piątek, 28 czerwca 2013

Maureen Jennings - Biedny Tom już wystygł & Różni autorzy - Halloween

Autor: Maureen Jennings
Tytuł: Detektyw Murdoch. Biedny Tom już wystygł
Wydawnictwo: Oficynka
Opis książki: William Murdoch dowiaduje się, że podczas nocnego obchodu zaginął konstabl Wicken, młody mężczyzna, którego cenił i lubił. Natychmiast wyrusza na jego poszukiwanie. Podąża rutynową drogą konstabla patrolującego swój rewir, sprawdza zakamarki, szuka śladów, zagląda do opuszczonych domów. W jednym z nich znajduje martwego Wickena z raną postrzałową głowy. Obok niego zaś leży karteczka z napisem: „Życie bez twojej miłości jest nie do zniesienia. Wybacz mi”. Tak zaczyna się historia zawiłego dochodzenia.
Ocena: 5-/6


Kryminalne przygody detektywa Murdocha to jedne z moich ulubionych. Trzecia już część "Biedny Tom już wystygł" trzyma poziom poprzednich dwóch tomów przez co jeszcze bardziej kocham świat nakreślony przez Panią Jennings. I mam nadzieję, że kolejne będą równie dobre.

Tym razem detektywowi przyjdzie zmierzyć się z nie lada wyzwaniem. Samobójstwo przez nieszczęśliwą miłość? Na to wszystko wskazuje. Kiedy Oliver Wicken znika w niewyjaśnionych okolicznościach Detektyw William Murdoch wie, że nie zwiastuje to nic dobrego. Zlecając poszukiwania nie spodziewa się, że odnajdzie martwego młodzieńca z kartką obok na której będzie napisana smutna historia miłosna. Wszyscy jednogłośnie potwierdzili: śmierć z własnej ręki. Jednak czy aby na pewno? Pojawiają się wątpliwości, zagadki, poszlaki. Wychodzą na jaw tajemnice skrywane od lat. Czy komisarzowi uda się i tym razem dojść do prawdy? Jakie rolę odgrywają dwie tajemnicze kobiety pojawiające się znikąd? Tego i jeszcze więcej dowiecie się czytając.

Jak zwykle autorka serwuje nam szereg zagadek i tajemnic które budują stopniowo napięcie by na samym końcu wybuchnąć ze zdwojoną mocą. Akcja osądzona w XIX Toronto dodatkowo tworzy nieziemski klimat w którym wiktoriańskie życie wciąga czytelnika bez pamięci. Niezwykła dbałość o szczegóły sprawiają, że cała akcja jak i plastyczna fabuła pozwalają niemal namacalnie poczuć wytwór wyobraźni autorki.

Wielu bohaterów znamy już z poprzednich części, ale jak w każdym tomie pojawiają się i nowe twarze. Każda z wykreowanych osób jest barwna i nacechowana różnorodnością emocjonalną. Mamy przykładnych i spokojnych bohaterów z których można czytać jak z otwartej księgi ale też takich którzy skrywają mroczne sekrety i którym daleko do ideału cnót i wzoru do naśladowania. Także naprawdę - autorka nie szczędzi swojego piórka tylko co rusz dopisuje nowe pomysły.

Powieść napisana jest prostym i zrozumiałym językiem z lekką nutą starszych czasów. Styl pisarki nie zmienił się ani odrobinę i za to mogłabym ją całować po rękach. Lekki, klasyczny połączony z luzem świetnie współgra z fabułą książki. Do tego piękne wydanie graficzne - jak zwykle mam słabość do tych okładek; bezbłędny druk i wysoka jakość. Brawo.

Osobiście polecałam nie raz już tą serię - więc mogę polecić i znowu. Osoby lubiące kryminalne zagadki, morze tajemnic i powiew świeżości w oklepanej literaturze odnajdą się w książkach pani Jennings idealnie. Dla tych którzy szukają oderwania od szarej rzeczywistości oraz zabicia nudy - warto moi kochani pokusić się o tę historię. Gwarantuję wam, że nie pożałujecie.

*****************************************

Autor: Różni autorzy
Tytuł: Halloween
Wydawnictwo: Oficynka
Opis książki: W Halloween nikt i nic nie umknie mrocznej wyobraźni mistrzów polskiego horroru! Czy jesteście gotowi zmierzyć się z prawdziwą grozą? W czas Halloween, kiedy umarli przedostają się do świata żywych, a żywi muszą się zmierzyć z niewyobrażalnym, może się wydarzyć wszystko. Wiedzą o tym tacy pisarze, jak Izabela Szolc, Magdalena Kałużyńska, Katarzyna Rogińska, Katarzyna Szewczyk, Łukasz Orbitowski, Jacek Skowroński, Krzysztof Maciejewski, Kazimierz Kyrcz, Bartosz Czartoryski, Robert Cichowlas, Łukasz Śmigiel i Dawid Kain. Niebawem dowiecie się i wy…
Ocena: 4/6

Antologie to rodzaj literatury po którą bardzo rzadko kiedy sięgam. Liczne opowiastki zazwyczaj pozostawiają po sobie u mnie ogromny niedosyt a na kontynuację raczej liczyć nie mogę. Przyznam się bez bicia, że do "Halloween" przyciągnęła mnie niesamowicie kusząca okładka. Pomyślałam: "A co mi szkodzi, w razie czego będę przez kilka dni zawodzić jaka to ja jestem nieszczęśliwa bo chcę jeszcze a guzik dostanę.". Więc porwałam książkę, zasiadłam w fotelu i dostałam niezłego psikusa.

"Halloween" to zbiór 11 krótkich form literackich najbardziej znanych polskich pisarzy. Wśród autorów książki można znaleźć między innymi: Łukasza Śmigiela, Izabelę Szolc, Katarzynę Rogińską czy Roberta Cichowlasa. Jak na twórców przystało - każdy z nim ma swój własny, pokręcony świat który za sprawą wspólnej inicjatywy święta duchów chce przedstawić czytelnikowi. W całej książce pojawiają się opowiadania lepsze i gorsze, wciągające jak i te które przypominają masło maślane. Jednym słowem: misz masz jak w cukierni. Jednak zasada u wszystkich jest jedna: "Cukierek albo psikus.".

Ciężko mi jednoznacznie określić które opowiadanie podobało mi się najbardziej a które po prostu chciałabym zapomnieć. Każde ma coś w sobie - w jednym są niesamowici bohaterowie, w drugim fabuła, w trzecim akcja a w jeszcze innym jest przysłowiowe "to coś". Najbardziej zapadł mi w pamięci tekst Dawida Kaina "Książę kłamców" w którym poznajemy losy nawiedzonego książkoholika który wręcz ćpa literaturę. Autor przedstawił ten "problem" w taki sposób, że na kilka dni odstawiłam czytanie - tak, śmiejcie się - naprawdę się przestraszyłam, że i ja tak skończę. Coś co mnie rozczarowało? "Biały Psikus". Po Pani Szolc spodziewałam się czegoś bardziej oryginalnego a otrzymałam ciągnącą się jak flaki z olejem historyjkę o tym jak czas płynie i każdego spotka śmierć. Marnie wypadła niestety.

"Halloween" to na pewno dobra pozycja na wolny, deszczowy wieczór z burzą w tle. Niezobowiązująca książka, wolna od kontynuacji na pewno sprawdzi się u każdego fana horroru czy budzącego dreszczyk emocji thrillera. Osoby lubiące lekką i prostą prozę ale wydaną na wysokim szczeblu na pewno zostaną pozytywnie zaskoczeni. Miło było spędzić czas z 11 odmiennymi historiami i mam nadzieję, że na następne święto zmarłych autorzy również zaszczycą nas takim oto pomysłem.

Książki otrzymałam dzięki uprzejmości wydawnictwa Oficynka za co serdecznie dziękuję.

czwartek, 27 czerwca 2013

Piotr Ziółkowski - Lustro & Teresa Jagiełło - Unosić się do marzeń

Autor: Piotr Ziółkowski
Tytuł: Lustro
Wydawnictwo: Warszawska Firma Wydawnicza
Opis książki: Według legendy w pewnym miasteczku stoi na nabrzeżu wieża. W nocy w jej okienku widać blask płonącej świecy, jednak nie wiadomo, kto ją zapala, bo z żadnej strony nie można się dostać do środka. Podobno w środku są tam zamknięci ludzie, lecz sami nie wiedzą, skąd się tam wzięli, ani nawet kim są. Jedynym sposobem, by rozwiązać zagadkę swej tożsamości, jest dla nich spojrzenie w tajemnicze lustro.
Ocena: 1,5/6


Są książki o których można pisać bez końca - niezależnie od tego czy są dobre czy złe. Są też takie, o których człowiek nawet nie wie co ma napisać - i tak jest właśnie tutaj. "Lustro" Piotra Ziółkowskiego to...to...to coś co nigdy nie powinna ujrzeć światła dziennego, ponieważ słowo "beznadzieja" i "gniot" są niemal komplementem. 

Nie będę rozwodzić się nad fabułą, bo tak naprawdę jej prawie nie ma. Mamy miasteczko, wybrzeże, wieżę i czterech bohaterów. W owej wieży stoi lustro, które po spojrzeniu w nie ukazuje prawdę o danej osobie. Ma skłonić do zmian i zastanowienia się nad własnym życiem. I...to koniec.

Do tej pory zastanawiam się co autor chciał pokazać tą książką. Miało być refleksyjnie, z zadumą i wpływem na innych - a guzik z tego wyszło. Katastrofa, tragedia, koniec świata - tak mogłabym podsumować tę powieść (czyt. szmatławca). Zapewne każdy zastanawia się dlaczego takie "arcydzieło" (salwy śmiechu) otrzymało ocenę AŻ 1,5. Już wyjaśniam. Pełny punkt jest za oprawę graficzną i samo wydanie - tutaj nie mam żadnych zastrzeżeń. A połówka za prosty język i mało stron, gdyż obszernością jak i samym pomysłem książka nie grzeszy.

Podsumowując - uciekać gdzie pieprz rośnie, nie czytać, nie współczuć. Po prostu unikać jak ognia. Chociaż po przeczytaniu jej śmierć wydaje się być miłym zapomnieniem.

******************************************************
Autor: Teresa Jagiełło
Tytuł: Unosić się do marzeń
Wydawnictwo: Warszawska Firma Wydawnicza
Opis książki: Piszę wiersze, bo kocham wyrażać uczucia, czasami swoje, ale często innych ludzi, którzy opowiadają mi o swoich przeżyciach, marzeniach, pragnieniach. Niektóre moje wiersze są napisane w męskiej narracji – to tak, jakby pokazać mężczyznom, czego pragną lub oczekują kobiety.
Ocena: 4,5/6

Po traumatycznych przeżyciach z poprzednią książką z wielką obawą podchodziłam do kolejnej pozycji. Na szczęście Teresa Jagiełło i jej wiersze z tomu "Unosić się do marzeń" ukoiły moje zszargane nerwy i pozwoliły cieszyć się dobrą prozą przez kilka godzin.

Tworząca niegdyś pod pseudonimem Tamiss Pani Teresa wreszcie uraczyła czytelników wersją papierową w której zostały zawarte jednej z jej najlepszych wierszy. Nie jestem fanką poezji, nie przepadam za taką formą literacką, jednak nie żałuję, że poświęciłam tej książce swój czas.

Wiele utworów z tomika posiada narrację w postaci mężczyzny. Nie powiem, byłam bardzo zdziwiona. Jednak była to przemyślana decyzja autorki. Dzięki temu mogą oni zrozumieć nasz świat, spojrzeć na wszystko naszymi oczami, jednym słowem: poczuć się jak my. Wiersze Teresy są swoistym rodzajem terapii duszy i umysłu. Podczas czytania jej twórczości nie raz uśmiechałam się, uroniłam łzę czy zamyśliłam nad tym jak wygląda moje życie i jak może wyglądać dalej. Jesteśmy kowalami własnego losu, od nas zależy czy spełnimy swoje marzenia czy pozwolimy im umrzeć.

"Unosić się do marzeń" to zbiór poezji który jak najbardziej jest wart uwagi. Polka, która pisała do szuflady wychodzi z cienia i raczy nas swoimi spostrzeżeniami. I nam radzi tak samo. Zebrać się w sobie i sięgać po to czego pragniemy. "Spełniajcie marzenia. Nie bójcie się." - mówi do czytelnika. Mam nadzieję, że to nie ostatnie spotkanie z jej twórczością. Polecam serdecznie.

Nawet nie marzyłam ,
O takim spojrzeniu,
Ani o uśmiechu,
Co serce ukoi,
Może kiedyś dłonie
W uścisku się splotą,
Radość znów zabłyśnie
W smutnym sercu moim…
Książki otrzymałam dzięki uprzejmości Warszawskiej Firmy Wydawniczej za co serdecznie dziękuję.

środa, 26 czerwca 2013

Graham Masterton - Niewinna krew & Glen Duncan - Ostatni wilkołak

Autor: Graham Masterton
Tytuł: Niewinna Krew
Wydawnictwo: Replika
Opis książki: Słoneczna Kalifornia. Wzięty scenarzysta Frank Bell mieszka wraz z żoną i synem w Los Angeles, wiodąc szczęśliwe życie. Sielanka jednak nie trwa długo. Brutalny akt terrorystyczny odbiera mu jedyne dziecko; mały Danny ginie na skutek wybuchu bomby podłożonej przez zamachowca samobójcę. Żona Franka obwinia go o śmierć chłopca, a on sam ledwie trzyma się przy zdrowych zmysłach. Wkrótce potem Bell zaczyna widywać ducha zmarłego dziecka, a następnie spotyka mężczyznę, który przeżył eksplozję.
Ocena: 5/6


Z twórczością Mastertona miałam już okazję się spotkać podczas czytania antologii różnych autorów "11 cięć". Jego historia zapadła mi w pamięci, a pomysłowość zaintrygowała. Po "Niewinną krew" sięgnęłam dzięki wydawnictwu Replika. I szczerze im za to dziękuję. Powieść o niesamowitym klimacie idealnie wpasowała się w moje "wyszukane" gusta.

Historia opowiada losy Frank'a Bell'a który zamieszkując Los Angeles pracuje jako scenarzysta przy komediach serialowych. Mężczyzna prowadzi zwyczajne i pospolite życie wraz ze swoją żoną Margot i małym, ośmioletnim synkiem Danny'm. Każdy dzień jest spokojny, przepełniony rutyną. Aż do chwili gdy na szkołę do której uczęszcza jego pociecha zostaje zesłany atak terrorystyczny. Ginie wiele niewinnych ludzi. Niestety, odłamek bomby również dotyka Danny'ego który przez nieuwagę ojca umiera. Sielankowe życie legło w gruzach. Frank z poczuciem winy wyprowadza się z domu. Targany wyrzutami sumienia nie daje sobie rady, a na domiar złego zaczyna objawiać mu się duch syna. Jaki ma to związek z kolejnymi atakami za którymi stoi organizacja Dar Tariki Tariquat? Czy uda mu się dojść do prawdy? Tego dowiecie się czytając.

Muszę przyznać, że po okładce spodziewałam się mrożącej krew w żyłach historii rodem z najstraszniejszego horroru. Ale jak to mówią, nie ocenia się książki po okładce. I tak jest właśnie tutaj. Graham serwuje nam wzorowany na tragedii USA zamach terrorystyczny w którym główną rolę odgrywają jednak mistyczne światy i inne wymiary. Połączenie zwykłego, realnego życia z tym w zaświatach wyszło mu idealnie, a budowanie stopniowo napięcia usatysfakcjonuje nawet najwybredniejszego konesera literatury współczesnej.

Książkę czyta się z wielką przyjemnością - choć to raczej niezbyt odpowiednie stwierdzenie. Pomysłowość i oryginalność to główne cechy "Niewinnej krwi". Autor z lekkim stylem i posługujący się prostym i zrozumiałym językiem budzi w czytelniku szereg różnorakich emocji - od współczucia, po radość, łzy i gniew. Czytając wciąż miałam wypieki na twarzy, i ze strony na stronę siedziałam jak na szpilkach byle tylko dowiedzieć się co będzie dalej.

Powieść ta kierowana jest do osób o mocnych nerwach, naprawdę mocnych. Fani niecodziennych historii, wyszukanych opowieści i samego autora będą zachwyceni. Osobiście na pewno sięgnę po kolejne i poprzednie książki Mastertona, bo klimat w jaki przenosi czytelnika i nietuzinkowa fabuła z ogromnym potencjałem jak najbardziej są warte mojej - i mam nadzieję, że nie tylko mojej uwagi.

**********************************
Autor: Glen Duncan
Tytuł: Ostatni wilkołak
Wydawnictwo: Replika
Opis książki: Słoneczna Kalifornia. Wzięty scenarzysta Frank Bell mieszka wraz z żoną i synem w Los Angeles, wiodąc szczęśliwe życie. Sielanka jednak nie trwa długo. Brutalny akt terrorystyczny odbiera mu jedyne dziecko; mały Danny ginie na skutek wybuchu bomby podłożonej przez zamachowca samobójcę. Żona Franka obwinia go o śmierć chłopca, a on sam ledwie trzyma się przy zdrowych zmysłach. Wkrótce potem Bell zaczyna widywać ducha zmarłego dziecka, a następnie spotyka mężczyznę, który przeżył eksplozję.
Ocena: 6/6

Jak już lecieć z książkami to po całości. Wydawnictwo Replika to porządna firma która podobnie jak Studio Astro wpasowuje się w moje gusta idealnie. "Ostatni wilkołak" miał być - początkowo jak myślałam - paranormalnym romansem z horrorem w tle. A otrzymałam całkowite przeciwieństwo swoich oczekiwań. Czy żałuję? O nie, wręcz przeciwnie dostałam kawał porządnej literatury z najwyższej półki.

Bohaterem powieści jest Jake Marlowe - dwustuletni wilkołak który za sprawą Międzynarodowej Organizacji Kontroli nad Fenomenami Okultystycznymi (w skrócie MOKFO) został sam na świecie. Całe przedsiębiorstwo dogłębnie bada i tępi nadnaturalne stworzenia by przywrócić ład i porządek w świecie ludzkim. Jak widać - skutecznie. Załamany, pragnący śmierci trzydziestokilkulatek nie może sobie znaleźć miejsca na ziemi. Jego przyjaciel Harley - podwójny agent, stara się go wspierać lecz i on czuje się bezradny. Na domiar złego Jake jest obiektem zainteresowania wampirów. Czy może być jeszcze gorzej? A no może. Kiedy na horyzoncie pojawia się Talula - samica wilkołaka, świat Marlowe'a nabiera całkiem innego znaczenia. Czy uda mu się odnaleźć sens życia i miejsce w sercu dla dziewczyny? Co z organizacją i polowaniem? I najważniejsze - czy ta historia może mieć w ogóle happy end? Chcecie wiedzieć? Sięgnijcie po książkę.

Nowa, innowacyjna, oryginalna opowieść o wilkołakach i wampirach. Glen Duncan nadaje paranormalnemu romansowi całkiem inną odsłonę. Kiedy skończyłam czytać, pierwsze co przyszło mi na myśl to: "Wow. Ja chcę jeszcze raz.". Naprawdę, do tej pory jestem pod ogromnym wrażeniem tej powieści. Historia zawarta na ok. 400 stronach to nic innego jak erotyczne szaleństwo w mroku tajemnic i grozy. Autor umiejętnie dawkuje nam akcję, by w najmniej spodziewanym momencie wybuchnąć salwą sekretów, seksu, zabójstw i...miłości.

Jako ogromna fanka stworów nie z tej ziemi, jestem oczarowana tą książką. Jak czytałam dla wielu osób jest tutaj za dużo scen nieprzyzwoitych i niemoralnych - jak dla mnie; wszystkiego jest w odpowiedniej dawce. Czytając "Ostatniego wilkołaka" już od pierwszych stron dałam się porwać przygodzie i przeniosłam się w świat mrocznej otchłani pachnący krwią, potem, strachem i pożądaniem. Nie każda książka jest w stanie wywrzeć na mnie tak piorunujące wrażenie. Dzięki tej opowieści Duncan znalazł się na mojej prywatnej liście pisarzy godnych uwagi i polecenia.

Autor posługuje się prostym i nieskomplikowanym językiem trafiającym do każdego potencjalnego czytelnika. Lekki i swawolny styl, jeszcze bardziej pozwala wgłębić się w treść książki, a fabuła - która swoją drogą jest niesamowicie dobrze nakreślona, prowadzi płynnie przez wątki główne i poboczne. Do tego warto dodać, że oprawa graficzna jest idealnym zwierciadłem treści, a samo wydanie - bezbłędne.

Osobiście - polecam. Polecam, polecam i jeszcze raz polecam. Tak dobrej książki nie miałam okazji czytać już bardzo długi czas. Fani wampirów, wilkołaków będą zachwyceni. Ale "Ostatni wilkołak" jest nie tylko dla nich. Docenią go również osoby żądne przygód, oderwania się od tego świata i ci którzy cenią jakość, oryginalność i pomysłowość. Historia Glen na zawsze pozostanie w mojej pamięci i jestem pewna, że jeszcze nie raz wrócę do jego opowieści.

Książki przeczytałam dzięki uprzejmości wydawnictwa Replika za co serdecznie dziękuję.

poniedziałek, 24 czerwca 2013

L.H. Zelman - Grzechy anioła & Kat Falls - Osada

Autor: L.H. Zelman
Tytuł: Grzechy anioła
Wydawnictwo: Nasza Księgarnia
Opis książki: Ostatni tom trylogii o walce sił dobra i zła oraz… niebezpiecznych pokusach.Toczy się zażarta batalia o ludzkie dusze. Sojusznicy Samaela coraz bardziej rosną w siłę i szala zwycięstwa zaczyna przechylać się na ich stronę. Czy armia aniołów ma jakiekolwiek szanse ocalić świat przed ostatecznym pogrążeniem w chaosie? Czy pośród całego tego szaleństwa Andrea i Kaspar dostaną szansę, by znowu być razem? Czy łączące ich uczucie zdoła pokonać wszystkie przeszkody?
Ocena: 5,5/6


Są książki które zaczynają się fantastycznie, a kończą beznadziejnie. Są też takie które mają kiepski początek ale fenomenalny The End. I właśnie do tych drugich należą "Grzechy Anioła" Po pierwszej części która nie rzucała na kolana, drugiej nieco lepszej ale nadal dalekiej od ideału - nastąpił koniec. I to nie byle jaki. Autorka w wyśmienitym stylu zakończyła perypetie młodej anielicy i jej życia.

Andrea czy raczej Azathara - ulubienica Boga, Nieskazitelna i Wybrana zamieszkuje Ziemię wśród zwykłych, szarych śmiertelników. Jej zakazana i - jak się okazuje później, toksyczna miłość do Narthangela zmusiły ją by opuściła Eden i wtopiła się w tłum ludzi. By odszukać swoje prawdziwe oblicze dziewczyna przechodzi przez szereg najróżniejszych prób i przygód by na koniec zapobiec bitwie między niebem a piekłem, która to miałaby zwiastować koniec świata. Życie śmiertelniczki nie jest jednak takie proste. Dawna, poświęcona miłość plus nowe gorące uczucie nie idą w parze ze zdrowym rozsądkiem. A tym bardziej z bezpieczeństwem. Do tego pojawienie się dawnego, znajomego anioła nie wróży nic dobrego. Czy w starciu dobra ze złem Andrea odnajdzie siłę by sprostać powierzonym jej zadaniom, a przede wszystkim czy odnajdzie w sobie światło? Tego dowiecie się czytając.

Niestety sam opis książki może nie zachęcać, tym bardziej można się w nim pogubić ale wybaczcie mi - nie chcę wam psuć niespodzianki i radości z odkrywania tajemnic Azathary. Wstyd się przyznać ale tak naprawdę dopiero podczas czytania ostatniego tomu dowiedziałam się, że autorka to...polka. Z wykształcenia polonistka, Zelman pokazuje nam, że nie wszystko co polskie musi być kiczowate, tandetne i do niczego. Jej trylogia o upadłych aniołach plasuje się na wysokiej pozycji książek "must have & must read".

Jest to zdecydowanie najlepsza pozycja ze wszystkich. Lidia zaskoczyła mnie całkowicie - pozytywnie oczywiście. Niebanalna fabuła, wartka akcja, morze tajemnic i nietuzinkowi bohaterowie. Wszystko to zebrane do kupy tworzy idealną całość. Książkę, od której ciężko się oderwać. Osobiście jestem oczarowana tą powieścią, rozwinięciem wątków, i samym niebanalnym końcem. Rozpaczam, że jest to już koniec, jednak jestem pewna, że jeszcze nie raz wrócę do Andrei i jej anielskiego drugiego "ja".

Zelman swoje książki kieruje głównie do młodych czytelników, chociaż i ci starsi docenią jej twórczość. Przesycona wiarą w Boga i w jego miłosierdzie lektura, daje nadzieję na lepsze jutro oraz skłania do refleksji nad własnym życiem. Muszę powiedzieć, że w niektórych momentach miałam łzy w oczach, a wiele zdań zapisałam sobie w formie cytatów. Prosty i zrozumiały język, lekki i klasyczny styl od razu trafiają do czytelnika a przyswojenie treści książki to czysta przyjemność.

Na zakończenie powiem tak: bierzcie się za tą trylogię. "Tożsamość anioła" - seria, obok której nie da się przejść obojętnie. Piękne wydanie - bezbłędne i bogate graficznie cieszy oko i pozytywnie wpływa na odbiór. Z niecierpliwością będę wyczekiwać nowinek na temat nowych powieści Pani Zelman, bo jeśli nie porzuci swojego stylu i przekonania - może zajść bardzo wysoko. Aż pod same bramy nieba. Polecam serdecznie

***********************************
Autor: Kat Falls
Tytuł: Podwodny świat. Osada
Wydawnictwo: Nasza Księgarnia
Opis książki: Tay od dawna wie, że ocean to niebezpieczne miejsce. Wypływając poza granice rodzinnej farmy, musi być gotowy na zmierzenie się z najróżniejszymi stworzeniami — rekinami, kałamarnicami, orkami. Tymczasem nieoczekiwanie trafia na zatopioną osadę. Jej mieszkańców skazano na śmierć w oceanicznym grobowcu. Wszystko wskazuje, że to pierwszy krok do odkrycia tajemnicy zaginięcia setek ludzi. A wśród zaginionych znajdują się dwie osoby szczególnie bliskie sercu Taya i Gemmy…
Ocena: 3,5/6

Niestety - jedne książki są z tomu na tom lepsze, inne odwrotnie. Nie powiem, jestem trochę rozczarowana "Osadą". Pierwsza część zachwyciła mnie swoją oryginalnością i pomysłowością, a tutaj...a tutaj nie ma nic co mogłoby się przyczynić o podwyższenie poprzeczni. Mogłabym nawet powiedzieć, lekko ją obniża. A szkoda, szkoda...

Z pierwszej części znamy już Tay'a - chłopaka który przez całe swoje życie mieszkał pod wodą. Po starciu o swoją kolonię bohater wraz ze swoją przyjaciółka które również pomagał - Gammie chce zaznać trochę spokoju. Jednak może o tym pomarzyć. Podczas jednej z wypraw trafia na zaginioną osadę. Jakby tego było mało jego rodzice zostają uprowadzeni. Niewiele myśląc Tay rusza w podróż by odnaleźć swoich bliskich i nie cofnie się przed niczym by dojść do celu. Czy mu się uda? Tego dowiecie się czytając.

"Osada" to przysłowiowy odmóżdżacz. Nie trzeba się wiele wysilać by zrozumieć przesłanie i treść tej książki. Akcja ciągnie się jak flaki z olejem, dialogi są rozwleczone i w niektórych momentach całkowicie niepotrzebne. Do tego te nazwy zwierząt i roślin - człowiek mało języka nie połamie. Dobra, koniec minusów. Plusy: akcja - jest, nie powiem i to całkiem niezła jednak cały klimat burzony jest beznadziejnymi przeskokami miedzy wątkiem głównym a jakimś pobocznym. Bohaterowie - tutaj o niebo lepiej, zróżnicowani, barwni, zabawni - nie ma się do czego przyczepić. Fabuła - jasno nakreślona, wyrazista i dobrze wyważona. I to chyba tyle.

Do plusów mogłabym również zaliczyć lekki styl i prosty język który i jest plusem i nie jest - tej książce już uproszczeń wystarczy. Piękna okładka nie do końca komponuje się z wnętrzem, ale cóż - nie można mieć wszystkiego. Osobiście mam mieszane uczucia co do tej książki - niby szału nie ma, wiele niedociągnięć, ale potencjał jest i to nie mały. Na pewno sięgnę po część kolejną, ale to tylko z tego względu by przekonać się czy autorka poprawiła swój warsztat pisarski i wróciła do trybu z pierwszej części który był o niebo lepszy od tego prezentowanego w "Osadzie".

Książki otrzymałam dzięki uprzejmości wydawnictwa Nasza Księgarnia za co serdecznie dziękuję.

niedziela, 23 czerwca 2013

Stephenie Meyer - Przewodnik po sadze zmierzchu

Autor: Stephenie Meyer
Tytuł: Przewodnik po sadze zmierzchu
Wydawnictwo: Dolnośląskie/Publicat
Opis książki: Wspaniałe encyklopedyczne wydanie w twardej oprawie, które pozwoli czytelnikom powieści Stephenie Meyer jeszcze głębiej poznać niezapomniany świat ZMIERZCHU. Przewodnik to niezbędna pozycja dla wszystkich fanów bestsellerowej sagi. Zawiera blisko 100 barwnych ilustracji i fotografii, ponadto charakterystykę postaci, drzewa genealogiczne, mapy, obszerne opisy miejsc i zdarzeń oraz wiele innych atrakcyjnych dodatków.
Ocena: 6/6

Jak każda nawiedzona fanka zmierzchu nie mogłam przepuścić tej książki. Kiedy tylko do mnie dotarła oczy mało nie wyszły mi z orbit a ręce trzęsły się jak galareta. Saga "Zmierzchu" odegrała bardzo ważną rolę w moim życiu, dzięki niej zapałałam jeszcze większą miłością do wampirów i wróciłam do maniakalnego czytania i pisania. "Przewodnik po sadze Zmierzchu" to idealne uzupełnienie poprzednich tomów.

Tak naprawdę to nie wiem nawet od czego zacząć. Po raz kolejny Stephenie Meyer zaskoczyła swoich czytelników tak wyszukaną książką. Zawierająca ogromne ilości mangowych ilustracji, wykresów i połączeń genealogicznych encyklopedia to ogromne kompendium wiedzy o wampirach i wilkołakach przedstawionych oczami Meyer. Krok po kroku autorka zdradza nam najmniejsze szczegóły i tajemnice powstawania całej sagi. Skąd czerpała pomysły, jaka muzyka jej towarzyszyła podczas pisania oraz jakie były jej wzorce podczas tworzenia postaci - to wszystko i jeszcze więcej mieści się w "Przewodniku...".

Pięknie wydana książka nie tylko zachwyca z zewnątrz ale i wewnątrz. Grupa Wydawnicza Publicat dołożyła najwyższych starań by całość książki była wręcz idealna. I chwała im za to (żeby tak każde wydawnictwo się przykładało), dzięki ich rzetelnej pracy otrzymujemy książkę dopracowaną do perfekcji w każdym calu. Jestem zachwycona lekturą i chociaż przeczytałam ją już kilka razy, chętnie do niej wracam by przypomnieć sobie jak to się wszystko zaczęło.

W prawie 600 stronach autorka zawarła wszystko to co każdy fan - i nie tylko, powinien wiedzieć. Bez owijania w bawełnę, bez kłamstw - tylko szczera prawda. Można się poczuć niemal jak Meyer - w końcu mamy tutaj serię "Zmierzch" rozłożoną na części pierwsze. Napisana lekkim i prostym językiem książka przenosi nas do innego świata. Warto też wspomnieć o Shannon Hale która w wyszukany sposób wyciąga od Stephenie wszystkie odpowiedzi na najciekawsze pytania.

Nie ma innej opcji - każdy powinien chociaż połowicznie przejrzeć tę książkę. Jest to idealna i obowiązkowa pozycja dla każdego fana Zmierzchu, wampirów i wilkołaków. Jeśli ktoś czytał sagę - na pewno doceni wartość tego przewodnika. Jest to idealne zwieńczenie i zakończenie przygód Edwarda i Belli. Życzyłabym aby wszyscy autorzy wiedzieli kiedy skończyć i co najważniejsze - jak skończyć. Brawa dla Steph oraz wydawnictwa Publicat. Kawał dobrej roboty.

Książkę otrzymałam dzięki uprzejmości wydawnictwa Publicat za co serdecznie dziękuję.

sobota, 22 czerwca 2013

Izabela Janczarska - Zaklinacz dusz , Paul Perry - Co cię czeka po śmierci & Thorsten Havener - Wiem co myślisz

Autor: Izabela Janczarska
Tytuł: Zaklinacz dusz
Wydawnictwo: Studio Astropsychologii
Opis książki:
Czy człowiek ma duszę? Co się z nią dzieje gdy ciało umiera? Wszyscy w ciągu życia zadają sobie takie pytania. Autorka, podobnie jak serialowa zaklinaczka dusz Melinda Gordon uważa, że dusza jest nieśmiertelna i nieustannie się doskonali. Jeśli wokół Ciebie dzieją się „dziwne” rzeczy i nie potrafisz tego wyjaśnić, to prawdopodobnie ktoś Tobie bardzo bliski szuka pomocy. Może chce przekazać Ci coś ważnego, czego nie zdążył zrobić za życia. Po lekturze tej książki będziesz wiedział co robić w takiej sytuacji.
Ocena: 4,5/6


Studio Astropsychologii to jedno z moich ulubionych wydawnictw - zawsze potrafię znaleźć tam coś dla siebie. Szeroka gama książek o różnorakiej tematyce już nie raz porwała mnie na kilka, a nawet kilkanaście godzin. Tym razem skusiłam się na książkę Izabeli Janczarskiej zatytułowanej "Zaklinacz dusz. Wprowadzenie w zaświaty". Czy dałam się tam zaprowadzić? No cóż....

Magister ekonomi, fizykoterapeuta również zaklinacz dusz. O kim mowa? O naszej autorce. Szczerze powiem podeszłam bardzo sceptycznie do jej książki. Nie miałam okazji zapoznać się z poprzednią twórczością Pani Izy więc nie wiedziałam czego mogę się spodziewać. Na szczęście czekała mnie nie mała niespodzianka, gdyż "Zaklinacz dusz" pochłonął mnie bez reszty, a nauki jakie z niego wyciągnęłam zapadły mi w pamięci.

Cała książka poświęcona jest zagubionym duszom. Jak się objawiają? Skąd się biorą na ziemi? Dlaczego nawiedzają i strasz? Na te pytania autorka stara nam się odpowiedzieć opowiadając swojw historię, kiedy to przeprowadziła nie jedną dusze na tamten świat. Niemożliwe? A jednak.

Książkę czyta się bardzo szybko. Łatwy i zrozumiały język nie stanowi problemu z przyswojeniem treści. Krotki rozdziały nie nużą czytelnia a sama autorka pisze bardzo ciekawie, lekko i płynnie. Jest to pozycja idealna dla osób które kochają paranormalne zjawiska, nawiedzone domy i straszne historie. Mogę wam powiedzieć, że po tej książce mam całkiem inne spojrzenie na śmierć i na to co jest po tamtej stronie świata. Polecam.

***********************************************

Autor: Dr Jefrey Long & Paul Perry
Tytuł: Co cię czeka po śmierci?
Wydawnictwo: Studio Astropsychologii
Opis książki: 
Dr Jeffrey Long - radiacyjny onkolog i jeden z dyrektorów Międzynarodowego Stowarzyszenia Doświadczenia Bliskiego Śmierci. Czynnie uczestniczy także w badaniach prowadzonych przez tę organizację. W oparciu o ich rezultaty, wspólnie z dziennikarzem Paulem Perry, napisał książkę, która stała się obiektem zażartych dyskusji zarówno w środowiskach naukowych, jak i religijnych. Ukazał w niej, jak wiele jeszcze nie wiemy o śmierci. 
Ocena: 4-/6

Jako iż od zagubionych dusz do śmierci nie daleko, od razu po skończeniu poprzedniej książki sięgnęłam po kolejną o nadnaturalnym temacie. "Co cię czeka po śmieci" to idealne kompendium wiedzy dla tych którzy mają mieszane uczucia czy aby na pewno takowe życie istnieje.

Białe światło? Tunel? Ok, ok...to znamy, ale co dalej? Czy istnieje jeszcze coś dalej? A no moi drodzy czytelnicy - istnieje. Dwójka znanych wszystkim autorów: Dr Jeferey Long - onkolog i założyciel Fundacji Badań nad Doświadczeniem Bliskim Śmierci oraz Paul Perry - producent filmowy, połączyli siły i w 9 przykładach dają nam dowody na to, że istnieje coś takiego jak "życie pozagrobowe".

Musze przyznać, że książka nieźle mnie zaskoczyła i jeszcze bardziej utwierdziła mnie, że śmierć to jeszcze nie koniec. Dzięki niesamowitym przykładom krok po kroku przedstawiona zostaje wizja świata pozaziemskiego w której główną rolę odgrywa śmierć. Nie muszę dodawać, że czytając miałam niekiedy gęsią skórkę. Niestety, nie wszystko jest tak piękne jakby się chciało. I jeden i drugi autor raz za razem "przekrzykują" się w temacie: "Będziecie żyć jak umrzecie, bo mam na to taki i taki dowód." i niestety - w kółko jest ciągle powtarzane jedno i to samo, przez co książka może nużyć a niekiedy nawet irytować. Zbyt dużo statystyk, zbyt dużo nie potrzebnych informacji - niektóre elementy mogli sobie jednak darować. Ale da się to przeżyć.

"Co cię czeka po śmierci" to napisana prostym i klarownym językiem lektura, która posiada w sobie nutkę "paranormalnej aury". Osoby które są nad wyraz wierzące będą miały mieszane uczucia co do tej książki - wszak mamy już określoną wizję śmierci. Mniej "nawiedzone" podejdą do tej lekturki tak jak ja - z dystansem ale także z fascynacją i ciekawością. Nie da się zaprzeczyć, że autorzy mają niezbite dowody na to, że śmierć to dopiero początek.

*******************************************

Autor: Thorsten Havener
Tytuł: Wiem co myślisz. Sekret czytania w myślach.
Wydawnictwo: Studio Astropsychologii
Opis książki:
 Czytanie w myślach jest niezwykle intrygujące. To umiejętność, której możesz teraz sam się nauczyć dzięki książce Thorstena Havenera. Autor potrafi bez trudu odczytać to o czym w danym momencie myślą inni. On wie i widzi rzeczy, których inni się nawet nie domyślają. To prawdziwy sztukmistrz, artysta, prezentujący swoje niezwykłe umiejętności w zapierających dech widowiskach. Występuje w wielu programach telewizyjnych i radiowych. Prowadzi także pokazy na żywo z udziałem publiczności.
Ocena: 3,5/6

Z Havener'em miałam okazję już się spotkać podczas oglądania telewizji i najróżniejszych filmików na youtube. Thorsten - wielki mistrz i trener czytania w myślach, oraz przysłowiowa gwiazda show biznesu nie mogłaby przepuścić okazji by nie zarobić jeszcze więcej. Tak więc powstała książka jego autorstwa. "Wiem co myślisz. Sekret czytania w myślach" gdyby nie napisana w komercyjnym szale na pewno dostałaby ode mnie o niebo lepszą ocenę niż tą prezentowaną powyżej.

Cóż mogę powiedzieć - cała książka to w pewnym sensie poradnik jak czytać w ludzkich myślach. Obszernie opisane techniki i triki mające na celu rozszyfrować ludzkich myśli teraz stoją przed nami otworem. Thorsten nie szczędzi nam swoich pomysłów, przykładów i doświadczenia. Dokładnie i starannie tłumaczy nam jak wniknąć w umysł danej osoby i wyciągnąć z niej to czego nie chce nam powiedzieć.

Jeśli ktoś spodziewa się magii, czarów i Bóg wie co jeszcze - bardzo mi przykro (albo i nie) - tutaj tego nie znajdziecie. Zdradzając swoje techniki, Thorsten uświadamia nas, że każdy z czytelników może być "jasnowidzem". Ruch ciała, mimika twarzy, oczy - to wszystko ma na celu określenie ludzkich myśli. Patrzmy na zachowanie człowieka a dowiemy się co mu w głowie siedzi - tak jednym zdaniem można by podsumować całość książki.

Chociaż wszystko jest świetnie napisane - lekki i prosty język, zrozumiałe przesłanie to jednak komercja wieje nam w oczy już po kilkunastu stronach. Niestety umniejsza to jakości książki, gdyż w niektórych rozdziałach czułam się jakby autor na szybkiego chciał coś powiedzieć, byle zapełnić kartki i zwiększyć liczbę stron. Do samej genezy poradnika nie mam nic do zarzucenia - naprawdę przydatne triki, ciekawe sytuacje z życia wzięte - jednym słowem: miło spędzony czas.

Każda trzech opisanych przeze mnie tu książek ma w sobie to coś. "Wiem co myślisz" to pozycja godna uwagi po mimo niskiej oceny. Warto nauczyć się kilku sztuczek by rozszyfrować przyjaciela, rozbroić wroga czy nawet dla samego siebie poćwiczyć jak to jest być kimś z innego świata.

Książki otrzymałam dzięki uprzejmości wydawnictwa Studio Astropsychologii za co serdecznie dziękuję.

piątek, 21 czerwca 2013

Gabriella Poole - Więzy krwi

Autor: Gabriella Poole
Tytuł: Więzy krwi
Wydawnictwo: MAK Verlag
Opis książki: Akademia Darke’a to szkoła niepodobna do innych. Elitarna akademia co semestr przenosi się do nowego egzotycznego miasta, uczniowie są nieprawdopodobnie piękni, wyrafinowani i bogaci. W tym semestrze tajemnicza elitarna akademia przeniosła się do Nowego Jorku, a Cassie Bell nie jest już niewinną nową dziewczyną. Teraz jest silna, zdeterminowana i ma własne sekrety. Cassie została wprowadzona w świat Wybranych i usiłuje poradzić sobie z niesamowitymi mocami.
Ocena: 5/6


Jak w poprzedniej recenzji napisałam, część pierwsza "Akademii mroku" nie powalała na kolana toteż od drugiego tomu "Więzy krwi" nie starałam się wymagać zbyt wiele. Jakie było moje zaskoczenie gdy pod koniec czytania mogłam stwierdzić: "Wow. Kawał dobrej lektury."

Cassie Bell powraca. Kolejny semestr w Akademii Darke'a czas zacząć. Po wydarzeniach z poprzedniego roku Cass już wie czego może się spodziewać. Ale czy aby na pewno? Szkoła, która co nowy początek roku zmienia swoje położenia, za cel obiera sobie Nowy Jork i to właśnie tutaj zaczną się kolejne przygody nastolatki. Po wtajemniczeniu Cassie stała się członkinią elitarnej grupy oraz wplątała się z niezbyt ciekawy związek z Ranjitem który jest najsilniejszym z Wybrańców. Czy to początek kłopotów? Jakby tego było mało za naszą bohaterką podąża Katerina, która za wszelką cenę będzie chciała zniszczyć dziewczynę. Czy jej się uda? Co z mocami Cass nad którymi nie panuje? Czy i tym razem uda jej się wyjść cało z opresji? Aby się tego dowiedzieć sięgnijcie po książkę.

"Więzy krwi" to zdecydowanie lepszy skok w karierze pisarskiej pani Poole. Nie da się nie zauważyć, że z książki na książkę jej warsztat pisarski rozrasta się a ona sama nabiera większej pewności w tym co pisze. I w tym co chce przekazać czytelnikowi. W jej "Akademii mroku" nie brakuje wartkiej akcji, nietuzinkowych bohaterów i tajemnic rodem z krypty.

Bohaterowie tak jak w pierwszej części są barwni, różnorodni i nietuzinkowi. Gabriella stawia zdecydowanie na jakość, nie na ilość i zdecydowanie wychodzi przy tym obronną ręką. Bardzo polubiłam Cassie, to naprawdę niesamowita dziewczyna a Ranjit...hmmm...mimo wszystko sama bym się z kimś takim umówiła. Ale ciii...to tajemnica. Do reszty postaci również nie mogę się przyczepić - przyjaciele, wrogowie - wszyscy mają swoje miejsce w książce.

Fabuła jest wciągająca, płynna i (wreszcie) bez niepotrzebnych przeskoków. Prowadzeni jesteśmy od punktu A do punktu B w pełnej swobodzie, z wielką dozą tajemnic, akcji i przygód. Język jak i styl nie zmienił się wcale - lekki, prosty, trafiający do każdego czytelnika, niezależnie w jakim wieku się znajduje.

Osobiście polecam. Naprawdę polecam tę serię książek. Może i wampiry to oklepany temat, jednak tutaj jest to "coś". Coś co przyciąga i nie pozwala oderwać się od lektury ani na chwilę. Fani wampirów, nowości, przygód i zagadek będą na pewno zachwyceni. Polecam ją również osobom które chcą zabić nudę w domu, parku czy na plaży - uwierzcie mi, macie kilka godzin dobrej zabawy.


Książkę otrzymałam dzięki uprzejmości wydawnictwa MAK Verlag za co serdecznie dziękuję.

wtorek, 18 czerwca 2013

Gabriella Poole - Akademia mroku: Wybrańcy losu

Autor: Gabriella Poole
Tytuł: Wybrańcy Losu
Wydawnictwo: MAK Verlag
Opis książki:
Elitarna akademia co semestr przenosi się do nowego egzotycznego miasta, uczniowie są nieprawdo¬podobnie piękni, wyrafinowani i bogaci. A im więcej nowa stypendystka Cassie Bell dowiaduje się o szkole, tym bardziej jest ciekawa.Jakich mrocznych sekretów strzegą Wybrani – grupka uprzywilejowanych uczniów, którzy trzymają wszystkich na dystans? Kim jest tajemniczy chłopak krążący nocami po szkolnych korytarzach? I co tak naprawdę wydarzyło się rok wcześniej, kiedy ostatnia stypendystka zginęła w niewyjaśnionych okolicznościach?
Ocena: 4/6

Często się zastanawiam w którym wieku przejdzie mi "mania" na książki o tematyce wampirycznej czy przysłowiowe paranormal romance. Czekam, czekam...i nic. I chwała za to, gdyby nie moje zamiłowanie do krwiopijców obeszła by mnie całkiem niezła przygoda jaką serwuje nam Gabriella Poole w swojej serii "Akademia Mroku". Część pierwsza "Wybrańcy Losu" może nie powaliła mnie na kolana ale na dłuższy czas zapadła w pamięci.

Główna bohaterka Cassie Bell ma niesamowitego farta. Spośród wielu kandydatów do prestiżowej Akademii to właśnie jej udaje się tam trafić. Szkoła, która co semestr zmienia swoje położenie, kryje wiele tajemnic o których nawet Cass się nie śniło. Wśród bogatych, pięknych i popularnych studentów czuje się jak piąte koło u wozu - wszak jest stypendystką, a to nie przysparza jej wielu znajomych. Jedynie Isabelle staje się jej przyjaciółką, która wraz z nią przejdzie przez może tajemnic, mroku i sekretów skrywanych nie tylko przez Akademię ale i przez Wybranych. Czy ciekawość może faktycznie zaprowadzić do samych bram piekła? Ile osób jeszcze wyjawi, że nie jest tym za kogo się podaje? A co z miłością, czy Cassie będzie ona pisana właśnie w Akademii?

Muszę przyznać, że na samym początku spodziewałam się wiernej kopii tego, co już nam nie raz nie jeden autor zaserwował, a mianowicie: łzawej, mrocznej ale delikatnej powieści w której to młoda bohaterka - oczywiście z typowymi cechami amerykańskiej dziewczyny, leci na ratunek swojemu przyszłemu chłopakowi - tutaj pojawia się bóstwo, adonis, bad boy jakich mało ale z manierami który swoją zaje*bistością powala na kolana, i przechodzą szereg przygód by na koniec być razem. Reszta ciągnie się jak guma do żucia, a fabuła jest jak mało maślane. Z takim nastawieniem podeszłam do tej książki. I dzięki ci Boże, zostałam pozytywnie rozczarowana.

Cassie to barwna i ciekawie skonstruowana postać. Uparta ale i niekiedy głupio naiwna za bardzo ufa ludziom przez co często popada w tarapaty. Delikatna acz za razem stanowcza dziewczyna nie cofnie się przed niczym i stanie na głowie by dojść do prawdy. I za to ją polubiłam. Pełna sprzeczności, obaw i leków, odwagi i determinacji wprowadza czytelnika w swój świat i razem z nią możemy przeżyć niesamowitą przygodę. Reszta bohaterów również jest bez zarzutu - Poole postawiła na różnorodność i cieszę się, że na tym polu nie poległa.

Fabuła "Wybrańców losu" niestety w niektórych momentach nieco kuleje. Zbyt ostre przeskoki między jedną akcją a drugą, głównym wątkiem a pobocznymi może nieco zbić z tropu czytelnika i niestety go zirytować. Nie jest to oczywiście nagminna rzecz która pojawia się ciągle w książce, jednak zdarzają się takie momenty. Nie ujmuje to jednak powieści na jakości, a nawet mogłabym powiedzieć, że dodaje jej świeżości i oryginalności.

Gabriella Poole mnie zaskoczyła. Czym? Swoją wyimaginowaną nową wersją wampirów. Nie będę zdradzać co, jak, gdzie bo zepsułabym wam niespodziankę, ale powiem jedno - coś nowego, coś dobrego. Pomysłowość to jej atut, dodając do tego, że autorka pisze prostym i zrozumiałym językiem który trafi do każdego potencjalnego czytelnika, sprawia, że jej książki może czytać każda osoba niezależnie od wieku. Lekki styl, niekiedy nieco frywolny miesza współczesny język ze slangiem ale i elitarnym, dystyngowanym smakiem. Miodzio kochani, miodzio.

Mnie osobiście bardzo się podobało. Żałuję tylko, że książki tej autorki są takie krótkie. Po zaledwie 280 stronach czułam taki niedosyt, że tylko świadomość tego iż posiadam w zasięgu ręki część drugą uchroniła mnie przez zwariowaniem. Nie jest to książka wysokich lotów, jak wspomniałam na początku nie powala również na kolana, ale jest to pozycja obowiązkowa dla każdego fana wampirów, dobrej akcji i odmienności. Świetna lektura na zabicie nudy, wolne chwile i odskocznie od szarej i monotonnej codzienności. Możecie być pewnie, że z Cassie i jej przyjaciółką traficie do całkiem innego wymiaru. Do "Akademii Mroku" w której niemożliwe staje się możliwe.

Książkę otrzymałam dzięki uprzejmości wydawnictwa MAK Verlag za co serdecznie dziękuję.

poniedziałek, 17 czerwca 2013

To już jest koniec...ale czy aby na pewno?

WITAM,

"To już jest koniec, nie ma już nic. Jesteście wolni, możecie iść."
O nie, nie, nie i jeszcze raz nie. Nie ma takiej opcji bym rzuciła coś co sprawiało mi tak wielką radość. Nie ma opcji bym porzuciła swoje pasje. Nie tłumaczy mnie nic - zawaliłam na całej linii, tak długa przerwa nie zdarzyła mi się jeszcze nigdy wcześniej. Nie zapomniałam o blogu, tym bardziej go nie porzuciłam, jednak wydarzenia jakie miały miejsce w moim życiu całkowicie wykluczyły blogowy świat. On musiał zejść na boczny tor. I teraz tego żałuję. Żałuję, że do tego dopuściłam, że postawiłam "coś/kogoś" ponad swoje pasje , zainteresowania i hobby. Ale koniec z tym.
!!KONIEC!!
Wracam, powracam and come back. Nie wiem czy jeszcze mam do kogo, czy jeszcze ktoś tu wpada bądź wpadnie, ale cóż - zasłużyłam sobie. W tym tygodniu zamierzam nadrobić wszystkie zaległości w recenzjach - a jest ich spooooro, plus chce was wszystkich odwiedzić i pozostawić coś po sobie. 
Uwaga nadchodzę :D
Jak widać uaktualniłam wygląd bloga, również zakłada O mnie została wzbogacona o nowy odnośnik - Aks.fm (zapraszam, jeśli chcecie popytać:)).
Nie wiem co jeszcze mogę napisać, to chyba tyle. Jeszcze dzisiaj pojawią się recenzje - przynajmniej ze 4 książek. Powoli będę ogarniać wszystko, bo mam co.

Buziaki
Larysa