piątek, 13 lipca 2012

Karolina Andrzejak - Castus Ignis i nawiedzający sny & Agnieszka Geschlecht - Arida

Autor: Karolina Andrzejak
Tytuł: Castus Ignis i nawiedzający sny
Wydawnictwo: Warszawska Firma Wydawnicza
Opis książki: Czy we śnie można spotkać wielką miłość? Ania podejrzewa, że życie drwi z niej okrutnie i prowadzi na manowce obłędu, ale nawet sobie nie wyobraża, jakie szalone wydarzenia staną się wkrótce jej udziałem. Nawiedzający ją we śnie chłopak okazuje się jak najbardziej realny, obdarzony niezwykłym talentem wczytywania się w ludzkie dusze. A ta, której poszukuje, należy właśnie do Ani. Co takiego niezwykłego kryje się w dziewczynie, że trafia w sam środek walki między upadłymi i aniołami. I czy miłość będzie dla niej wyzwoleniem, czy kolejną udręką.
Ocena: 5-/6


Kiedy sięgam po debiut zawsze mam wielkie obawy czy książka sprosta moim oczekiwaniom, czy mnie zaciekawi i wciągnie. Mimo iż obniżam poprzeczkę jak się da, różnie to z nimi bywa. Chwała Bogu, że istnieją tacy pisarze jak Karolina Andrzejak, którzy przywracają mi wiarę w dobrą polską literaturę, nawet jeśli jest mowa o debiucie.

"Castus Ignis i nawiedzający sny" to książka opowiadana z dwóch różnych perspektyw: widzimy świat oczami tajemniczego Adama, który przybył do Warszawy z Dubaju w poszukiwaniu pewnej osoby, oraz Anny - młodej i przeciętnej dziewczyny, która mieszka z babcią i dorabia jako kelnerka. Co oboje mają ze sobą wspólnego? Adam to chłopak ze snów Ani. Kiedy spotykają się, od razu wiadomo, że życie ich obojga nigdy nie będzie już takie jak dawniej. Bowiem chłopak ma za zadanie zabrać dziewczynę do anioła Nataniela , aby ten mógł odebrać od Anny moc która od lat jest w niej ukryta. Ale to nie będzie takie proste. Między młodymi zaczyna rodzić się uczucie, a to krzyżuje wszelkie plany. Pomóc im może tylko Gabriel - demon, który za wszelką cenę stara się nie dopuścić by Nataniel odzyskał moc. W ten sposób rozpoczyna się walka dobra ze złem, w której nikt do końca nie wie która strona chce dobra a która zła.

Powiem szczerze, że nie spodziewałam się tak dobrej i dynamicznej książki. Akcja jest wartka i wciągająca - tutaj nie ma miejsca na nudę. Mimo iż książka posiada parę minusów - o których później, to tak naprawdę jest ciekawą pozycją wśród polskiej literatury dla młodzieży. Karolina Andrzejak umiejętnie połączyła świat rzeczywisty ze światem snów, tworząc spójną całość. Dodając do tego świetnych bohaterów, bardzo odległych od oklepanych stereotypów i schematów, dostajemy 300 stron niesamowicie intrygującej powieści, o której po przeczytaniu ciężko zapomnieć.

Jest to historia na wysokim poziomie, z lekkim stylem i przystępnym językiem. Czyta się szybko łatwo i przyjemnie. Jedyną wadą książki jest zbyt szybko rodzące się uczucie między dwójką głównych bohaterów. W ciągu kilku dni, czy nawet i godzin zakochują się w sobie na zabój i świata nie widzą. To trochę irytuje, ale dzięki akcji to wszystko zostaje zneutralizowane i przysłowiowo żadna kartka nie ocieka miodem i cukrem. Fabuła mimo iż też nie jest zbyt oryginalna, to jednak przyciąga. Postacie nadnaturalne są całkowicie inne od tych którymi teraz zostajemy zasypywani a i wyobraźnia Karoliny została dopuszczona do głosu. I to cieszy mnie najbardziej, dzięki takiemu zjawisku książka nie traci na naturalności.

Na wydanie graficzne również narzekać nie można. Okładka jest intrygująca, tajemnicza i mimo wszystko budzi lekki powiew grozy. Twarz dziewczyny, która oczy zakryte ma płonącym motylem - tego jeszcze nie było. W środku - czytelna i widoczna czcionka, zero błędów graficznych. Wydanie idealne.


Podsumowując: "Castus Ignis..." jest wart uwagi każdego, kto ceni sobie nad wyraz polską literaturę, ale i nie tylko. Fani aniołów i dobrej akcji również zostaną mile zaskoczeni. Zamiast ciągle sięgać po powieści zagraniczne, warto dać szansę naszemu rodzimemu rynkowi. Karolina stworzyła udane dzieło, które wypełnia czas na kilka dobrych godzin, a jego otwarte zakończenie sugeruje, że to jeszcze nie koniec przygód Ani i Adama. A jeśli poziom zostanie zachowany, zyskamy naprawdę interesującą serię która, kto wie, może odniesie sukces nie tylko u nas. Polecam serdecznie.


*****************************************

Autor: Agnieszka Geschlecht
Tytuł: Arida
Wydawnictwo: Warszawska Firma Wydawnicza
Opis książki: Arida, młoda gwiazdka pop, jak co roku przyjeżdża na wakacje na wieś. Nie spodziewa się, że te wakacje będą inne niż zwykle, że los – przy drobnej pomocy ukochanej babci – zgotuje jej niespodziankę, dzięki której to lato okaże się niezapomniane.
Ocena: 2/6

Zaraz po skończeniu "Castus Ignis" zabrałam się za "Aridę" Agnieszki. Zachęcona poprzednią powieścią, sądziłam, że i ten debiut miło mnie zaskoczy. Niestety, tak nie było. Książkę przeczytałam w zaledwie godzinę ale do tej pory nie wiem czym tak naprawdę autorka się kierowała tworząc tę lekturę.

Główną bohaterką Arida - młoda dziewczyna, gwiazda pop która w ramach wakacji jak co roku przyjeżdża na wieś. Nie spodziewa się, że spokój i cisza których tak pragnie, będą bardziej odległe od siebie niż jej trasy koncertowe. Dziewczyna wpada w wir miłosnych uniesień i porażek, które wprowadzą w jej i tak szybkie życie, wiele niespodzianek i zmian na długi czas.

Jak widać, płytka opowieść o płytkiej fabule. Nie wiem ile autorka ma lat, ale wnioskując po stylu i dialogach jest bardzo młoda. Wszystko jest napisane na poziomie onetowskich fan ficków - i to niskich lotów. Naiwne opisy sytuacji, rozmów czy kłótni męczą i irytują tak, że ma się ochotę wyrzucić książkę przez okno i jak najszybciej o niej zapomnieć. Mam dziwne wrażenie, że cała lektura została wydane, tylko z powodu głupiego kaprysu Agnieszki - innego wyjścia nie widzę.

Nigdy nie oceniam książki po okładce. Wybierając ją do recenzji, liczyłam na coś ciekawego. Czasami ilość stron nie oddaje wyjątkowości książki. Szkoda, że tutaj nawet nie ma gdzie plusa wsadzić. No chyba, że w oprawę graficzną bo przyciąga wzrok, a połączenie kolorów jest naprawdę ciekawe i tworzy niesamowity efekt. Duża czcionka i zero błędów - to drugi plus. I na tym koniec.

Czy polecam? Raczej nie, no chyba że ktoś poszukuje czytadła które nie wnosi nic do naszej głowy, nie zmusza do myślenia i jest ot taką tam lekturką dla młodych czytelników.


Książki otrzymałam dzięki uprzejmości Warszawskiej Firmy Wydawniczej za co serdecznie dziękuję.
Książki można nabyć w sieci księgarni Gandalf:

20 komentarzy:

  1. Po powieść Karoliny Andrzejak z pewnością sięgnę.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. Pierwsza książka ma zakręconą fabułę, ale skoro jest tak dobra jak piszesz to dlaczego nie.

    Nie interesują mnie dorastające gwiazdki, więc za Aridą nie będę się rozglądać.

    OdpowiedzUsuń
  3. Lubię polską literaturę i to bardzo. Także tematyka aniołów intryguje mnie niezmiernie, dlatego z miłą chęcią poznam powyższą książkę.

    OdpowiedzUsuń
  4. Na pierwszą książkę z pewnością się skuszę, a co do "Aridy" to z pewnością będę ją omijać szerokim łukiem.

    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Pierwsza książka bardzo ciekawa. Okładka, fabuła i Twoja opinia robią swoje. :) A druga książka - szkoda gadać.

    OdpowiedzUsuń
  6. Pierwsza książka wydaje się ciekawa. Druga kojarzy mi się z filmem o Miley Cyrus, było kiedyś coś takiego... Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Pierwszy tytuł ciekawie się zapowiada

    OdpowiedzUsuń
  8. "Aridę" sobie zdecydowanie odpuszczę, ale "Castus Ignis" naprawdę przykuło moją uwagę - zarówno okładką, jak i Twoją pozytywną opinią;) Z pewnością dopiszę na listę książek do przeczytania w ramach mojego prywatnego wyzwania o jakże błyskotliwej nazwie 'Pisarze polscy';)

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  9. Polska literatura nie dla mnie niestety. Przynajmniej na razie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. little.decoy7 - warto naprawdę :)

      Natula - pierwsza książka naprawdę świetna, druga to tragedia :P

      cyrysia - ja dopiero od niedawna się do niej przekonałam :)

      Megajra - podjęłaś słuszną decyzję :)

      Jędrzej44 - ciesze się bardzo :)

      Sun.Shine - i taka jest :) A druga to tylko uciekać :D

      Taki jest świat - jest świetny :)

      Carrie - i dobrze zrobisz...wiesz co, chyba sama sobie taką listę zrobię :)

      Trinideth - też tak mówiła, a teraz proszę :D

      Usuń
  10. Ciekawe okładki to na pewno, a czy sięgnę - sama jeszcze nie wiem.

    OdpowiedzUsuń
  11. Fajnie, że ktoś sięga po książki polskich pisarzy. Bądźmy jednak szczerzy, takie debiuty, jak ten który opisujesz w notce, trafiają się rzadko. Zazwyczaj polskie książki nie są starannie napisana i nie świecą pomysłowością.

    OdpowiedzUsuń
  12. pierwsza książka wygląda zachęcająco :)

    OdpowiedzUsuń
  13. TAk pierwsza tez mnie bardzo zaciekawiła

    OdpowiedzUsuń
  14. O ile w pierwszej książce podoba mi się głównie okładka, o tyle w drugiej można było poprowadzić całkiem ciekawą historię tej gwiazdeczki. Szkoda, że autorka się nie postarała. :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Jeżeli chodzi o pierwszą z historii wydaję mi się, że część jej już przeczytałam na pewnym blogu, nie wiem jakim, nie wiem kiedy, pewnie jeszcze za kariery oceniającej. Co do drugiej książki to po tym jak ją przedstawiłaś to wiadomo, że raczej do niej nie sięgne :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Pierwsza nie dość, że mnie zachęciła to jeszcze ma piękną okładkę

    OdpowiedzUsuń
  17. Ja też męczyłam się strasznie z "Aridą", ja też nie wiem jakim cudem ta książka została wydana, ale widocznie komuś na tym zależało. Mnie zwiodła okładka i opis historii, ale "środek" mnie już zawiódł. Cóż zdarzają się pomyłki....

    OdpowiedzUsuń
  18. Sheti - czas pokaże :)

    Łędina masz rację, ale też przez nasze uprzedzenia możemy przepuścić całkiem niezłą perełkę...trzeba próbować wszystkiego :)

    Miłośniczka Książek - i taka jest :)

    Magdalena B - jest rewelacyjna :)

    malutka_ska - pierwszą polecam, jest super, ale druga to totalny niewypał a potencjał był - szkoda, że nie został wykorzystany.

    scorpius - nie namawiam w takim razie :)

    Rozz - poważnie? o widzisz...po drugą lepiej nie sięgać, grozi nerwami :D

    Chabrowa - idealnie współgrają :)

    Sayuri - to znasz mój ból :D też nie wiem co to miało być, widać kaprys i tyle :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuje wszystkim komentującym:):*