niedziela, 1 lipca 2012

Laurie Faria Stolarz - Dotyk. Śmiertelny sekret

Autor: Laurie Faria Stolarz
Tytuł: Dotyk. Śmiertelny sekret
Wydawnictwo: Nasza Księgarnia
Opis książki: Niektóre sekrety nie powinny być zachowywane...
Jeszcze trzy miesiące temu życie Camelii było całkiem zwyczajne: miała przyzwoite oceny, niezłe relacje z rodzicami i fajną pracę. Jednak gdy tajemniczy Ben rozpoczyna naukę w jej liceum, przestaje być nudno.Wszyscy wierzą, że Ben przyczynił się do śmierci byłej dziewczyny i unikają go. Wszyscy, oprócz Camelii. Dziewczyna nie chce wierzyć plotkom. Czuje dziwną fascynację Benem. Wkrótce zaczyna odbierać tajemnicze telefony i dostawać listy z pogróżkami. Ben twierdzi, że Camelii grozi niebezpieczeństwo - lecz czy można mu zaufać? Dziewczyna wie, że chłopak coś ukrywa... Ale nie on jeden ma tajemnicę.
Ocena: 5-/6


Z autorką spotkałam się już jakiś czas temu. Jej pierwszą książkę "Biały płomień na magię" przyjęłam z przymrużeniem oka i na jakiś czas porzuciłam jej powieści, na rzecz innych lektur. Kiedy tylko pojawił się pierwszy tom z serii "Dotyk" powiedziałam sobie: "Czemu nie, można spróbować ponownie." i udało się. Z czystym sumieniem mogę stwierdzić, że Laurie powraca w wielkim stylu i pomimo małych defektów serwuje nam pełną tajemnic, lekturę na kilka długich godzin.

Główną bohaterką powieści jest nastoletnia Camelia, która wiedzie spokojne i poukładane życie - chodzi do szkoły, spotyka się ze znajomymi i ma takie same problemy jak każda potencjalna dziewczyna. Ale do czasu. Kiedy dzięki tajemniczemu chłopakowi o imieniu Ben unika śmierci w wypadku samochodowym na szkolnym parkingu, nic nie jest już takie samo. Chłopak znika zanim dziewczyna całkowicie dochodzi do siebie, a jedyne co po sobie pozostawia to...dotyk - piękny, hipnotyzujący i niezwykły dotyk. Mija jakiś czas, rozpoczyna się nowy rok szkolny. Od tamtego zdarzenia minęły już trzy miesiące, jednak Camelia nie zapomniała o swoim wybawcy. Na jej szczęście (bądź też nie) on zostaje nowym uczniem. Dziewczyna postanawia dotrzeć do Bena i poznać go bliżej. Jednak nie jest to łatwe, gdyż chłopak celowo jej unika. Czy coś ukrywa? Przed czym się broni? I co najważniejsze, czy Cam zrozumie co tak naprawdę się zdarzyło?

Muszę powiedzieć, że książka miło mnie zaskoczyła. Wyrazistość w fabule jest naprawdę niesamowita i chociaż Laurie nie do końca wykorzystała potencjał drzemiący w pomyśle, jak na pierwszą część serii spisała się naprawdę dobrze. Ewidentnie jest to powieść dla młodych czytelników, stąd może brać się moje mniejsze zauroczenie nią. Ale podobało mi się. Świetna odskocznia od typowych paranormalni gdzie pierwsze skrzypce grają wampiry i anioły. W tej chwili jestem w trakcie czytania części drugiej i muszę wam powiedzieć - tam się dopiero dzieje.

Chociaż początek przypomina ewidentnie "Zmierzch" - co już chyba każdy wypomniał to autorce, nie dajcie się zwieść i zniechęcić. Jest to całkiem inna historia. Bardziej płynna i wyrazistsza. Bohaterowie są ciekawie przedstawieni, a relacje między nimi wcale a wcale nie przynudzają. Plusem dodatkowym jest fakt, że nie miziają się na każdej stronie. A to już coś. Oprócz tego łatwy i przystępny język - młodzieżowy oczywiście, ułatwia czytanie, dodając do tego jeszcze lekki styl otrzymujemy książkę idealną na oderwanie się od rzeczywistości.

Na koniec muszę jeszcze wspomnieć o oprawie graficznej w której się po prostu zakochała. Z okładki patrzy na nas piękna, rudowłosa dziewczyna o tak zniewalającym spojrzeniu, że nawet mnie zaczarowało. Jej blada skóra idealnie kontrastuje z tłem tworząc piękna całość. Do tego ta czcionka - naprawdę oryginalna i pomysłowa. Na środek też nie narzekam - jak zawsze NK spisała się na medal.

Podsumowując: to jest to. "Śmiertelny sekret", pierwszy tom serii "Dotyk" to obowiązkowa lektura dla tych wszystkich którym bokiem wychodzą już wampiry/wilkołaki/anioł i tym podobne stwory. Ciężko jednoznacznie określić gatunek tej książki - jest to coś na pograniczu thrillera, science fiction no i oczywiście paranormal romance, co daje coś oryginalnego. Mieszanka wybucha, która ma swoje ujście w akcji jaką serwuje nam Pani Stolarz w swojej powieści - tak to mogę określić. Z niecierpliwością będę wyczekiwać dalszych części, gdyż zakończenia nie pozwalają zapomnieć nam o Cameli i jej (nie)codziennym świecie.


Książkę otrzymałam dzięki uprzejmości wydawnictwa Nasza Księgarnia za co serdecznie dziękuję.
Książkę można również nabyć w sieci księgarni Gandalf.
*******************************
Kilka słów wyjaśnienia:
Wakacje czas zacząć - powiedziała ta co je ma od kwietnia, ale mniejsza. Zacznę od tego, że cóż....czeka mnie poprawka matury, znaczy matmy tylko - 20 sierpień mam już zajęty. Niestety nie poszła mi ona, czego akurat się spodziewałam. Resztą jestem zadowolona...ale co z tego...raczej studia poczekają.
Dalej...wiele osób jest zdziwionych moim tempem czytania i pisania, wyjaśniam. Ostatnio miałam okazję na 3 bezsenne noce, które spożytkowałam na czytanie - teraz pozostaje mi tylko pisać. Powód bezsenności? Tatuaż na karku :D Tak, to już mój drugi...poniżej zamieszczam zdjęcie:
To chyba tyle. Trzymajcie się ciepło i jeszcze raz zapraszam was na mojego fanpage na którym zawsze pojawiają się najświeższe wiadomości:)

27 komentarzy:

  1. Raczej sobie odpuszczę tę książkę, fabuła jakoś mnie nie zaciekawiła ;) Głównie chodzi o tego chłopaka z tajemnicami i dziewczynę, która chce je poznać, mam już dość tego schematu. Jeszcze zanim napisałaś, że początek przypomina "Zmierzch" pomyślałam to samo, ta scena na parkingu! :D A okładka piękna, kobieta na niej przypomina mi Florence Welch :) Tatuaż mi się podoba, jest taki oryginalny, choć ja bym się nie odważyła na taki na stałe ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. książki nie czytałam, ale paranormal romans, sf, wampiry, wilkołaki to nie dla mnie :) W "zmierzchu" się zakochałam i cała reszta zawsze wypada wg mnie blado przy nim :)
    Ale Kochana!!! Tatuaż rewelacyjny! ja sama nie mam i nie odważyłabym się chyba, ale na innych mi się bardzo podobają :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Książka wydaje mi się jaka taka hmm prostacka. Nie przeczytam.
    Tatuaż rewelacyjny. Prześliczny! :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Kiedy zaczęłam czytać Twoją recenzję, niemal automatycznie przyszedł mi do głowy "Zmierzch". Nie wiem, czy byłabym w stanie czytać po raz kolejny coś tak nieciekawego. Choć okładka jest rzeczywiście cudna, to raczej nie skuszę się, by przeczytać tę książkę.

    Tatuaż piękny i wielki podziw, że wytrwałaś w cierpieniu :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Mimo całkiem pozytywnej recenzji nie przełamię swojej niechęci do tej książki i spasuję.

    Za to tatuaż świetny.

    OdpowiedzUsuń
  6. Życzę powodzenia na maturze! :)
    Co do książki zdecydowanie nie dla mnie, nie cierpię takich historii.
    Tatuaż przeboski *.*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Elen - jednej strony masz rację, za bardzo przypomina ale co zrobić...mimo wszystko książka dość ciekawa. I dziękuję :)

      Ruda - to jest prawda, ja również uważam, że przy zmierzchu reszta, to śmieszna jest...i dziękuję, powiem szczerze od pierwszego się zaczyna, później to już z górki :D

      Scarlett - haha...to żeś ją określiła:D I dziękuję :)

      malutka_ska - jak chyba każdemu, tutaj nie popisali się. Okładak faktycznie jest piękna. Dzięki - ciężko było, bo aż półtorej godziny bólu ale dałam radę :)

      Mery - nie namawiam w takim razie :P I dzięki :D

      Floss - nie dziękuję by nie za peszyć, tatuaż - tak, sama się nim zachwycam a do książki nie namawiam :D

      Usuń
  7. książka jak najbardziej dla mnie :)
    i świetny tatuaż! :D

    OdpowiedzUsuń
  8. No właśnie jak czytałam Twoją recenzję, to myślałam, że to prawie Zmierzch, trochę mnie to zniechęciło... Pozdrawiam! Tatuaż superr ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Świetna recenzja, no ale nic nie przebije tatuażu, aaa ! Czyżbyś uwielbiała zwierzątka? :)
    A co do matury: wierzę że uda się poprawić :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Jestem ciekawa tej książki, ale to znowu początek trylogii, nie mam już zdrowia do wleczących się tomów.

    OdpowiedzUsuń
  11. Książki z pewnością nie przeczytam. Nie przepadam za takimi książkami.
    Tatuaż świetny:)
    Trzymam kciuki, żeby udało Ci się poprawić:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Skleroza starcza się odzywa ;). Masz piękny tatuaż, ja choruję na motyla, ale ciągle odwagi mi brak.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miłośniczka Książek - ciesze się bardzo i dziękuję :)

      Sun.Shine - niestety, tutaj zrobili błąd ale książka tak to naprawdę ciekawa :) Dzięki :)

      Scorpius - haha...dzięki bardzo:D Tak kocham zwierzątka, a ten tatuaż, te łapki to obrobione odbicie łapek mojego pieska jak był jeszcze szczeniaczkiem :) Ja również mam taką nadzieję :)

      Natula - no niestety, ale dałabyś radę :) Haha...starość mówisz? Nie gadaj :P Dziękuję i ja również w to wierzę:)

      Ania - każdy ma inny gust :) Dziękuję i mam taką nadzieję :)

      Usuń
  13. O rety, rety, jaki genialny tatuaż! Cudny! :D
    A matmą się nie przejmuj, będzie dobrze! Trzymam kciuki!

    OdpowiedzUsuń
  14. Sięgnę po tę książkę, kiedy będę potrzebowała jakiejś lekkiej pozycji. ;)
    Tatuaż cudowny! *_* I trzymam kciuki za matematykę. :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Spojrzałam na książkę i myślę sobie "Co xxx robi na okładce?!". Dziewczyna z niej strasznie przypomina moją koleżankę.
    Fabuła wydaje się ciekawa, więc być może uda mi się ją przeczytać w wolnej chwili.
    Trzymam kciuki za poprawę matmy :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Świetnie się zapowiada, a tatuaż jest przecudny :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Tatuaż wspaniały. Również się nad takim zastanawiam, ale wciąż nie mogę się zdecydować na konkretny wzorek.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  18. Piękny tatuaż. Książka chyba raczej nie dla mnie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Caroline Ratliff - dziękuję, i dokładnie jak mówisz....musi być dobrze :)

      Querida - cieszę się bardo, faktycznie jest to lektura lekkich lotów :) Dziękuję podwójnie - albo nie, żeby nie zapeszyć :)

      versatile - poważnie? Jaki ten świat mały :D Jak przeczytasz to czekam na opinię :) I nie dziękuję :)

      Blueberry - i tak jest, i dziękuję :)

      little.decoy7 - dziękuję bardzo. Musisz dobrze wzór przemyśleć, wszak to zostaje na całe życie :)

      Chabrowa - dzięki. Nie namawiam w takim razie :)

      Usuń
  19. Książkę czytałam, poprawna ale nie zachwycająca.

    Co do tatuażu - takie rzeczy Tirin lubi najbardziej. Czyli gratuluję! Tatuaż jest piękny, wspaniałe miejsce wybrałaś, tylko ja bym dorobiła jeszcze jedną łapę (w sensie by były cztery łapy psa). Niemniej wygląda zjawiskowo, oby się ładnie goił! gratuluję raz jeszcze :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Śliczny tatuaż. :D Tę książkę muszę mieć :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Genialny tatuaż!! Zawsze chciałam sobie zrobić taki artystyczny rysunek na ciele, ale cykor jestem i boje się bólu;)
    Pozdrawiam!!

    OdpowiedzUsuń
  22. Zdecydowanie dla mnie! Tatuaż może i ładny, ale boleć to musiało. Powodzenia z tą poprawką, a na co się wybierasz?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tirindeth - prawda, nie ma aż tak wielkiej rewelacji :P Co do tatuażu to dziękuję, cieszę się że ci się podoba, ja sama ciągle się nim zachwycam (tak, nie popiszę się tutaj skromnością). Miały być na początku cztery, ogólnie jestem maniaczką rzeczy parzystych, ale jednak po rozmowie z tatuażystą stwierdziłam, że trzy wystarczą i lepiej to będzie wyglądać. Na szczęście zagoił się już pięknie :)

      natkawes - super i dziękuję ;)

      kasandra_85 - dzięki, też kiedyś się bałam i pierwszy zrobiłam dość spontanicznie i wcale aż tak bardzo nie bolało :D

      Agata - ciesze się bardzo :)

      Jędrzej44 - to dobrze:) Tak, tatuaż bolał i to strasznie, nawet się tego nie spodziewałam. Nie dziękuję by nie zapeszyć, a wybieram się na filologię angielską :)

      Usuń

Dziękuje wszystkim komentującym:):*