakiś sposób związane z niedawną tragedią... Wie również, że podobne koszmary miała siostra. W pamiętniku Ateny odkrywa wzmiankę o miasteczku Shadow Hills. Postanawia przenieść się do tamtejszej szkoły - intuicja podpowiada jej, że w tym miejscu kryje się rozwiązanie zagadki. Ale pytań przybywa. Co wspólnego mają szkoła, tajemnicza epidemia, która przed wiekami zdziesiątkowała mieszkańców, oraz stary cmentarz? I jak to możliwe, że Persephona spotyka w Shadow Hills chłopaka, o którym śniła? Dociekliwość dziewczyny i jej dążenie do rozwikłania zagadek przeszłości mogą ją zniszczyć...
Ocena: 5/6
Pierwszy raz kiedy spotkałam się z książką pomyślałam: "O następny ogłupiacz z wampirami". Jednak czytając opis książki, zrozumiałam jak bardzo się pomyliłam. Mimo iż Anastasi Hopcus daleko do pisania bestselerów wysokiej klasy, miło jest przeczytać coś, co umila czas w dobrej jakości.
Główną bohaterką powieści jest piętnastoletnia Persephona, która po tragicznej śmierci swojej siostry Ateny dręczona jest koszmarami sennymi. Równo o 3:33 doznaje wizji w której widzi budynki z czerwonej cegły i czarnowłosego, tajemniczego chłopaka. Z czasem, dzięki pamiętnikowi Ateny odkrywa co widzi - szkołę z internatem w Shadow Hills, do której postanawia się zapisać. Tam poznaje chłopaka ze snów, jednak nie rozwiązuje żadnych problemów. Całość dopełnia Sara, osoba która twierdzi że żyła w czas pewnej epidemii. Może ten fakt byłyby pomocny, gdyby nie to, że od tego czasu minęło dwieście lat. Czy Persephona odkryje prawdę? Tego dowiedzie się czytając książkę.
Pierwszym plusem, który przyciągnął mnie do książki to bohaterowie a szczególnie główna postać. Pers to przesympatyczna osoba, której życie nagle zwaliło się na głowę. Do tego sytuacje których nie da się racjonalnie wyjaśnić, w dużej mierze wpływają na jej charakter i postrzeganie świata, jednak mimo tego wszystkiego wciąż zachowuje swoją prawdziwą twarz. Szuka rozwiązania, szczęścia i zrozumienia jednak nie kosztem innych. Oprócz tego znajdziemy w książce masę innych ciekawych postaci. Adrienn, Troy, Graham czy Brady to osoby które są specyficzne, i w każdej można odnaleźć cząstkę samego siebie.
Dzieło Hopcus zostało napisane z myślą o nastolatkach, co charakteryzuje je lekki i klarowny klimat. Narracja pierwszoosobowa - moja ulubiona, jak najbardziej mnie zachwyciła. Prostota i lekko oklepany schemat, wcale a wcale tutaj nie przeszkadza, a wręcz przeciwnie - tajemnice i niejasności zawarte w książce przyciągają i nie pozwalają odłożyć lektury na bok. Akcja która nas nie opuszcza i idealnie wplecione w nią wątki główne jak i poboczne, wzbogacają książkę przez co satysfakcjonuje potencjalnego czytelnika.
Całość powieści napisana jest prostym i jasnym językiem. Bogata grafika powieści, łatwość z jaką można sobie wyobrazić daną sytuację jest kolejnym plusem. Piękne wydanie z ciekawą okładką i widoczną czcionką , bez błędów w druku cieszy oko i daje większą przyjemność w czytaniu.
Podsumowując, mimo iż nie jest to arcydzieło które wyróżnia się na tle większości teraz książek, uważam jednak, że warto bliżej zapoznać się z "Nawiedzonym miasteczkiem Shadow Hills". Lektura idealnie wypełni nam czas, przeniesie w inny świat pełen przygód i tajemnic, nietuzinkowych bohaterów i historii, a co więcej zapewni nam wiele wrażeń i umili czas w nudne i chłodne dni lub wieczory.
Książkę otrzymałam dzięki uprzejmości wydawnictwa Nasza Księgarnia za co serdecznie dziękuje.
Właśnie takich umilaczy teraz potrzebuję. Dość się namęczyłam z "trudniejszą" literaturą, więc taka powieść będzie jak znalazł na kwietniowy wieczór.
OdpowiedzUsuńZachęciłaś mnie, więc chętnie przeczytam jeśli będę miała okazję ;)
OdpowiedzUsuńO! Cieszę się bardzo bo miałam tę książkę w planach! :D
OdpowiedzUsuńNie przepadam za pierwszoosobową narracją, bo zawsze wydaje mi się, że wówczas czynią z bohaterki kogoś infantylnego. Trudno jest chyba uniknąć egocentryzmu, gdy pisze się w ten sposób.
OdpowiedzUsuńO ile książka pewnie nigdy nie trafi w moje ręce, tak muszę docenić atrakcyjną okładkę i czcionkę, jaką napisano tytuł, bo ostatnio zauważyłam, że bardzo często na okładkach pojawiają się takie same czcionki, nic nowego. Niby głupota, ale dla mnie ma to znaczenie :)
Haha...zwróciłam na to samo uwagę już jakiś czas temu...czcionka pochyła, lekko połyskliwa bądź matowa i robiona na jedno kopyto.
UsuńCo do narracji...każdy lubi co lubi :)
Jakoś mnie do tej książki nie ciągnie, ale jeśli nadarzy się okazja, przeczytam i ocenię ;)
OdpowiedzUsuńŚwietna na relaks :)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie lubię takie klimaty, więc z miłą chęcią poznam bliżej tę książkę. Właśnie potrzeba mi coś takiego relaksującego, co umili mi wieczór.
OdpowiedzUsuńLubię takie książki, a dawno nie czytałam nic cienkiego i lekkiego, więc sądzę, że ta książka będzie idealna dla mnie.;D
OdpowiedzUsuńKsiążka od dłuższego czasu rzuca mi się w oczy. Po takiej recenzji jestem pewna, że po nią sięgnę.
OdpowiedzUsuńPodoba mi się :D Muszę przeczytać :D
OdpowiedzUsuńNa początku pomyślałam "o to nie dla mnie książka". Ale po przeczytaniu Twojej recenzji czuję się zainteresowana. Tematyka bardzo mnie intryguje. Muszę sięgnąć po tą książkę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Raczej nie przeczytam, nie mam ochoty na takie nic nie wnoszące książki. Poza tym fabuła wydaje mi się mało oryginalna, chłopak z wizji, tajemnicza szkoła z internatem-już o tym gdzieś czytałam. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńchciałabym przeczytać :P
OdpowiedzUsuńobserwuję :)
Z chęcią przeczytam, takie odmóżdżacze często się przydają, zwłaszcza dla relaksu.
OdpowiedzUsuńCzytałam i uważam, że to przeciętna książka na nudne popołudnie. :)
OdpowiedzUsuńMam teraz sporo książek do przeczytania a do tej mnie raczej nie ciągnie, więc odpuszczę ją sobie.
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam i chociaż nie oceniłam jej tak wysoko jak ty, jest całkiem dobra. Nie jestem pewna, czy zapoznam się z kontynuacją, ale autorka pisze dosyć ciekawie, nie opornie ;-)
OdpowiedzUsuńNależę do grona młodzieży, więc taki 'odmóżdżacz' pewnie mi się spodoba ;)
OdpowiedzUsuń