poniedziałek, 30 kwietnia 2012

Stosik 4 - kwiecień

Witam moi kochani 


Ostatni dzień kwietnia, a u mnie stosiku jak nie było na ten miesiąc tak nie. Ale spokojnie, nadrabiam zaległości. Niestety ale zbliżające się matury nie pozwalają mi poświęcać tyle czasu na czytanie i blogowanie ile bym chciała. Maj zapowiada się pod hasłem: „Od egzaminu do egzaminu” co wcale mnie nie cieszy, a wręcz przeciwnie – jestem przerażona i w tej chwili nie wiem za jakie powtórki chociaż minimalne się brać. Ale jakoś to będzie, musi być. Nie przedłużając, oto mój kwietniowy stosik: 



Od góry: 

* Ellen Schreiber – Pocałunki wampira 3. Miasto wampirów (od wydawnictwa NK) 
* Cliff McNish – Anioł (j.w.) 
* Marcel Pagnol – Chwała mojego ojca. Zamek mojej matki (od wydawnictwa Esprit) 
* Renata Kosin – Mimo wszystko Wiktoria (od wydawnictwa Replika) 
* Ireneusz Gębski – W cieniu Sheratona (od Warszawska Firma Wydawnicza) 
* Joanna Norowska – Wspomnienia wampira (j.w.) 
* Michelle Zink – Krąg ognia (od wydawnictwa Telbit) 
* Ina Knobloch – Perfumiarz (j.w.) 
* Joanna M. Chmielewska – Sukienka z mgieł (od wydawnictwa MG) 
* Anne Bronte – Lokatorka Wildfeell Hall (j.w.)
* Anne Rice – Wywiad z wampirem (zakup własny) 
* Bram Stoker – Dracula (j.w.) 
* Haruki Murakami – Tańcz, tańcz, tańcz (present od koleżanki) 
* Dr. Thorwald Dethliefsen i inni – Choroba twoim przyjacielem (od wydawnictwa Studio Astropsychologii) 
* Dr Ruediger Dahlke – Oszukując przeznaczenie (j.w.) 
* Dr Mirsakarim Norbekov – Osioł w okularach (j.w.) 
* Bogoda Balicka – Drżące zmysły (j.w.) 
* Monnica Hacel – Ćwiczenia cesarzy chińskich (j.w.) 
* Elizabeth Bernard i inni – Tak się uczyć jest super (j.w.) 

Jak widać trochu tego jest :) A ile jeszcze mam książek zakupionych dawno, a nie czytanych. Po maturach będę miała co robić :D 
Mam nadzieję, że wam moi drodzy pożeracze książek i w szkole i w pracy a tym bardziej w życiu prywatnym idzie dobrze i po waszej myśli. 
Ten tydzień będzie ciężki, nie wiem czy opublikuję recenzję jakąkolwiek ale postaram się. Nie miejcie mi za złe, że nie skomentuje wam recenzji – niestety ten brak czasu. Ale nie zapominam o was i w miarę moich możliwości wpadam do was regularnie, choćby na chwilkę. 


Pozdrawiam serdecznie 
Larysa

niedziela, 29 kwietnia 2012

Michel Crespy - Afera Leopolda

Autor: Michel Crespy
Tytuł: Afera Leopolda
Wydawnictwo: Amber
Opis książki: W powieści Łowcy głów Michel Crespy ukazał ludzi doprowadzonych do ostateczności w warunkach bezlitosnej rywalizacji o pracę. W Aferze Leopolda ukazuje ludzi ubezwłasnowolnionych, niszczonych i manipulowanych przez nieznane im siły, które używają najgroźniejszej broni - mediów. Na pewno zostałby prezydentem, gdyby nie jedno pytanie zadane przez dziennikarkę w czasie wywiadu telewizyjnego: Kim jest Leopold? Co kandydat usiłuje zataić? Kto naprawdę chce go zniszczyć? Nienawiść milionów można zapalić jedną iskrą. Można rządzić za pomocą ukrytych kamer. I nikt się nie domyśla, że za aferą Leopolda kryje się nie polityczny przeciwnik, lecz ktoś, kto w świecie totalnej inwigilacji ma totalną władzę. I może sterować losami ludzi i rządów...

Ocena: 2/6

W swoim życiu czytałam już chyba każdy rodzaj książki - od bajek po horrory. Raz były to powieści wybitne a innym razem totalne gnioty. Z książką pana Crespy wiązałam duże nadzieje, niestety jestem zawiedziona na całej linii. "Afera Leopolda" to książka o wszystkim i o niczym konkretnym. W tej chwili zastanawiam się jak sklecić porządną i konstruktywną recenzję z jakimś rozwinięciem, które nie będzie się ograniczać do jednego zdania: "To jest totalny gniot".

Cała książka bazuje na przedstawieniu świata w którym najwyższą i najważniejsza władzę sprawują media. Są wszędzie i pilnują każdego kroku jaki zrobi dana osoba. Niszczą ludzi jeśli chcą, ale i sprawiają że wszyscy będą kogoś uwielbiać. Nie ma własnej woli, własnego zdania - każdy jest manipulowany siłą którą tak ciężko zrozumieć. Tytułowa Afera Leopolda to pomysł jednej osoby, która mimo iż nie jest przeciwnikiem polityki, jest w nią wciągnięta do granic możliwości. Posiada w ręku totalną władzę, dzięki której steruje nie tylko ludźmi ale i całym rządem. Czy plan zniszczenia wysoko postawionej osoby się powiedzie? Czy może całe zamieszanie zostanie odkryte? Tego dowiecie się czytając.

Tajemniczość w jakiej napisałam krótką fabułę książki, wiąże się z tym, że zdradzając imiona bądź większe wątki zabrałabym tej lekturze jedyny plus, którym w jakiś tam sposób się ratuje. Tajemniczość to główny aspekt w "Aferze Leopolda". Od pierwszych stron wiemy wszystko, ale tak naprawdę nie wiemy nic. Zawiłe intrygi są jawne, ale nie wiemy dokładnie kto za nimi stoi. Gdyby ten plus został połączony z ciekawą i prostą fabułą, byłaby to książka idealna. Niestety, tak nie jest.

W całej powieści jest miks różnych wydarzeń, które nie są ze sobą spójne. Czytając, wydaje się jakby autor chciał za jednym zamachem ukazać nam wszystko na raz: siłę mediów, słabość ludzi, zaplecze polityki i zawiłą intrygę. Pomysł może nie był zły, ale wykonanie do bani. Wgłębiając się w treść, już po 20 stronach nie wiadomo o co chodzi - mamy taki schemat: media, media, polityka, media, intryga, media z polityką....i tak dalej, i tak dalej. Bohaterów pozostawię bez komentarza, bo wydaje mi się, że to oni to właściwie mieli robić tło do tego co Michel myśli o systemie w jakim żyjemy.

Mimo łatwego języka książkę czyta się opornie i ciężko - niestety, tak to jest kiedy fabuła i treść pada i ma się mętlik w głowie, bo nasuwa się pytanie: "O czym w ogóle jest ta książka?". Szukając chociaż jeszcze jednego plusa, by nie postawić przysłowiowej "pały" lekturze, znalazłam czy raczej wyciągnęłam z między wierszy ważny temat jakim jest wpływ mediów na życie ludzi. Autor pokazuje nam, jak łatwo dajemy się im omamić i postawić na wysokim szczeblu naszych inspiracji. Podążamy za tym co nam ktoś podsuwa, mimo iż czasami się z tym nie zgadzamy, kochamy tych co inni kochają i nienawidzimy z tego samego powodu. I tutaj podoba mi się jasny przekaz który Crepsy nam podaje: Łatwo jest wpaść w sidła, ciężko jest z nich wyjść.

Niestety dwója to za mało, bym mogła polecić wam tę książkę. Nie wiem, może fanatycy polityki czy afer znajdą w niej coś dla siebie. Osoby ciekawskie, też mogą po nią sięgnąć. Jednak ja osobiście uważam, że są inne, lepsze książki którym warto poświęcić uwagę, a "Aferę Leopolda" odłożyć na jak najwyższą półkę.

Książkę otrzymałam dzięki uprzejmości księgarni fabryka.pl za co serdecznie dziękuję. 

środa, 25 kwietnia 2012

Reginald Hill - Dalziel & Pascoe. Ścięte głowy

Autor: Reginald Hill
Tytuł: Dalziel & Pascoe. Ścięte głowy
Wydawnictwo: Nowa Proza
Opis książki: Życie Patricka Aldermanna jest usłane różami, od chwili gdy jego cioteczna babka Florence zmarła wśród kwiatów, a on odziedziczył po niej Rosemont House wraz z cudownymi ogrodami. Kiedy jego przełożony, Dick „Dandys” Elgood, sugeruje Peterowi Pascoe, że Aldermann jest mordercą (po czym odwołuje swoje oskarżenie), przed komisarzem staje najeżony kolcami problem – zwłaszcza że tymczasem kadet Singh, pierwszy azjatycki policjant w Yorkshire, dogrzebuje się nadzwyczaj ciekawych informacji na temat Daphne Aldermann, eleganckiej żony Patricka. Podinspektor Dalziel usiłuje się cofnąć w czasie do epoki Imperium Brytyjskiego, narzucając Singhowi rolę swojego orientalnego służącego.
Ocena: 5/6


Do książki pana Reginalda podeszłam z dość dużą rezerwą - w pamięci mam jeszcze dwie poprzednie powieści, które niestety nie chwyciły mnie za serce. Jednakże, mus to mus i zasiadłam do czytania z obawą jak przed każdym większym testem. Moje uprzedzenia okazały się na szczęście bezpodstawne, bo w mgnieniu oka wciągnęłam się w wir niesamowitych wrażeń jakie dostarcza ją nam "Ścięte głowy" , trzecie już z kolei wydanie z cyklu "Dalziel & Pascoe".

Głównym bohaterem książki jest Patrick Alderman, który po śmierci swojej ciotecznej babci otrzymuje w spodku ogromną posiadłość Rosemont House i piękny różany ogród. Patrick wiedzie spokojne i poukładane życie - wraz ze swoją żoną i dwójką dzieci, są rodziną niemal idealną. Niestety, zawsze jest ale. Szef naszego głównego bohatera uważa go za nieuczciwego człowieka, który by dostać to czego pragnie jest w stanie zrobić wszystko, przysłowiowo idzie "Po trupach do celu". Całą sprawą i spostrzeżeniami dzieli się z podinspektorem Dalzielem oraz komisarzem Pascoe, jednak w ostatniej chwili cofa swoje słowa. Detektywi postanawiają bliżej przyjrzeć się całej sprawie jak i samemu Patrickowi. Czy znajdą haka na niego? Czy mężczyzna coś ukrywa? A może jest czysty jak łza, a zazdrość szefa jest nieograniczona? Odpowiedzi znajdziecie czytając powieść.

Szczerze przyznam, że jest to jedna z lepszych lektur pana Hilla. Ja w poprzednie nie mogłam się wbić, tak tutaj staro angielski styl połączony z współczesnością pochłonął mnie na maksa. Akcja osadzona w państwie Yorkshire i niecodzienny, lecz łatwy i przystępny styl w jakim książka jest napisana, podbije serce każdego potencjalnego czytelnik, a tym bardziej zachwyci miłośników dobrych kryminałów.

Dużą zaletą "Ściętych głów" są bohaterowie - nie tylko ci główni, ale i poboczni którzy tworzą w fabule spójną całość, ale i błyskotliwe i oryginalne dialogi jakie między sobą toczą Dalziel i Paccoe. Osobiście sama nie wiem który z nich bardziej przypał mi do gustu - oboje uzupełniają się idealnie, przez co ciężko wybrać który to faworyt. Owa książka, która jest czwartą już z kolei ukazanych w Polsce, została świetnie wydana. Autor pomysłowo nazywa rozdziały różnymi gatunkami róż, by zaznajomić czytelnika i bardziej wpasować go w klimat historii.

Akcja rozgrywa się powoli, stopniowo tworząc tajemnicę i nutę oczekiwania co dalej się wydarzy. Jest to trochę staroświecki kryminał, który podnosi adrenalinę ale także relaksuje i bawi. Posiada wszystko to, co jest potrzebne do dobrej zabawy, z dobrą książką oczywiście. Pięknie zarysowane tło i interesujący pomysł na techniczną konstrukcję dopełnia całości. Dodając do tego jeszcze łatwy i przystępny język, lekki styl i piękne wydanie książki, mamy gwarantowane godziny pełne wrażeń.

Osobiście polecam tę książkę przy której spędziłam bardzo miło czas. Hill przeniósł mnie w piękne angielskie czasy, w których poczułam się jak ryba w wodzie. Tego czego zabrakło mi w poprzednich częściach, odnalazłam w tej właśnie jednej i dlatego oceniam ją tak wysoko. Idealna dla fanów kryminałów, osób ceniących dobrą ale i prostą literaturę, ale także dla tych którzy szukają przygoda, która pomorze im zapomnieć o otaczających ich świecie.



Książkę otrzymałam dzięki księgarni Fabryka.pl za co serdecznie dziękuję.

sobota, 21 kwietnia 2012

Monika Kasprzak - uważaj o czym marzysz, Małgorzata Czuma - człowiek na tronie oraz Agata Bleja - Magiczna Polska

Autor: Monika Kasprzak
Tytuł: Uważaj o czym marzysz
Wydawnictwo: Albatros
Opis książki: Trzy różne kobiety i trzy różne historie. Na kartkach książek podglądamy miłosne perypetie Izy, Julii i Marty, zaprzyjaźnionych dojrzałych prawie czterdziestolatek.
Ocena: 5/6


Kiedy dostałam propozycję zrecenzowania trzech ebooków od wydawnictwa Albatros, pomyślałam: "No nie, nie ma opcji żebym przez to przebrnęła." Osobiście nie czuję przysłowiowej magii czytania przy książkach elektronicznych - ciężko mi się wczuć w to co czytam. Jednakże, książki które otrzymałam o dziwo wciągnęły mnie bez reszty. Każda z trzech różnych gatunków na swój sposób mnie oczarowała. Przedstawiam wam poniżej moje przemyślenia co do nich.

Pierwszy ebook za który się zabrałam to "Uważaj o czym marzysz" Moniki Kasprzak - i powiem wam, to był strzał w dziesiątkę. Świat przedstawiony w niej pochłonął mnie tak, że nim się spostrzegłam był już koniec. Ale po kolei. Cała książka opowiada historię trzech prawie czterdziestoletnich kobiet - Izy ( wzorowej żony i matki dwuletniej dziewczynki, która spotyka na swojej drodze życia mężczyznę idealnego, wolnego, bogatego i po uszy w niej zakochanego; Julii - z przykrą przeszłością jednak z piękną przyszłością u boku Tomka; oraz Marty - która odkrywa zdradę męża i zostaje sama z dziećmi. Jak potoczą się losy naszych bohaterek? Tego dowiecie się czytając.

Całość podzielona jest na 5 części - zima, wiosna, lato, jesień i ponownie zima, oraz na krótkie rozdziały których łącznie jest 22. Książka napisana jest łatwym i prostym językiem, w którym nie sposób się pogubić. Podobnie jest z nakreśleniem fabuły i wątków głównych - nawet po większej przerwie w czytaniu będziemy wiedzieli o co chodzi, a i wrócenie do danych rozdziałów nie będzie trudne. "Uważaj o czym marzysz" porusza bardzo ciekawy, ważny i na czasie temat jakim jest rozwód i emocje jakie mu towarzyszą. Od pierwszego rozdziału książka wciąga i budzi w nas ogromną ciekawość, jak to dalej się potoczy. Harmonia w jakiej jest napisana, daje nam czas do namysłu dlaczego dzieje się tak, a nie inaczej. Szybko związujemy się z głównymi bohaterkami i w każdej z nich - pomimo różniącego wieku, odnajdujemy cząstkę siebie.
Osobiście polecam każdemu - niech was nie odstraszy forma ebooka. Wszystko czyta się tak łatwo, szybko i przyjemnie, że nawet nie zwracamy uwagi na niedogodności komputerowe.


****************************************


Autor: Małgorzata Czyma
Tytuł: Człowiek na tronie.Historia nie musi być nudna.
Wydawnictwo: Albatros
Opis książki: Czy odgadniecie Państwo kto ukrywa się za tymi oto opisami? Kochał Wilno i ukraińskie pieśni. Biegle mówił po włosku, kolekcjonował księgi (chociaż rzadko je czytał) i uważał się za człowieka cierpliwego, podczas gdy złośliwi nazywali go „królem dojutrkiem”. Jego przyjście na świat uświetniły bale i fajerwerki.
Był szczupły i niewysoki. Miał ciemne oczy, kształtny nos i kręcone włosy. Nosił wąsy i krótką brodę we włoskim stylu.
Do jego przodków należeli Litwini, Rusini, Niemcy, Włosi, Hiszpanie i Francuzi.
Ocena: 3/6


Następny ebook za który to "Człowiek na tronie. Historia nie musi być nudna" - no i niestety, jednak była. Ja, jako osoba która nie za bardzo darzy historię sympatią, wynudziłam się jak mops i z ledwością przebrnęłam przez tę lekturę. Jednak, miłośnicy historii będą zachwyceni - książka zawiera masę ciekawych i przydatnych informacji, dzięki którym nie raz błyśniecie na lekcji w szkole.

Ebook składa się z 20 rozdziałów,a w nich zostały opisane najbardziej znane postacie władców - mniejszych i większych, skandalistów jak i dystyngowanych arystokratów. Małgorzata Czuma zapoznaje nas z historią takich władców jak: Juliusz Cezar, Ludwik XIV, Franciszek Józef I czy Katarzyna II Wielka. Przydatne opisy, fakty jak i informacje nie muszą nudzić jak pisze na okładce, a jednak mnie znudziły. Ciągle powtarzam sobie jednak, że jest to tylko kwestia gustu - innych książka może oczarować. Fakt, faktem treść którą czytamy łatwo wchodzi nam w pamięć i co niektóre rzeczy zostają nam w głowie, to reszta jest po prostu stekiem pisania o tym, o czym nas w większości uczą na lekcjach historii. Plusem ratującym lekturę od najniższej oceny, są śmieszne historie które umiejętnie wplecione przez autorkę dodają książce lekkości i świeżości.

Osobiście mam mieszane odczucia co do owego ebooka. Czytało się niekiedy szybko, niekiedy opornie - w zależności na jaki rozdział trafiłam. Łatwy język i staranne przekazywanie informacji na pewno wpływa na jakość odbioru, jednak ktoś kto nie cierpi "szkolnego czytanio-nauczania" nie będzie usatysfakcjonowany, a tym bardziej nie dobrnie do końca.


********************************************

Autor: Agata Bleja
Tytuł: Magiczna Polska.
Wydawnictwo: Albatros
Opis książki: Zbiór reportaży ze spotkań z ciekawymi ludźmi, których pasjonuje: reinkarnacja, jasnowidzenie, bioterapia, szamani, hipnoza duchy, los. Dziennikarka prowadzi "śledztwo" w sprawie prawdziwości ich tez. Sprawdza na sobie działanie hipnozy, bioterapii... Bardzo ciekawa, napisana ze swadą i znawstwem poruszanych tematów książka.
Ocena: 5/6


Po miłosnych podbojach i historycznych przygodach z ogromną obawą i rezerwą podeszłam do trzeciego ebooka jakiego dostałam. a jednak niepotrzebnie. Tak jak w przypadku pierwszego, tak i tutaj czas spędziłam bardzo miło, a niedogodność mobilna była najmniej ważna jak i prawie niewidoczna.

Cała książka to jeden wielki zbór ciekawych reportaży, a jednak budzących wiele kontrowersji jeśli chodzi o tematykę. Agata Bleja postanowiła sprawdzić na własnej skórze, jak to jest z duchami, hipnozą czy reinkarnacją. W tym celu przemierzała kraj by spotkać się z ludźmi, którzy mają o tym wszystkim jakieś pojęcie. Po każdym świetnym reportażu, możemy przeczytać komentarz autorki do treści o której w tej chwili mowa. Sprawdźcie sami, czy zgodzilibyście się z Agatą i jej poglądami.

Książka w jednym zdaniu - szybka, łatwa i przyjemna. Umila czas w nudne dni, kiedy to nie ma co ze sobą zrobić, a komputer bądź laptop ciągną magnetyczną siła do siebie. Tak wiec, zasiądźcie i zagłębcie się w tajniki o których wiemy tak wiele, a za razem tak mało. Tytuł książki potrafi zmylić - ja osobiście byłam przekonana, że jest to opowieść o polskich miastach i szlakach turystycznych do których warto się wybrać. Moje zaskoczenie było jak najbardziej pozytywne. O samej tytułowej magii, nie dowiemy się wiele bo, cóż - niewiele tam jej jest. Za to w 12 rozdziałach dowiemy się wszystkiego o dziwnych zjawiskach jakie nas dotykają, a których nie da się wyjaśnić w żaden racjonalny sposób.

Lekkość z jaką pisze Agata jest godna pochwały - trafia do czytelnika i zasiewa w nim ziarenko ciekawości, które wraz z następną stroną rośnie do tego stopnia, że nim się obejrzymy skończymy ebooka i będziemy bogatsi w nową wiedzę, która sama w sobie jest ciekawa i pozwala nam oderwać się od rzeczywistości i pogłębić w zadumie, jak to jest w życiu. Polecam każdemu, dosłownie każdemu. Polska autorka pisząca o takich tematach i to jeszcze z wielkim zaangażowaniem i przekonaniem to naprawdę rzadkość.


Za możliwość przeczytania ebooków dziękuje wydawnictwu Albatros - dzięki niemu jestem w większym stopniu przekonana do formy elektronicznej.

czwartek, 19 kwietnia 2012

Anna Czelej - Praktyczne gotowanie według pięciu przemian


Autor: Anna Czelej
Tytuł: Praktyczne gotowanie według pięciu przemian
Wydawnictwo: Studio Astropsychologii
Opis książki: Rewolucja w gotowaniu. Możesz jeść to co zwykle i poprawić swoje zdrowie. Teraz to naprawdę możliwe - wystarczy, że zmienisz sposób przygotowywania posiłków. Już dziś zacznij gotować według Pięciu Przemian. To prosta metoda oparta na chińskiej filozofii. Dzięki niej, Twoja kuchnia będzie zdrowa, Ty osiągniesz harmonię z otoczeniem, a Twój organizm będzie wolny od wszelkich chorób, dolegliwości fizycznych, emocjonalnych i psychicznych. Pomimo wielu przepisów to nie jest książka kucharska. Pomimo propagowania zdrowego odżywiania, to nie jest książka z kolejną dietą...To książka dzięki której poznasz bardzo przystępny sposób gotowania, który na zawsze uzdrowi Twoją kuchnię i życie.
Ocena: 4/6

Szczerze powiem, do tego typu książek jest zazwyczaj nastawiona sceptycznie - każda wydaje mi się napisana na jedno kopyto i nic nie wnosi do mojej kuchni, a tym bardziej do mojego życia. Za namową kolegi, dałam jednak jej szansę - i nie żałuję. Gotowanie według Pięciu przemian to interesujący poradnik jak w niewielkich krokach zmienić swoje złe nawyki.

Jak czytamy: "Nie jest to książka kucharska" i tutaj się zgodzę. Osoby które będą zawzięcie poszukiwać masy przepisów bardzo się rozczarują - cała uwaga skupia się na filozofii chińskiej. Z książki dowiadujemy się jak czytać chińskie znaki, rozpoznawać dane symbole i odnieść je do naszej kuchni. Nie ma diet, opisów potraw tylko schemat jak przygotowywać je w specyficzny sposób znany w Chinach - zgodnie z obiegiem energii w przyrodzie na przykład. Ogromną zaletą książki, która ratuje ją od kiepskiej oceny - bo jednak, sama filozofia jest cóż...nuda i mało interesująca, i niewiele ma się do samego gotowania AŻ nadto, jest załącznik w formie tabeli czy raczej planszy produktów wg Pięciu Przemian, która ma pomóc nam w nauce takiego gotowania.

Ogólnie poradnik napisany jest prostym i łatwym językiem. Autorka stara się przekazać nam całą swoją wiedzę i wprowadzić na dobra drogę, albo zdrową drogę życia. W pewien sposób inspiruje i zasiewa w nas ziarnko intrygi, by wypróbować dane potrawy. Sama filozofia, jak już wcześniej mówiłam - ciutkę nudna, i trochę za dużo jej. Ale spokojnie da się z miłym nastawieniem przejść przez ową książkę.

Pięknie wydana i oprawiona, z czytelną czcionką i widocznymi rozdziałami a do tego ilustracje bardzo pozytywnie wpływają na odbiór książki. Ja osobiście, nie zostałam powalona na kolana, jednak mój kolega owszem - wszystko zależy od gustu. Jeśli lubicie wyzwania, nowe doświadczenia i gotowanie - ta książka jest idealna dla was. Osoby które interesują się kulturą Chińską również znajdą w niej coś dla siebie.

Książkę otrzymałam dzięki uprzejmości wydawnictwa Studio Astropsychologii za co serdecznie dziękuję.

wtorek, 17 kwietnia 2012

Piotr Piotrowski - Lilith. Czarny księżyc oraz Dr. Doreen Virtue - Anielskie liczby

Autor: Piotr Piotrowski
Tytuł: Lilith. Czarny księżyc
Wydawnictwo: Studio Astropsychologii
Opis książki: Magiczna moc demonicznej bogini.
W mitologii hebrajskiej Lilith występuje jako pierwsza żona Adama. Ustąpiła miejsca Ewie, bo Raj okazał się dla niej więzieniem. Astrologia utożsamia Lilith z Czarnym Księżycem symbolizującym głęboko zakorzeniony w nas ból i cierpienie. Lilith to także potężna siła pozwalająca pokonać lęk, a przez to na nowo odkryć siebie.
Ocena: 5/6


Wybierając teraz książki do recenzji, moją uwagę od razu przykuła "Lilith" - piękna i tajemnicza okładka, a do tego zachęcający opis. Jako iż interesuję się trochę astrologią stwierdziłam, że będzie ona dla mnie idealna. I nie myliłam się - książka jest powalająca, a wiedza pana Piotra rozkłada na łopatki.

"Lilith. Czarny księżyc" to kompendium wiedzy o tym, czego tak naprawdę o księżycu i jego wpływie nie wiemy, czy raczej nie wiemy o tej ciemniejszej stronie i jak ona oddziałuje na nasze życie i na nas samych. W pierwszych rozdziałach dowiadujemy się o samej Lilith osadzonej w w legendach i podaniach mitologicznych - ten oto wstęp pozwala nam na późniejsze wgłębienie się w analizę astrologiczną. Dalej czytamy o ciałach niebieskich noszących to imię jak i o jej znaczącym położeniu w danym znaku zodiaku. Wartą uwagi wzmianką jest fakt, że Czarny Księżyc miał wpływ na znane postaci z przeszłości. Cała magia gwiazd i księżyca ukazana w tej książce jest niesamowicie interesująca i wciągnie każdego.

Cały poradnik napisany jest lekkim i prostym językiem, w którym nie sposób zagubić drogi. Autor wykorzystuje całą swoją ogromną widzę i przekazuje ją potencjalnemu czytelnikowi bez owijania w bawełnę. Czytając, dało się odczuć, jak nieznane nam zjawiska stają się zrozumiałe i wytłumaczalne. Oparte na wielu horoskopach przykłady tylko potwierdzają stwierdzenie, że: "Człowiek jest jak księżyc. Ma swoją drugą stronę, której nie pokazuje nikomu." I jest tutaj mowa właśnie o Lilith. Ciemna strona naszego charakteru, ubrana w piękną nazwę tłumaczy to co w nas najgłębiej siedzi - mroczne tajemnice, porywczość itp. Jednak nie można się temu poddać. Siła która nami kieruje, kiedy jesteśmy źli czy cierpimy pcha nas do różnych dziwnych i nie zawsze bezpiecznych czynów - tak właśnie ukazuje się Czarny Księżyc. Owa książka pokazuje nam jak walczyć i zgodnie żyć z tą drugą stroną, dlatego uważam że jest to idealna lektura dla każdego, kto chce poznać swoją "dark side" choć trochę.


****************************************************



Autor: Dr. Doreen Virtue
Tytuł: Anielskie Liczby. Przewodnik
Wydawnictwo: Studio Astropsychologii
Opis książki: Co krok napotykasz pojedyncze cyfry, bądź sekwencje numeryczne. Twój wzrok przyciągały liczby na tablicy rejestracyjnej samochodu stojącego przed Tobą w ulicznym korku lub zwróciłeś uwagę na numer telefonu, który dostałeś od nowo poznanej osoby.
Przypadek? A może znak, że Ktoś chce Ci przekazać ważną wiadomość?
Liczby to podstawowe narzędzie, którym komunikują się z Tobą anioły. W sekwencjach od 0 do 999 zawarte są proste i praktyczne rady od anielskich przewodników. Jeśli zrozumiesz treści, które chcą Ci przekazać, Twoje życie odmieni się i nabierze barw.
Ocena: 4/6


Po tę książkę sięgnęłam z czystej ciekawości i chęci poznania świata liczb, na który tak często zwracam uwagę. Proszę nie myśleć, że kocham matematykę, co to to nie. Wręcz jej nie cierpię. Chodzi mi o to, że często - tak jak w opisie, zapatrzę się na dane cyfry które zostają mi w pamięci na długi, długi czas. Dlatego tak ochoczo podeszłam to owej lekturki. Co z tego wynikło? A czytajcie.

Książka jest w formacie kieszonkowym - dobry patent, kiedy to liczby nagle zasypią nam widzenie. Bach, wyciągamy z kieszeni bądź torebki i już wiemy o co chodziło aniołom, za to należy się duży plus. Piękne i solidne wydanie, z widoczną czcionką na pewno również wpływa na jakość czytania.

Co do samej treści, jestem ciutkę rozczarowana. Osoby które dopiero zaczynają przygodę z Anielskimi liczbami, mogą poczuć się zagubione i nie wiedzieć od czego zacząć, gdyż w książce na taki opis przygotowujący nie ma miejsca. Po małym wstępie, w którym czytamy o znaczeniu liczb i ich przesłaniu zaraz dalej są zamieszczone same cyfry i ich krótkie opisy. Do tego jak zabrać się za odczytywanie ich, jest poświęcona zaledwie jedna strona, z której niestety niewiele się dowiemy - jest o rozbijaniu liczb i tyle. A to niestety za mało. Co do reszty - imponująco i ciekawie, tyle mogę powiedzieć. Osobiście, książeczkę prawie zawsze mam ze sobą i nie powiem - sprawdziło mi się przesłanie już nie raz, nie dwa. Także polecam tym osobą, które mają już większe pojęcie o numerologi anielskiej. Reszcie radziłabym zacząć od książek wprowadzających w świat liczb.



Książki otrzymałam dzięki uprzejmości wydawnictwa Studio Astropsychologii za co serdecznie dziękuję.

sobota, 14 kwietnia 2012

Joanna M. Chmielewska - Poduszka w różowe słonie

Autor: Joanna M. Chmielewska
Tytuł: Poduszka w różowe słonie
Wydawnictwo: MG
Opis książki: W na pozór uporządkowanym życiu trzydziestoletniej singielki Hanki nie ma miejsca na dziecko. Tak naprawdę nie ma w nim miejsca na żadne bliskie relacje, poza przyjaźnią z koleżanką jeszcze szkolnej ławki. Ale prawdziwa przyjaźń ma swoją cenę i Hania staje się niespodziewanie dla samej siebie jedyną opiekunką małej dziewczynki. Problemy emocjonalne utrudniają Hance nie tylko relacje z mężczyznami, ale również kontakt z dzieckiem. Potrafi jej zapewnić byt, aa to okazuje się dalece niewystarczające. Zagubiona we własnych emocjach kobieta i rozpaczliwie tęskniąca za matką dziewczynka nieporadnie próbuje odnaleźć się w nowej sytuacji. Poznanie Łukasza wprowadza dodatkowe zawirowania w życiu Hanki. Te wydarzenia stają się katalizatorem zmian. Ale aby zmienić cokolwiek, Hanka musi na nowo zmierzyć się z traumatycznymi przeżyciami z dzieciństwa...
Ocena: 6/6


Powiem szczerze, kiedy wybrałam tę książkę do recenzji, głównie kierowałam się okładką, ciekawym tytułem i odległym nazwiskiem autorki, z którym dawno temu się spotkałam jako mała dziewczynka. "Poduszka w różowe słonie" wydawała mi się młodzieżową przygodą nastolatki, z perypetiami miłosnymi i rozterkami szkolnymi. Jednakże dostałam dorosłą i poważną książkę, która porusza bardzo ważny i ciekawy temat.

Główną bohaterką powieści jest Hanka - trzydziestoletnia kobieta, która wiedzie uporządkowane i stabilne życie, w którym nie ma miejsca na głębsze uczucia do mężczyzny a tym bardziej na zakładanie rodziny. W oczach innych jest kobietą sukcesu - ma dobrą pracę, chodzi do kina i kawiarni, ma czas dla siebie i innych. Hania cieszy się tym co ma i nie zastanawia się nad tym jakby mogło być. Nieoczekiwanie jednak, w jej życie wkracza pięcioletnia Ania i jej miś Florian - córka Ewy, zmarłej na raka najlepszej przyjaciółki Hani. Od tej pory zaczynają się prawdziwe schody. Nie mająca pojęcia jak zajmować się dzieckiem Hanka chce wypełnić obietnice złożoną przyjaciółce, jednak całkowicie nie wie jak się za nią zabrać. Nie nauczona okazywania czułości i miłości, przechodzi ogromny kryzys emocjonalny. Na domiar złego w jej życie chce wejść Łukasz - pragnący zbliżyć się do Jankowskiej, młody mężczyzna po uszy zakochany w niej. Ale jak układać życie skoro Hania boi się najmniejszego dotyku? Jak przezwyciężyć dręczące wspomnienia z dzieciństwa i sprostać wszystkiemu? Tego dowiecie się czytając książkę.

Od pierwszych stron zakochałam się w tej historii. Autorka dzięki bogatemu i plastycznemu językowi, pełnego metafor skłaniających czytelnika do myślenia, przyciąga i nie pozwala oderwać się od książki. Do tego pięknie nakreślona fabuła i powstaje książka niemal idealna. Mimo iż, podobnych historii mamy teraz wiele, Chmielewska przykuwa uwagę realizmem i przekonaniem z jakim pisze.

"Poduszka w różowe słonie" porusza bardzo ważne tematy jak utrata matki przez małe dziecko, tęsknota za dawnym życiem, ale także traumy z przeszłości które za każdym razem do nas wracają. Autorka całość opisała z wielkim wyczuciem i smakiem - idealnie wcieliła się w bohaterów i oddała emocje jakie w nich siedzą, dzięki czemu dostajemy niemal namacalny obraz cierpiącego dziecka i młodej kobiety z przejściami.

Książka na pewno nie raz was zaskoczy - niby można wyczytać coś między wierszami, jednak na punkt kulminacyjny swojego toku rozumowania nie liczcie. Chmielewska zmieni wszystko. Osobiście bardzo związałam się z bohaterkami - Anią i Hanią. Nie raz uroniłam łzę czytając to co przechodzą i jak ciężko im jest przejść teraz przez życie. Cierpienie, łzy, przykre wspomnienia i doświadczenia z dzieciństwa a do tego tęsknota za tym co nam było najbliższe - taką mieszankę emocji dostarczy wam dzieło Joanny.

Zdecydowanie polecam każdemu czytelnikowi który ceni sobie bardzo wysoko walory językowe, bogatą fabułę i niecodzienne historie. Książka zasługuje w pełni na najwyższą ocenę. "Poduszka w różowe słonie" to wzruszający obraz tego jak w jednej chwili może zmienić się życie, ale to co kiedyś się wydarzyło może do nas powracać na każdym kroku. Powieść chwyta za serce, uwrażliwia i skłania do refleksji. Idealna na chłodne dni, w których przy gorącej kawie czy herbacie chcemy przeczytać coś na wysokim poziomie.


Książkę otrzymałam dzięki uprzejmości wydawnictwa MG za co serdecznie dziękuję.

wtorek, 10 kwietnia 2012

Maureen Jennings - Ostatnia noc jej życia

Autor: Maureen Jennigs
Tytuł: Detektyw Murdoch. Ostatnia noc jej życia
Wydawnictwo: Oficynka
Opis książki: Śmierć w śnieżnym Toronto. Detektyw Murdoch rozpoczyna śledztwo.Zimą 1895 roku na opuszczonej uliczce znaleziono zamarznięte ciało młodej służącej. Detektyw William Murdoch odkrywa wkrótce, że wiele osób znających dziewczynę ma coś do ukrycia.Ostatnia noc jej życia to pierwsza z serii siedmiu książek o kanadyjskim detektywie, ukazujących wiernie realia Toronto z końca XIX wieku. Obdarzony dużą wiedzą i intuicją detektyw Murdoch jest niezwykle oddany swoje pracy i wykorzystuje w niej najnowsze zdobycze kryminalistyki. Ten nieśmiały, samotny i doświadczony przez los miłośnik jazdy na rowerze musi wykazać się stanowczością i odwagą, kiedy śledztwa prowadzą go w najmroczniejsze zakamarki ludzkich dusz...
Ocena: 4/6


O książce dowiedziałam się z opowieści mojej koleżanki - fanka kryminałów od jakiegoś czasu namawiała mnie na tę serię. Zaintrygowana zasiadłam do internetu i przeczytałam wiele pozytywnych recenzji - to przechyliło szalę. Zaraz później poprosiłam wydawnictwo o egzemplarz recenzyjny, i nie żałuję. Historia zawarta w książce wciągnęła mnie bezpowrotnie. 

Akcja powieści dzieje się w ziemie 1885 roku w Toronto - na jednej z zapomnianych i mało odwiedzanych uliczek zostaje odnalezione zamarznięte ciało młodej kobiety. Okazuje się, że jest to Therese Laporte, służąca w domu Rhodesów. Sprawą śmierci zajmuje się detektyw Murdoch - miejscowy detektyw, spokojny i samotny po śmierci swojej narzeczonej mężczyzna po kolei przesłuchuje grono znajomych doktora, którzy mają wiele do ukrycia. Dzięki śledztwu wychodzą na jaw od wieków skrywane sekrety, tajemnice i zawiłości w jakich żyli do tej pory Rhodesowie.

"Ostatnia noc jej życia" nie jest typowym kryminałem jakich teraz pełno. Styl retro w jakim została napisana, idealnie oddaje klimat dziewiętnastowiecznej miejscowości - możemy wejść do bogatych domostw, poznać obyczaje a także bliżej zapoznać się z klasyfikacją społeczeństwa. Fani kryminałów będą zachwyceni metodami rozwiązywania zagadek - oprócz klasycznych dedukcji detektywa znajdziemy także pomocne wykorzystanie nauki - pomiary Bertillona.

Książkę czyta się szybko, łatwo i przyjemnie - czasami jednak zbyt łatwo. Niestety ja sama, nie odnalazłam w niej "tego czegoś". Wydaje mi się, że to po prostu rzecz gustu. Nie mniej jednak, powieść jest napisana prostym i łatwym językiem dzięki czemu odbiorcą może być każdy. Główny bohater Whilliam Murdoch to świetnie dopracowana postać, o której chce się dowiadywać więcej. Widać, że autorka dopieściła ją w każdej możliwej skali. Zwykły człowiek który dzięki swojej ciężkiej pracy odnosi sukcesy, a który nie zatracił się w tym to rzadkość. A do tego oddany katolik, który bardzo wysoko ceni wiarę i oddanie Bogu. Doświadczony przez los, zjednuje sobie sympatię czytelnika dzięki czemu, przez książkę idzie się - można by rzecz, ramię w ramię z detektywem.

Naciągana jest dla mnie jednak fabuła historii. Niby jest pięknie, ładnie - masa zagadek, tajemnic i skrywanych opowieści czyni książkę bogatszą i interesującą, to jednak pod koniec dochodzi się do wniosku, że jest to trochę niewiarygodne. Widzi, że pod jednym dachem znajdują się sami zwyrodnialcy: pedofile, zboczeńcy, bigamiści czy zwykli dziwkarze. Możliwe, że autorka chciała nas, czytelników zaskoczyć - niestety nie bardzo jej się to udało.

Podsumowując: barwna opowieść, osadzona w pięknym klimacie to ogromny plus. Wciągająca lektura, z małymi niedoskonałościami na pewno usatysfakcjonuje potencjalnych fanów kryminałów a także tych, którzy przygodę z tym gatunkiem literacki zaczynają. Osobiście nadal przekonuje się do owego rodzaju, więc z miłą chęcią sięgnę po drugi tom, który mam nadzieję okaże się lepszy w fabule od tomu pierwszego.


Książkę otrzymałam dzięki uprzejmości wydawnictwa Oficynka za co serdecznie dziękuje.

piątek, 6 kwietnia 2012

Marcel Pagnol - Czas tajemnic

Autor: Marcel Pagnol
Tytuł: Czas tajemnic 
Wydawnictwo: Esprit
Opis książki: Beztroskie lato, niezapomniany zapach tymianku i lawendy, majestatyczny cień Taoume: pozornie w życiu dorastającego Marcela niewiele się zmieniło, a jednak... Jego ukochany przyjaciel Lili nie może już całymi dniami wędrować z nim po wzgórzach wśród ogłuszającej muzyki cykad, ponieważ pomaga w pracy swojemu ojcu. Zaś sam Marcel poznaje Izabellę - i przeżywa swoje pierwsze młodzieńcze zauroczenie. Tymczasem wielkimi krokami zbliża się nowy rok szkolny - Marcel ma rozpocząć naukę w liceum i jako ambitny młodzieniec chce przynieść chlubę ojcu - nauczycielowi. Nie spodziewa się jednak, jak trudno będzie wdrożyć się w nowe zasady - i nauczyć się je łamać bez ponoszenia kary...
Ocena: 5/6


Z książkami Marcela nie miałam jeszcze nigdy wcześniej styczności, więc podchodziłam do całej książki dość sceptycznie - a niepotrzebnie. Autor idealnie wpasowuje się w kanon lekkich i zabawnych książek, gdzie głównym wątkiem są perypetie młodego chłopca.

Książka opowiada historię pewnego chłopca - Marcela mieszkańca małej wsi prowansalskiej, nastolatka który właśnie rozpoczyna naukę w liceum. Jednak mimo ambicji, nie chce rezygnować z beztroskiego życia - choć w pewien sposób zostaje do niego zmuszony. Jego najlepszy przyjaciel Lili nie może już wędrować z nim tak często jakby obaj tego chcieli, wszak młodzieniec zaczął pomagać w pracy swojemu ojcu. Na szczęście Marcel na swojej drodze spotyka Izabellę, najładniejszą dziewczynę jaką kiedykolwiek widział a do tego z domu szlacheckiego. Teraz zaczyna on nowy etap życia, który niestety szybko się kończy, gdyż szkoła sama do niego nie przyjdzie.

"Czas tajemnic" to trzecia już powieść z serii "Wspomnienia z dzieciństwa". Niestety nie miałam okazji jeszcze zapoznać się z poprzednimi - źle spojrzałam, nie doczytałam i zamiast prosić o numer jeden dostałam numer trzy. Ale to nic, z łatwością wciągnęłam się w świat przedstawiony oczami Marcela i mogłabym pozostać w nim na bardzo długo. Bohater to niesamowita osobowość pełna energii, sprzeczności i pałeru do życia, natomiast jego wybranka Izabella to typowa wredna zołza jakich teraz pełno. Jak ich miłosna historia się potoczy? Musicie się osobiście przekonać.

Książka jest pełna humoru, barwnej akcji i nietuzinkowych opisów, dzięki którym tak łatwo jest wniknąć w klimat historii. Łatwy język, jakim posługuje się autor trafia do każdego czytelnika i prowadzi go jednym torem przez całą lekturę. Czyta się łatwo i przyjemnie z małymi przerwami na przemyślenia i dostrzeżenie różnic w naszym życiu, a życiu bohatera. 

Warto wspomnieć też o pięknym wydaniu. Oprawa graficzna - delikatna i subtelna, ale z przesłaniem ukazuje rąbek historii. Widoczna i klarowna czcionka, z ozdobionymi stronami na pewno wpływa jakościowo na czytanie. Wydawnictwo wykonało kawał dobrej roboty.

Zdecydowanie polecam. Jest to idealna pozycja na chwilę relaksu, po zabieganym dniu czy stresujących chwilach w szkole. Z kubkiem gorącej herbaty przeniesiemy się na wieś by razem z Marcel przeżywać wzloty i upadki, pierwsze zauroczenia i pobyt w liceum.


Książkę otrzymałam dzięki uprzejmości wydawnictwa Esprit za co serdecznie dziękuję.

czwartek, 5 kwietnia 2012

Jana Oliver - Córka Łowcy Demonów

Autor: Jana Oliver
Tytuł: Córka Łowcy Demonów 
Wydawnictwo: Replika
Opis książki: Rok 2018. Społeczeństwo jeszcze nigdy nie było tak skłócone. W chaosie upadającej cywilizacji na żer wyruszają demony, które pragną przejąć władzę nad światem. Stawić im czoła mogą jedynie specjalnie przeszkoleni łowcy...

Riley zawsze marzyła, by tak jak ojciec - legendarny Paul Blackthorne - zostać łowcą demonów. I właśnie ma na to szansę, bo teraz, kiedy Gildia potrzebuje wszystkich, nawet pomoc siedemnastoletniej dziewczyny staje się niezbędna. Riley rozpoczyna pełną niebezpieczeństw rozgrywkę ze złem i tymi, którzy tylko czekają na jej pomyłkę. Musi też zmierzyć się z potęgą rodzącego się uczucia.
Ocena: 5,5/6


Na premierę tej książki czekałam z wielką niecierpliwością i pokładałam w niej ogromne nadzieje. I niestety często zdarza się tak, że kiedy czegoś wyczekuję, dostaję rozczarowanie na wysokim poziomie. Jednak nie tutaj - cała książka zachwyciła mnie bezpowrotnie, a czas spędzony z nią uważam za jak najbardziej pozytywnie spożytkowany.

Główną bohaterką jest siedemnastoletnia Riley Blackthorne, pół sierota, córka słynnego łowcy demonów Paula. Jest rok 2018, a cała cywilizacja skłócona i na wymarciu. Na domiar złego pojawiają się groźne dla ludzi demony, które chcą zawładnąć światem. Przybierają różne postaci i sieją spustoszenie, dlatego właśnie istnieje Gildia - organizacja która szkoli łowców demonów i do której należy własnie Riley. Jako nowicjuszka dostaje proste zadania, jednak sielanka trwa do czasu, gdy na horyzoncie pojawia się przystojniak serce dziewczyny dostaje palpitacji a sama Riley traci głowę, co przyniesie jej nie lada problemy.

Powieści o demonach i ich łowcach jest stosunkowo mało ( jeśli już sie owe pojawiają to z tym samym schematem: miłość zwykłej dziewczyny do wysłannika piekieł), przez co chylę czoła dla autorki, że podjęła ryzyko napisania czegoś innego. Książka zieje oryginalnością i pasją z jaką została napisana. Narracja trzecioosobowa, mimo iż jest przeze mnie najmniej lubiona, tutaj staje się atutem bo możemy poznać punkt widzenia z różnych stron.

Od samego początku zostałam pochłonięta przez świat opisany przez Jane. Sposób w jaki wykreowała bohaterów, realia w jakich ich przedstawiła jest niemal namacalny. Umiejętność posługiwania się współczesnym językiem z dozą ironii i wielkiego humoru, stworzyła książkę intrygującą i łatwą do przyswojenia. Można by rzec, że nawet wiarygodną - ludzie żyjący w chaosie, balansujący na granicy szaleństwa, starający się za wszelką cenę przeżyć w świecie gdzie grasują żądne porażki demony, chcące zawładnąć nad światem, przypomina nam tak jakby dzień Sądu Ostatecznego - przynajmniej w moim odczuciu.

Bohaterowie nakreśleni do perfekcji, jednak nie przerysowani. Widać, ze autorka najwięcej jednak czasu poświęciła postaci Riley - jest najbardziej dopieszczona i rozbudowana. I przez to właśnie nie można jej nie lubić. Ma marzenia, które są dla niej priorytetem i stara się je spełniać, nie daje się zamknąć w klatce, a co najważniejsze jest waleczna i sama potrafi o siebie zadbać. Cięte riposty to jej specjalność, przez co książka jest pełna humoru. Jest to dziewczyna z bogatą osobowością, z którą chciałoby się zaprzyjaźnić.

Autorka pisze prostym i lekkim językiem, jasno nakreśla fabułę oraz daje nowy wymiar książkom o demonach, przez co czyta się: łatwo, szybko i bardzo przyjemnie, a do tego z wielkim podziwem i zainteresowaniem. Oprócz tego muszę wspomnieć o niesamowicie pięknej oprawie graficznej - cudowna okładka ze skrzydełkami, czytelna czcionka i druk bez żadnego błędu, z pewnością wpływają na jakość czytania.

Mnie osobiście wciągnęła "Córka Łowcy Demonów" już od pierwszej strony. Powieść na pewno spodoba się fanom fantasy, dobrej akcji i oryginalności. Polecam też osobom, którym znudziły już się wilkołaki i wampiry - dobra odskocznia od tego co oklepane. Dynamika historii nie da wam odetchnąć, a sama Riley zabierze was w podróż pełną mrocznych i niebezpiecznych demonów, gdzie tylko wiara we własne siły i spryt może uratować przed śmiercią.


Książkę otrzymałam dzięki uprzejmości wydawnictwa Replika za co serdecznie dziękuje.

środa, 4 kwietnia 2012

Anastasia Hopcus - Nawiedzone miasteczko Shadow Hills

Autor: Anastasia Hopcus
Tytuł: Nawiedzone miasteczko Shadow Hills
Wydawnictwo: Nasza Księgarnia
Opis książki: Po tragicznej i tajemniczej śmierci siostry Ateny Persephone Archer dręczą dziwaczne i przerażające sny...Dziewczyna czuje, że są w jakiś sposób związane z niedawną tragedią... Wie również, że podobne koszmary miała siostra. W pamiętniku Ateny odkrywa wzmiankę o miasteczku Shadow Hills. Postanawia przenieść się do tamtejszej szkoły - intuicja podpowiada jej, że w tym miejscu kryje się rozwiązanie zagadki. Ale pytań przybywa. Co wspólnego mają szkoła, tajemnicza epidemia, która przed wiekami zdziesiątkowała mieszkańców, oraz stary cmentarz? I jak to możliwe, że Persephona spotyka w Shadow Hills chłopaka, o którym śniła? Dociekliwość dziewczyny i jej dążenie do rozwikłania zagadek przeszłości mogą ją zniszczyć...

Ocena: 5/6

Pierwszy raz kiedy spotkałam się z książką pomyślałam: "O następny ogłupiacz z wampirami". Jednak czytając opis książki, zrozumiałam jak bardzo się pomyliłam. Mimo iż Anastasi Hopcus daleko do pisania bestselerów wysokiej klasy, miło jest przeczytać coś, co umila czas w dobrej jakości.

Główną bohaterką powieści jest piętnastoletnia Persephona, która po tragicznej śmierci swojej siostry Ateny dręczona jest koszmarami sennymi. Równo o 3:33 doznaje wizji w której widzi budynki z czerwonej cegły i czarnowłosego, tajemniczego chłopaka. Z czasem, dzięki pamiętnikowi Ateny odkrywa co widzi - szkołę z internatem w Shadow Hills, do której postanawia się zapisać. Tam poznaje chłopaka ze snów, jednak nie rozwiązuje żadnych problemów. Całość dopełnia Sara, osoba która twierdzi że żyła w czas pewnej epidemii. Może ten fakt byłyby pomocny, gdyby nie to, że od tego czasu minęło dwieście lat. Czy Persephona odkryje prawdę? Tego dowiedzie się czytając książkę.

Pierwszym plusem, który przyciągnął mnie do książki to bohaterowie a szczególnie główna postać. Pers to przesympatyczna osoba, której życie nagle zwaliło się na głowę. Do tego sytuacje których nie da się racjonalnie wyjaśnić, w dużej mierze wpływają na jej charakter i postrzeganie świata, jednak mimo tego wszystkiego wciąż zachowuje swoją prawdziwą twarz. Szuka rozwiązania, szczęścia i zrozumienia jednak nie kosztem innych. Oprócz tego znajdziemy w książce masę innych ciekawych postaci. Adrienn, Troy, Graham czy Brady to osoby które są specyficzne, i w każdej można odnaleźć cząstkę samego siebie.

Dzieło Hopcus zostało napisane z myślą o nastolatkach, co charakteryzuje je lekki i klarowny klimat. Narracja pierwszoosobowa - moja ulubiona, jak najbardziej mnie zachwyciła. Prostota i lekko oklepany schemat, wcale a wcale tutaj nie przeszkadza, a wręcz przeciwnie - tajemnice i niejasności zawarte w książce przyciągają i nie pozwalają odłożyć lektury na bok. Akcja która nas nie opuszcza i idealnie wplecione w nią wątki główne jak i poboczne, wzbogacają książkę przez co satysfakcjonuje potencjalnego czytelnika.

Całość powieści napisana jest prostym i jasnym językiem. Bogata grafika powieści, łatwość z jaką można sobie wyobrazić daną sytuację jest kolejnym plusem. Piękne wydanie z ciekawą okładką i widoczną czcionką , bez błędów w druku cieszy oko i daje większą przyjemność w czytaniu.

Podsumowując, mimo iż nie jest to arcydzieło które wyróżnia się na tle większości teraz książek, uważam jednak, że warto bliżej zapoznać się z "Nawiedzonym miasteczkiem Shadow Hills". Lektura idealnie wypełni nam czas, przeniesie w inny świat pełen przygód i tajemnic, nietuzinkowych bohaterów i historii, a co więcej zapewni nam wiele wrażeń i umili czas w nudne i chłodne dni lub wieczory.


Książkę otrzymałam dzięki uprzejmości wydawnictwa Nasza Księgarnia za co serdecznie dziękuje.

wtorek, 3 kwietnia 2012

Michelle Zink - Strażniczka bramy

Autor: Michelle Zink
Tytuł: Strażniczka bramy
Wydawnictwo: Telbit
Opis książki: "Aby doprowadzić proroctwo do końca, potrzebne jesteśmy obydwie: Alice i Ja. Strażniczka i Brama. Boję się pomyśleć, z czym to może się wiązać. Jak mamy współpracować, dążąc do rozwiązania przepowiedni, skoro jesteśmy po przeciwnych stronach?
(...) Bez względu na to, co przyniesie przyszłość, jedno wiem na pewno: Alice miała rację. Kiedy proroctwo zostanie doprowadzone do końca, jedna z nas będzie musiała zginąć."
Szesnastoletnie bliźniaczki Lia i Alice nie wiedzą, komu  mogą zaufać. Wiedzą jedynie, że nie mogą sobie ufać nawzajem.

Ocena: 6/6

Zaraz po skończeniu części pierwszej zabrałam się za czytanie kontynuacji. Nie byłabym sobą, gdybym nie postawiła jej wysokich wymagań jak często robię względem częściowych książek. Z czystym sumieniem stwierdzam, że "Strażniczka Bramy" mnie nie zawiodła, a zachwyciła tak jak jej poprzedniczka.

Akcja powieści toczy się 8 miesięcy po wydarzeniach z poprzedniej części. Główna bohaterka Lia ze swoją przyjaciółką Sonią mieszka w Londynie gdzie razem szkolą się w umiejętnościach, które mogą im pomóc doprowadzić całe proroctwo do samego końca. Zaufany detektyw ojca Lii prowadzi w tym czasie poszukiwanie dwóch pozostałych Kluczy. Czas płynie spokojnie, a dwie przyjaciółki starają się żyć w miarę normalnie i nie przejmować się aż nadto proroctwem. Zwrotem akcji jest pojawienie się trzech osób - Virginia, Edmund i Luisa które zmartwione groźnym zachowaniem Alice przyjeżdżają do jej siostry. Opowiadają Lii jak ta uzależnia się od Duszy i rośnie w siłę nie bacząc na reguły jakie obowiązują w Pozaświatach. Oprócz tego pogarszający się stan ciotki Abigail zmusza Lie na wyruszenie na wyspę Altus w poszukiwaniu zaginionych stron Księgi Chaosu, bez których to nie jest w stanie doprowadzić proroctwo do końca.

Całość książki jak zwykle napisana z wielkim rozmachem i emocjami. Z każdej strony zieją do nas niebezpieczne akcje i nieoczekiwane zdarzenia, które wciągają czytelnika bezpowrotnie. Tajemnice i pięknie opisane krajobrazy intrygują i przyciągają, przez co nie można się nudzić. Autorka sprawie posługuje się barwnym, ale nie nudnym językiem kreując cały świat w fantastyczny sposób, łatwy do wyobrażenia.

Bohaterowie - różnorodni i bardzo bogato przedstawieni, a to jest przeogromny plus. Mamy tutaj Luise która wywołuje uśmiech na naszej twarzy, Edmunda którego nie sposób nie polubić oraz zabawne dialogi z Lii w której widoczna jest zmiana - więcej pewności siebie, odpowiedzialności i śmiałości do wszystkiego. Oprócz tego nowi bohaterowie jak ciotki. Ahh...no i Dimitri który namiesza w pewnym wątku...ale to cicho. Każdy bohater ma w sobie to coś, coś z czym można się samemu utożsamić.

Nastrój w jakim jest napisana ta część to nuta tajemnicy, niepokoju i akcji. Wszystko umiejętnie połączone przez Zink daje nam niesamowicie dobrze skrojoną książkę, która nasyca czytelnika dużą dawką wyobraźni. Łatwy i prosty język, jednak bardzo ubarwiony trafia do każdego, lekki styl i prosta rozwijająca się wciąż fabuła to znów kolejny plus. Michelle pisze z wielkim przekonaniem i pasją, i to widać. Książkę czyta się szybko, łatwo i bardzo przyjemnie. Z chęcią nawet będzie się do niej wracać, a to już rzadkość.

Czekam teraz z niecierpliwością na część trzecią. Nie mogę się doczekać kiedy trafi ona w moje łapki i znów zanurzę się w świat Strażniczki i Bramy. A w tej chwili polecam wam część drugą, jak i całą trylogię. Jeśli łakniecie niesamowitych przygód, wartkiej akcji i nietuzinkowych bohaterów - ta książka jest idealna dla was.


Książkę otrzymałam dzięki uprzejmości wydawnictwa Telbit za co serdecznie dziękuję.

********************************
Witam kochani.

Aj...."20 lat minęło, jak jeden dzień" od wczoraj mogę sobie tak śpiewać. 2 kwietnia skończyłam 20 lat i chyba jeszcze tego nie ogarniam - tego, że to już 2 a nie jedynka jest z przodu :)
Zbliżający się koniec roku i matury, nie pozwalają mi pisać tak często jak bym bardzo chciała - książki poczytane z marca, a mamy już kwiecień, czyli mam "lekką" obsuwkę z czasem. Ale staram się. Planuję pisać teraz w święta by to nadrobić.
Mam nadzieję, że u was dobrze. Czas aż tak nie nagli, a i życie nie daje w kość.
Pozdrawiam.

Larysa