Tytuł: Maja.Bloog.pl
Wydawnictwo: Replika
Opis książki: Maja właśnie rozpoczęła studia. Oprócz zmagań z nauką i nieprzyjemnymi wykładowcami Maja próbuje walczyć o własne szczęście. Szuka wielkiej miłości. Studiuje psychologię i eksperymentuje na sobie samej – fundując sobie co rusz emocjonalną huśtawkę, umawiając się z nieznajomymi chłopakami, z których każdy kolejny okazuje się większym dziwakiem. Po kolejnej nieudanej randce w ciemno, Maja przygląda się bliżej facetom wokół siebie. Przyjaciel Mikiego nie jest taki zły; zaczepiony przypadkiem w klubie Jacek rozumie każde jej szaleństwo, a nawet uprzykrzający Mai życie profesor W., postrach uczelni zwany Killerem – może okazać się sympatyczny. Maja musi zweryfikować swoje poglądy na temat świata i mężczyzn i jeszcze wiele się o sobie samej nauczyć.
Ocena: 5-/6
Są książki po których spodziewamy się niesamowitej przygody i dzieła wielkiego formatu, a najczęściej zostajemy z ręka w nocniku. Są też takie niepozorne, które w naszym założeniu nie wnoszą nic nowego w polską literaturę, choć to właśnie one najczęściej kryją w sobie skrzynię pełną skarbów. Tak jest w wypadku powieści Sonii Neumann, po której nie spodziewałam się wielkich rewelacji. A tutaj takie zaskoczenie, bo „Maja.bloog.pl” to lektura pełna humoru, akcji i niesamowicie złożonych bohaterów.
Główną bohaterką powieści jest Maja – młoda dziewczyna o niesamowicie roztrzepanej osobowości, która dopiero co rozpoczęła studia psychologiczne. Wraz z mamą (rozwódką) i swoim kochanym psem o wdzięcznej nazwie Gruba Berta, mieszka w typowym bloku i wiedzie na pozór poukładane życie. No właśnie, ale pozory mylą. Kiedy dziewczyna, po rozmowie ze swoją najlepszą przyjaciółka Agą, stwierdza, że za miesiąc walentynki a ona jest sama, na gwałt zaczyna szukać faceta. I wtedy dopiero zaczynają jej się poważne problemy. Porządnych chłopów jak na lekarstwo, ciocia – świeża rozwódka, zwala się do jej mieszkania z „pakietem promocyjnym” przez co dziewczyna zmuszona jest zamieszkać u przyjaciółki to jeszcze szowinistyczny wykładowca uparł się na nią. Czy może ją spotkać coś jeszcze gorszego? Jak się okazuje może i to jeszcze bardzo dużo. W przeciągu kilku miesięcy Maja odczuje na własnej skórze pojęcie „żyć na full”.
Tej książki nie można nie polubić. Już od pierwszych stron zostajemy zalani dawką dobrego humoru, który utrzymuje się aż do samego końca. I to na wysokim poziomie. Sonia umiejętnie posłużyła się typowo młodzieżowym językiem, wplatając go w przezabawną historię, gdzie główną rolę gra roztrzepana Maja i jej pech. Akcja jest wartka i wciągająca, czytelnik jak na szpilkach oczekuje w co też jeszcze wpakuje się bohaterka i do czego posunie by zdobyć faceta. Dodając do tego lekką i przyjemną fabułę, otrzymujemy idealną książkę na poprawę humoru.
„Maja.bloog.pl” jest przedstawiona w formie współczesnego blogowego pamiętnika co jest jednym z większych plusów książki - dzięki temu nie sposób się zagubić. Lektura jest typowym babskim czytadłem, ale napisanym w bardzo interesujący sposób. Mimo iż z twórczością Sonii nie spotkałam się nigdy wcześniej, jej lekkie pióro bardzo przypadło mi do gustu. Jeśli pojawi się następna książka spod jej ręki - na pewno przeczytam.
Jeśli ktoś szuka książki: wakacyjnej, ciekawej, pełnej nieoczekiwanych zwrotów akcji i do tego z niebanalną historią mogę z czystym sumieniem powiedzieć: „Bierz się za Maję”. Ja z pewnością wrócę jeszcze nie raz do tej historii, bo główna bohaterka jest istną kopią mnie – najpierw robi potem myśli, kłopoty to jej drugie imię, a szczęście do facetów takie, że hoho…chociaż ja jeszcze do paki nie trafiłam – ale wszystko przede mną :D. Okładka może nieco zniechęcać, ale nie dajcie się zwieść pozorom. To naprawdę świetna lektura z ogromną dawką komizmu i akcji, która odstrasza stres i zły humor na dobre parę godzin.
Książkę otrzymałam dzięki uprzejmości wydawnictwa Replika i można ją nabyć w sieci księgarni Gandalf:
Powoli już sama zapominam jak to było, kiedy zaczynałam studia, dlatego z chęcią przeczytam o przygodach Majki. :)
OdpowiedzUsuńJa także się skuszę :)
OdpowiedzUsuńZachęciłaś mnie :) Jak tylko na nią się natknę to z pewnością przeczytam!
OdpowiedzUsuńLubię takie książki, a niebanalna historia i niespodziewane zwroty akcji to coś akurat na wakacje :D Poszukam jej, w bibliotece powinnam ją znaleźć :)
OdpowiedzUsuńmoje klimaty. W sam raz na wakacje.
OdpowiedzUsuńmalutka_ska - ja dopiero swoją przygodę z nimi zacznę, więc książka naprawdę wpasowała mi się w klimat :)
UsuńBlueberry - super :)
GumcioBook - cieszę się bardzo :)
Cassiel - na pewno, lekkość to podstawa tej książki :)
Anne18 - dokładnie tak :)
Może być na wakacje... Postaram się przeczytać ;)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że ta ksiązka nie będzie podobna do "Hiszpańskiego pogrzebu". Jeśli nie, z chęcią bym przeczytał. :)
OdpowiedzUsuńlekka i nie zobowiązująca lektura, zastanowię się :D
OdpowiedzUsuńFajnie jest poczytać o problemach innych w lekki sposób :D
OdpowiedzUsuńJeśli ją spotkam w bibliotece to wypożyczę. Takich lekkich książek nigdy dość :D
OdpowiedzUsuńSun.Shine - ekstra :)
UsuńJędrzej44 - na pewno nie :P
Miłośniczka Książek - dokładnie taka jest :)
Magdalena B - właśnie, zapomina się choć na chwilę o swoich :)
Nelaime - pewnie, coś nowego :)
Zaciekawiła mnie ta książka tematycznie, więc z miłą chęcią rozejrzę się za nią.
OdpowiedzUsuńMiła alternatywa na wakacje.;)
OdpowiedzUsuńCzytałam tę książkę dość dawno temu, ale pamiętam, że również podobała mi się. ;-)
OdpowiedzUsuńBardzo dawno temu wzięłam książkę do ręki i przeczytałam kawałek. Mimo wszystko nie żałuję, że jej nie skończyłam, bo nie była dla mnie.
OdpowiedzUsuńMimo pozytywnej recenzji książki raczej nie przeczytam. Po prostu nie jest w moim stylu:)
OdpowiedzUsuńcyrysia - bardzo mnie to cieszy :)
UsuńNika - właśnie :)
Sylwuch - oo...to dobrze, fajna lekturka na wolne dni :)
Gosiarella - każdy ma swoje gusta i wiadomo, że każdemu nie podpasuje :)
Ania - nie namawiam w takim razie :)
Nie moje klimaty, ale przyznaję, że fabuła mnie zaciekawiła. Jak kiedyś-tam znajdę trochę czasu, to może ją przeczytam, choć raczej wątpię.;p
OdpowiedzUsuńTa książka chyba nie do końca jest w moim typie, dlatego na razie ją sobie odpuszczę.
OdpowiedzUsuńPrzeuroczy szablon, a zwłaszcza cytat w nagłówku. Podobają mi się Twoje recenzje, dlatego dodaję do obserwowanych :)
Czyli lekko i przyjemnie? :) Fajnie, że Ci się podobała. Ja też lubię lekkie lektury. :)
OdpowiedzUsuńTa książka jednak nie dla mnie...
OdpowiedzUsuńpozdrawiam!
Julie Wellings - z tym czasem to różnie bywa:)
Usuńsymtuastic - nie ma sprawy. Dziękuję bardzo :)
Julia Pernix - a widzisz, mamy wiele wspólnego :)
MalaEmily - nie namawiam:)
Mam w planie:D
OdpowiedzUsuńWitam serdecznie gości i autorkę recenzji. Nie spodziewałam się, że ktos po latach jeszcze sięga po tę książkę. To bardzo miła niespodzianka. Pozdrawiam gorąco, Sonia Neumann
OdpowiedzUsuń