Tytuł: Detektyw Murdoch. Biedny Tom już wystygł
Wydawnictwo: Oficynka
Opis książki: William Murdoch dowiaduje się, że podczas nocnego obchodu zaginął konstabl Wicken, młody mężczyzna, którego cenił i lubił. Natychmiast wyrusza na jego poszukiwanie. Podąża rutynową drogą konstabla patrolującego swój rewir, sprawdza zakamarki, szuka śladów, zagląda do opuszczonych domów. W jednym z nich znajduje martwego Wickena z raną postrzałową głowy. Obok niego zaś leży karteczka z napisem: „Życie bez twojej miłości jest nie do zniesienia. Wybacz mi”. Tak zaczyna się historia zawiłego dochodzenia.
Ocena: 5-/6
Kryminalne przygody detektywa Murdocha to jedne z moich ulubionych. Trzecia już część "Biedny Tom już wystygł" trzyma poziom poprzednich dwóch tomów przez co jeszcze bardziej kocham świat nakreślony przez Panią Jennings. I mam nadzieję, że kolejne będą równie dobre.
Tym razem detektywowi przyjdzie zmierzyć się z nie lada wyzwaniem. Samobójstwo przez nieszczęśliwą miłość? Na to wszystko wskazuje. Kiedy Oliver Wicken znika w niewyjaśnionych okolicznościach Detektyw William Murdoch wie, że nie zwiastuje to nic dobrego. Zlecając poszukiwania nie spodziewa się, że odnajdzie martwego młodzieńca z kartką obok na której będzie napisana smutna historia miłosna. Wszyscy jednogłośnie potwierdzili: śmierć z własnej ręki. Jednak czy aby na pewno? Pojawiają się wątpliwości, zagadki, poszlaki. Wychodzą na jaw tajemnice skrywane od lat. Czy komisarzowi uda się i tym razem dojść do prawdy? Jakie rolę odgrywają dwie tajemnicze kobiety pojawiające się znikąd? Tego i jeszcze więcej dowiecie się czytając.
Jak zwykle autorka serwuje nam szereg zagadek i tajemnic które budują stopniowo napięcie by na samym końcu wybuchnąć ze zdwojoną mocą. Akcja osądzona w XIX Toronto dodatkowo tworzy nieziemski klimat w którym wiktoriańskie życie wciąga czytelnika bez pamięci. Niezwykła dbałość o szczegóły sprawiają, że cała akcja jak i plastyczna fabuła pozwalają niemal namacalnie poczuć wytwór wyobraźni autorki.
Wielu bohaterów znamy już z poprzednich części, ale jak w każdym tomie pojawiają się i nowe twarze. Każda z wykreowanych osób jest barwna i nacechowana różnorodnością emocjonalną. Mamy przykładnych i spokojnych bohaterów z których można czytać jak z otwartej księgi ale też takich którzy skrywają mroczne sekrety i którym daleko do ideału cnót i wzoru do naśladowania. Także naprawdę - autorka nie szczędzi swojego piórka tylko co rusz dopisuje nowe pomysły.
Powieść napisana jest prostym i zrozumiałym językiem z lekką nutą starszych czasów. Styl pisarki nie zmienił się ani odrobinę i za to mogłabym ją całować po rękach. Lekki, klasyczny połączony z luzem świetnie współgra z fabułą książki. Do tego piękne wydanie graficzne - jak zwykle mam słabość do tych okładek; bezbłędny druk i wysoka jakość. Brawo.
Osobiście polecałam nie raz już tą serię - więc mogę polecić i znowu. Osoby lubiące kryminalne zagadki, morze tajemnic i powiew świeżości w oklepanej literaturze odnajdą się w książkach pani Jennings idealnie. Dla tych którzy szukają oderwania od szarej rzeczywistości oraz zabicia nudy - warto moi kochani pokusić się o tę historię. Gwarantuję wam, że nie pożałujecie.
*****************************************
Autor: Różni autorzy
Tytuł: Halloween
Wydawnictwo: Oficynka
Opis książki: W Halloween nikt i nic nie umknie mrocznej wyobraźni mistrzów polskiego horroru! Czy jesteście gotowi zmierzyć się z prawdziwą grozą? W czas Halloween, kiedy umarli przedostają się do świata żywych, a żywi muszą się zmierzyć z niewyobrażalnym, może się wydarzyć wszystko. Wiedzą o tym tacy pisarze, jak Izabela Szolc, Magdalena Kałużyńska, Katarzyna Rogińska, Katarzyna Szewczyk, Łukasz Orbitowski, Jacek Skowroński, Krzysztof Maciejewski, Kazimierz Kyrcz, Bartosz Czartoryski, Robert Cichowlas, Łukasz Śmigiel i Dawid Kain. Niebawem dowiecie się i wy…
Ocena: 4/6
Antologie to rodzaj literatury po którą bardzo rzadko kiedy sięgam. Liczne opowiastki zazwyczaj pozostawiają po sobie u mnie ogromny niedosyt a na kontynuację raczej liczyć nie mogę. Przyznam się bez bicia, że do "Halloween" przyciągnęła mnie niesamowicie kusząca okładka. Pomyślałam: "A co mi szkodzi, w razie czego będę przez kilka dni zawodzić jaka to ja jestem nieszczęśliwa bo chcę jeszcze a guzik dostanę.". Więc porwałam książkę, zasiadłam w fotelu i dostałam niezłego psikusa.
"Halloween" to zbiór 11 krótkich form literackich najbardziej znanych polskich pisarzy. Wśród autorów książki można znaleźć między innymi: Łukasza Śmigiela, Izabelę Szolc, Katarzynę Rogińską czy Roberta Cichowlasa. Jak na twórców przystało - każdy z nim ma swój własny, pokręcony świat który za sprawą wspólnej inicjatywy święta duchów chce przedstawić czytelnikowi. W całej książce pojawiają się opowiadania lepsze i gorsze, wciągające jak i te które przypominają masło maślane. Jednym słowem: misz masz jak w cukierni. Jednak zasada u wszystkich jest jedna: "Cukierek albo psikus.".
Ciężko mi jednoznacznie określić które opowiadanie podobało mi się najbardziej a które po prostu chciałabym zapomnieć. Każde ma coś w sobie - w jednym są niesamowici bohaterowie, w drugim fabuła, w trzecim akcja a w jeszcze innym jest przysłowiowe "to coś". Najbardziej zapadł mi w pamięci tekst Dawida Kaina "Książę kłamców" w którym poznajemy losy nawiedzonego książkoholika który wręcz ćpa literaturę. Autor przedstawił ten "problem" w taki sposób, że na kilka dni odstawiłam czytanie - tak, śmiejcie się - naprawdę się przestraszyłam, że i ja tak skończę. Coś co mnie rozczarowało? "Biały Psikus". Po Pani Szolc spodziewałam się czegoś bardziej oryginalnego a otrzymałam ciągnącą się jak flaki z olejem historyjkę o tym jak czas płynie i każdego spotka śmierć. Marnie wypadła niestety.
"Halloween" to na pewno dobra pozycja na wolny, deszczowy wieczór z burzą w tle. Niezobowiązująca książka, wolna od kontynuacji na pewno sprawdzi się u każdego fana horroru czy budzącego dreszczyk emocji thrillera. Osoby lubiące lekką i prostą prozę ale wydaną na wysokim szczeblu na pewno zostaną pozytywnie zaskoczeni. Miło było spędzić czas z 11 odmiennymi historiami i mam nadzieję, że na następne święto zmarłych autorzy również zaszczycą nas takim oto pomysłem.
Tytuł: Halloween
Wydawnictwo: Oficynka
Opis książki: W Halloween nikt i nic nie umknie mrocznej wyobraźni mistrzów polskiego horroru! Czy jesteście gotowi zmierzyć się z prawdziwą grozą? W czas Halloween, kiedy umarli przedostają się do świata żywych, a żywi muszą się zmierzyć z niewyobrażalnym, może się wydarzyć wszystko. Wiedzą o tym tacy pisarze, jak Izabela Szolc, Magdalena Kałużyńska, Katarzyna Rogińska, Katarzyna Szewczyk, Łukasz Orbitowski, Jacek Skowroński, Krzysztof Maciejewski, Kazimierz Kyrcz, Bartosz Czartoryski, Robert Cichowlas, Łukasz Śmigiel i Dawid Kain. Niebawem dowiecie się i wy…
Ocena: 4/6
Antologie to rodzaj literatury po którą bardzo rzadko kiedy sięgam. Liczne opowiastki zazwyczaj pozostawiają po sobie u mnie ogromny niedosyt a na kontynuację raczej liczyć nie mogę. Przyznam się bez bicia, że do "Halloween" przyciągnęła mnie niesamowicie kusząca okładka. Pomyślałam: "A co mi szkodzi, w razie czego będę przez kilka dni zawodzić jaka to ja jestem nieszczęśliwa bo chcę jeszcze a guzik dostanę.". Więc porwałam książkę, zasiadłam w fotelu i dostałam niezłego psikusa.
"Halloween" to zbiór 11 krótkich form literackich najbardziej znanych polskich pisarzy. Wśród autorów książki można znaleźć między innymi: Łukasza Śmigiela, Izabelę Szolc, Katarzynę Rogińską czy Roberta Cichowlasa. Jak na twórców przystało - każdy z nim ma swój własny, pokręcony świat który za sprawą wspólnej inicjatywy święta duchów chce przedstawić czytelnikowi. W całej książce pojawiają się opowiadania lepsze i gorsze, wciągające jak i te które przypominają masło maślane. Jednym słowem: misz masz jak w cukierni. Jednak zasada u wszystkich jest jedna: "Cukierek albo psikus.".
Ciężko mi jednoznacznie określić które opowiadanie podobało mi się najbardziej a które po prostu chciałabym zapomnieć. Każde ma coś w sobie - w jednym są niesamowici bohaterowie, w drugim fabuła, w trzecim akcja a w jeszcze innym jest przysłowiowe "to coś". Najbardziej zapadł mi w pamięci tekst Dawida Kaina "Książę kłamców" w którym poznajemy losy nawiedzonego książkoholika który wręcz ćpa literaturę. Autor przedstawił ten "problem" w taki sposób, że na kilka dni odstawiłam czytanie - tak, śmiejcie się - naprawdę się przestraszyłam, że i ja tak skończę. Coś co mnie rozczarowało? "Biały Psikus". Po Pani Szolc spodziewałam się czegoś bardziej oryginalnego a otrzymałam ciągnącą się jak flaki z olejem historyjkę o tym jak czas płynie i każdego spotka śmierć. Marnie wypadła niestety.
"Halloween" to na pewno dobra pozycja na wolny, deszczowy wieczór z burzą w tle. Niezobowiązująca książka, wolna od kontynuacji na pewno sprawdzi się u każdego fana horroru czy budzącego dreszczyk emocji thrillera. Osoby lubiące lekką i prostą prozę ale wydaną na wysokim szczeblu na pewno zostaną pozytywnie zaskoczeni. Miło było spędzić czas z 11 odmiennymi historiami i mam nadzieję, że na następne święto zmarłych autorzy również zaszczycą nas takim oto pomysłem.
Książki otrzymałam dzięki uprzejmości wydawnictwa Oficynka za co serdecznie dziękuję.