Tytuł: Morderstw na mokradlach
Wydawnictwo: Oficynka
Opis książki: Alfred Bendelin, najsłynniejszy prywatny detektyw Londynu, nie może narzekać na swój los: jest rozchwytywany zarówno przez majętnych klientów, jak i rozkochane w nim wielbicielki. Brawurowo rozwiązuje sprawę za sprawą, przyprawiając funkcjonariuszy Scotland Yardu o ból zębów i koszmary nocne. Słynie z niezawodnego lewego sierpowego, piekielnej inteligencji i zniewalającego uśmiechu. Jest tylko jeden problem: Alfred Bendelin nie istnieje.
Ocena: 4-/6
Kryminały pokochałam prawie z tak samą wielką mocą co paranormalne romanse. Lekki dreszczyk niepewności, wiele tajemnic to to, co w książkach lubię najbardziej. "Morderstwo na mokradłach" chociaż bestselerem nie jest, pozwoliło mi się oderwać od szarej rzeczywistości na kilka dłuższych godzin.
Głównym bohaterem powieści jest Nick Jones - młody mężczyzna, wychowany przez surowe ciotki stara się ułożyć swoje życie po swojemu. Jednak nie jest to takie proste. Lata wpajanych nauk kobiet, praca policjanta i na domiar złego odwiedziny przyjaciela, wcale nie ułatwiają mu zadania. Alfred Bendelin wykreowana postać przez jego kolegę podbija serca nie jednej osoby, jednak pomysł by autor poczytnych kryminałów zamieszkał wraz z Nickiem nie jest dobry. Kiedy ludzie odkrywają siedzibę: dzwonią, nawiedzają, pukają i szukają pomocy detektywa. Zdesperowany Jones puszcza większość płazem, jednak kiedy pojawia się pewna kobieta bierze sprawy w swoje ręce i wyrusza tropem mordercy do Little Fenn rozwiązać zagadkę.
Nie da się ukryć, że jest to pierwsza debiutancka powieść Saszy Handy. W czasie czytania da się wyczuć pewne mankamenty i niedociągnięcia, takie jak: niespójna i niejednostajna akcja, niezrozumiałe przeskoki między wydarzeniami, jak i ograniczone opisy bohaterów. Autorka często rozwijała wątki najmniej ważne, a te warte uwagi pozostawiała bez echa. Umniejsza niestety to jakości książki, jednak nie jest aż tak poważna wada by nie wdrążyć się w samą opowieść.
Fabuła nakreślona jest jasno, stara się prowadzić czytelnika jednym torem, jednak jak wcześniej wspomniałam - są te przeskoki. Ogromnym za to plusem jest barwny i plastyczny język. Sasza od pierwszych stron przenosi nas do typowej angielskiej wioski - nie telefonów, telewizorów. Wszystko okala mgła tajemnicy i niepokoju. Klimat jest niesamowicie wciągający, przez co ciężko odłożyć książkę na potem. Czyta się ją jednym tchem, a dodając do tego prosty i przystępny język - mamy dobrze skrojoną kompozycję której warto dać szansę.
Podsumowując - jeśli ktoś, tak jak ja uwielbia kryminały, nawet nie powinien się zastanawiać tylko brać się za czytanie. "Morderstwo na mokradłach" daje powiew świeżości w literaturze kryminalnej. Nowe sytuacje, pomysłowość autorki i wielka chęć przekazania czytelnikowi swoich fantazji jest naprawdę niesamowita i godna pochwały. Jak na debiut, książka jest naprawdę dobrze napisana, a wady jakie wcześniej wymieniłam w czasie czytania nie przeszkadzają aż tak bardzo. Jeśli nadarzy się okazja i Handy nie zaprzestanie pisania, chętnie sięgnę po jej następna powieść.
Książkę otrzymałam dzięki uprzejmości wydawnictwa Oficynka za co serdecznie dziękuję.
Uwielbiam kryminały z chęcią sięgnę .
OdpowiedzUsuńNo nie wiem... Chyba mnie ta książka nie przekonuje. Może kiedyś, jak sama wpadnie mi w ręce to przeczytam, ale sama nie będę jej jakoś usilnie poszukiwać.
OdpowiedzUsuńJeśli znajdę w bibliotece to czemu nie
OdpowiedzUsuńkryminały uwielbiam, o książce już sporo się naczytałam i mam jak najbardziej ochotę na lekturę :)
OdpowiedzUsuńMam słabość do kryminałów, dlatego zaryzykuję z tą książką, co prawda, według mnie kryminał ma być na tip top, ale może akurat ta powieść okaże się ciekawym odkryciem.
OdpowiedzUsuńMorderstwo + Mokradła = Must Have!
OdpowiedzUsuńSłyszałam już o tej książce, mam na nią ochotę, a tu średnia ocena, ale nic i tak z ciekawości jak spotkam przeczytam.
OdpowiedzUsuńSlyszalem juz wczesniej o tej ksiazce i bardzo chetnie przeczytalbym ja ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Nie przepadam za kryminałami, więc na chwilę obecną odpuszczam :)
OdpowiedzUsuńMam ją w planach:))
OdpowiedzUsuńLubię kryminały, ale do tej książki mnie jakoś nie ciągnie. Może kiedyś
OdpowiedzUsuńNa razie pas, ale może kiedyś...
OdpowiedzUsuńmało czytałam kryminałów, a przecież zawsze je uwielbiałam... brak czasu.. no nie wiem:D wpisuję ja na listę: do przeczytania:D
OdpowiedzUsuńOstatnio jakoś mało czytam kryminałów, gdyż ,,przejadły'' mi się, ale muszę przyznać, iż powyższa książka mnie zaciekawiła swą tematyką, no i okładka też budzi dobre wrażenie.
OdpowiedzUsuńTa książka zbiera same dobre recenzje :) chętnie przeczytam jak znajdę chwile czasu :)
OdpowiedzUsuńMimo że nie lubię takich książek, po tą bym z chęcią sięgnęła ;)
OdpowiedzUsuń