Tytuł: Lilith. Czarny księżyc
Wydawnictwo: Studio Astropsychologii
Opis książki: Magiczna moc demonicznej bogini.
W mitologii hebrajskiej Lilith występuje jako pierwsza żona Adama. Ustąpiła miejsca Ewie, bo Raj okazał się dla niej więzieniem. Astrologia utożsamia Lilith z Czarnym Księżycem symbolizującym głęboko zakorzeniony w nas ból i cierpienie. Lilith to także potężna siła pozwalająca pokonać lęk, a przez to na nowo odkryć siebie.
Ocena: 5/6
Wybierając teraz książki do recenzji, moją uwagę od razu przykuła "Lilith" - piękna i tajemnicza okładka, a do tego zachęcający opis. Jako iż interesuję się trochę astrologią stwierdziłam, że będzie ona dla mnie idealna. I nie myliłam się - książka jest powalająca, a wiedza pana Piotra rozkłada na łopatki.
"Lilith. Czarny księżyc" to kompendium wiedzy o tym, czego tak naprawdę o księżycu i jego wpływie nie wiemy, czy raczej nie wiemy o tej ciemniejszej stronie i jak ona oddziałuje na nasze życie i na nas samych. W pierwszych rozdziałach dowiadujemy się o samej Lilith osadzonej w w legendach i podaniach mitologicznych - ten oto wstęp pozwala nam na późniejsze wgłębienie się w analizę astrologiczną. Dalej czytamy o ciałach niebieskich noszących to imię jak i o jej znaczącym położeniu w danym znaku zodiaku. Wartą uwagi wzmianką jest fakt, że Czarny Księżyc miał wpływ na znane postaci z przeszłości. Cała magia gwiazd i księżyca ukazana w tej książce jest niesamowicie interesująca i wciągnie każdego.
Cały poradnik napisany jest lekkim i prostym językiem, w którym nie sposób zagubić drogi. Autor wykorzystuje całą swoją ogromną widzę i przekazuje ją potencjalnemu czytelnikowi bez owijania w bawełnę. Czytając, dało się odczuć, jak nieznane nam zjawiska stają się zrozumiałe i wytłumaczalne. Oparte na wielu horoskopach przykłady tylko potwierdzają stwierdzenie, że: "Człowiek jest jak księżyc. Ma swoją drugą stronę, której nie pokazuje nikomu." I jest tutaj mowa właśnie o Lilith. Ciemna strona naszego charakteru, ubrana w piękną nazwę tłumaczy to co w nas najgłębiej siedzi - mroczne tajemnice, porywczość itp. Jednak nie można się temu poddać. Siła która nami kieruje, kiedy jesteśmy źli czy cierpimy pcha nas do różnych dziwnych i nie zawsze bezpiecznych czynów - tak właśnie ukazuje się Czarny Księżyc. Owa książka pokazuje nam jak walczyć i zgodnie żyć z tą drugą stroną, dlatego uważam że jest to idealna lektura dla każdego, kto chce poznać swoją "dark side" choć trochę.
****************************************************
Autor: Dr. Doreen Virtue
Tytuł: Anielskie Liczby. Przewodnik
Wydawnictwo: Studio Astropsychologii
Opis książki: Co krok napotykasz pojedyncze cyfry, bądź sekwencje numeryczne. Twój wzrok przyciągały liczby na tablicy rejestracyjnej samochodu stojącego przed Tobą w ulicznym korku lub zwróciłeś uwagę na numer telefonu, który dostałeś od nowo poznanej osoby.
Przypadek? A może znak, że Ktoś chce Ci przekazać ważną wiadomość?
Liczby to podstawowe narzędzie, którym komunikują się z Tobą anioły. W sekwencjach od 0 do 999 zawarte są proste i praktyczne rady od anielskich przewodników. Jeśli zrozumiesz treści, które chcą Ci przekazać, Twoje życie odmieni się i nabierze barw.
Ocena: 4/6
Po tę książkę sięgnęłam z czystej ciekawości i chęci poznania świata liczb, na który tak często zwracam uwagę. Proszę nie myśleć, że kocham matematykę, co to to nie. Wręcz jej nie cierpię. Chodzi mi o to, że często - tak jak w opisie, zapatrzę się na dane cyfry które zostają mi w pamięci na długi, długi czas. Dlatego tak ochoczo podeszłam to owej lekturki. Co z tego wynikło? A czytajcie.
Książka jest w formacie kieszonkowym - dobry patent, kiedy to liczby nagle zasypią nam widzenie. Bach, wyciągamy z kieszeni bądź torebki i już wiemy o co chodziło aniołom, za to należy się duży plus. Piękne i solidne wydanie, z widoczną czcionką na pewno również wpływa na jakość czytania.
Co do samej treści, jestem ciutkę rozczarowana. Osoby które dopiero zaczynają przygodę z Anielskimi liczbami, mogą poczuć się zagubione i nie wiedzieć od czego zacząć, gdyż w książce na taki opis przygotowujący nie ma miejsca. Po małym wstępie, w którym czytamy o znaczeniu liczb i ich przesłaniu zaraz dalej są zamieszczone same cyfry i ich krótkie opisy. Do tego jak zabrać się za odczytywanie ich, jest poświęcona zaledwie jedna strona, z której niestety niewiele się dowiemy - jest o rozbijaniu liczb i tyle. A to niestety za mało. Co do reszty - imponująco i ciekawie, tyle mogę powiedzieć. Osobiście, książeczkę prawie zawsze mam ze sobą i nie powiem - sprawdziło mi się przesłanie już nie raz, nie dwa. Także polecam tym osobą, które mają już większe pojęcie o numerologi anielskiej. Reszcie radziłabym zacząć od książek wprowadzających w świat liczb.
Książki otrzymałam dzięki uprzejmości wydawnictwa Studio Astropsychologii za co serdecznie dziękuję.
Ciekawe książki :)
OdpowiedzUsuńja również inresuję się astrologią i na pewno sięgnę po "Lilith" :) tym bardziej po tak zachęcającej recenzji :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że "Lilith" to coś dla mnie.
OdpowiedzUsuńTo nie moja tematyka zupełnie, więc raczej sobie odpuszczę ;)
OdpowiedzUsuńEee, chyba nie dla mnie jednak ;)
OdpowiedzUsuńMoże i tematyka nie moja, ale brzmi nawet ciekawie ;)
OdpowiedzUsuńHej :) Książkę widzę pierwszy raz, ale wydaje się być ciekawa.
OdpowiedzUsuńCiekawie piszesz, będę Cię odwiedzać.
jeśli masz ochotę, wpadnij do mnie.