Tytuł: Zdrada
Wydawnictwo: Świat Książki
Opis książki: Tallie jest szczęśliwą, spełnioną kobietą oraz znaną reżyserką i właśnie realizuje kolejny film. Ma ukochanego ojca, córkę Max i wieloletnią przyjaciółkę Brigitte, która jest jej asystentką. Od kilku lat mieszka ze swoim partnerem Huntem, producentem filmowym. Kiedy japoński inwestor prosi Tallie o przeprowadzenie audytu finansowego, jej życie rozpada się jak domek z kart. Okazuje się, że ktoś przez cztery lata ukradł jej z konta milion dolarów. A to dopiero początek nieszczęść...
Ocena: 2/6
Chociaż Danielle Steel jest mi znaną autorką, dopiero teraz miałam bliższy kontakt z jej twórczością. "Zdrada" na dłuższy czas zostanie w mojej pamięci jako banalna historia o wszystkim i o niczym, a sam styl pisarki opierający się o tandetę, odrzuca mnie na tę chwilę od innych powieści spod pióra Steel.
Historia opowiada losy Tallie Jones - znanej reżyserki, której życie jest wręcz idealnie bajeczne. Ma kochającego męża Hunta, córkę Max z której jest nad wyraz dumna, oraz oddaną przyjaciółkę Brigitte która również jest jej asystentką. Wszystko płynie swoim równym tempem, wszystko jest pięknie i cudownie...ale do czasu. Kiedy inwestor zleca zrobienie firmie audytu okazuje się, że z konta Tallie dziwnym trafem zginęło milion dolarów. Kto mógł zrobić coś tak okropnego? Podejrzenia padają na przyjaciółkę - ta znów, obwinia o wszystko męża Tallie, dodając do tego fakt, że od roku ją zdradza. Kobieta jest załamana....nie wie komu może ufać, i jak odbudować spokojne i piękne życie....
Oj od pierwszych stron wieje nudą, tandetą i kiczem na wysoką skalę. Ciężko napisać coś pozytywnego o tej książce - najchętniej walnęła bym: szit 2012 i tyle. Od początku historia jest przewidywalna - mamy wszystko podane na tacy, nie trudno domyślić się kto jest z kim i jakie relacje ich łączą. Bohaterowie schematyczni, z podziałem na dobrych i złych - nie ma nic pośrodku. To jest straszne, wręcz tragiczne.
Prosty język i lekki styl nawet w jednym procencie nie ratują tej lektury przed kiepską oceną. Chociaż Danielle ma naprawdę ogromny dorobek twórczy - i z tego co wiem, to nie byle jaki, nie rozumiem jak mogła sklecić tak beznadziejną powieść. Fabuła jest typową opowiastką o bogatej pani, której życie jest usłane różami, nagle jest wielkie bach - i wszystko się kończy. Ona nieszczęśliwa, nie wie co ma robić, mąż ma ją totalnie głęboko w poważaniu, a przyjaciółka - lepiej nie mówić. No o tym to chyba już każdy czytał.
Osobiście nie polecam. Jest to strata czasu i nerwów. W większość momentów miałach ochotę wyrzucić książkę za okno i załamać ręce nad głupotą, naiwnością i ślepotą głównej bohaterki. No bo ja można nie zauważyć, że z naszego konta ubywa spora suma pieniędzy? Że mąż ma inną? Nie, no spoko. Widać można dać się robić w balona - i to na wysoką skalę. Nie, nie i jeszcze raz nie. Jeśli ktoś szuka dobrego romansu, wyjątkowości i wyśmienitej prozy - proszę się trzymać od tej książki z daleka.
Książkę otrzymałam dzięki uprzejmości księgarni Merlin za co serdecznie dziękuję.
Ja jestem w trakcie czytania innej książki tej autorki :_)
OdpowiedzUsuńRaczej nie dla mnie, za słaba ;(
OdpowiedzUsuńPrzyznaję, że akurat z tą autorką mi nie po drodze.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Do tej pory nie zawiodłam się na twórczości Steel, ale skoro twierdzisz, iż powyższa powieść jest beznadziejna, to ja raczej nie chce się o tym przekonywać na własnej skórze.
OdpowiedzUsuńNie czytałam żadnej książki tej autorki, ale się zmieni
OdpowiedzUsuńczytam opis: o jakaś ciekawa książka, patrze na ocenę: dlaczego..., czytam dalej recenzje: a jednak może nie:D dlatego też prowadzę bloga, żeby polecać i odradzać książki:D recenzja bardzo pomocna
OdpowiedzUsuńO nie, Steele podziękuję, nawet gdybyś ją wychwalała :P
OdpowiedzUsuńnie czytałam jeszcze żadnej książki autorki i z tego co czytam widzę, że nie mam czego żałować
OdpowiedzUsuńZdecydowanie nie sięgnę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Będę jej skutecznie unikać!
OdpowiedzUsuńW takim razie tej książce podziękuję.
OdpowiedzUsuńNie lubię tej autorki, więc książka nie dla mnie.
OdpowiedzUsuńNawet nie sięgnęłabym po nią ;)
OdpowiedzUsuńNie lubię romansów :)
OdpowiedzUsuńSkoro nie polecasz to ja po nią na pewno nie sięgnę...
OdpowiedzUsuńWłaśnie czytam tę książkę, ale po jednym rozdziale jeszcze nie za wiele mogę powiedzieć ;)
OdpowiedzUsuń